Bp Włodzimierz Juszczak OSBM, ordynariusz eparchii wrocławsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego w Polsce przewodniczył w niedzielę, 21 września, Pontyfikalnej Boskiej Liturgii św. Jana Złotoustego w Sanktuarium Maryjnym w Białym Borze na Pomorzu z okazji święta Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy.
W wygłoszonej homilii bp Juszczak wskazał, by wierni pamiętali, że nie wszystko zależy od człowieka: „Zawsze ostatnie słowo należy do Boga, który jest władcą czasu i czasów, który swój plan tworzy bez pośpiechu, wiedząc, co będzie w przyszłości, która dla Niego jest zawsze teraźniejszością. Być może i w tym przypadku Pan Bóg wcześniej zamyślił Swój plan co do Białego Boru, w którym od początku wpisany był rozwój tej wspólnoty z jej służbą, również dla innych parafii, z jej podniesieniem do rangi Sanktuarium Maryjnego, z corocznymi wielotysięcznymi pielgrzymkami, z Ikoną Matki Bożej, która dzieli los z wygnańcami tego świata” – wskazał Władyka.
„Przybywamy w dniu Jej ziemskich narodzin, aby podziękować za Dar Jej Syna, którego urodziła jako Bogurodzica, jako Theotokos. Razem z nami również cały chrześcijański świat dziękuje Bogu za dar Jej Macierzyństwa. Głos kobiety zapisany przez Ewangelistę Łukasza jest właśnie głosem ludzkości, która raduje się Bożym Macierzyństwem Maryi: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś» [Łk 11, 27]. Nie dziwią nas te słowa i sami do nich się przyłączamy” – powiedział w homilii biskup Juszczak.
Bp Juszczak podczas Boskiej Liturgii nawiązał do różnic w stosunku do białoborskich odpustów z poprzednich lat. Ze względu na zagrożenie epidemiczne i wymagania służb sanitarnych co do sposobu organizowania pielgrzymek, odwołany został przyjazd wiernych z innych parafii diecezji. Nie było też konfesjonałów i tradycyjnych kolejek do spowiedzi, które były nieodłącznym elementem białoborskiego odpustu. Bp Juszczak przypomniał jednak także, że świątynie nie są miejscami najbardziej niebezpiecznymi w kontekście koronawirusa. Jak mówił, potencjalnie niebezpiecznych miejsc jest o wiele więcej. Są nimi szkoły, sklepy, czy miejsca pracy. Biskup przypomniał o obowiązku przestrzegania zasad bezpieczeństwa sanitarnego, maseczek, utrzymywania odpowiedniej odległości, dezynfekcji rąk. Zachęcił, by uczestniczyć w życiu parafialnym wspólnoty z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa.
Władyka Włodzimierz nawiązał do historii białoborskiego odpustu i wskazał, że nie da się dziś dokładnie określić, dlaczego coroczne białoborskie uroczystości stały się centralnym świętem, pielgrzymką wiernych całej diecezji wrocławsko-gdańskiej a Biały Bór stał się duchowym centrum diecezji wrocławsko-gdańskiej. Przyczyn można szukać, jak mówił, w położeniu geograficznym, zaangażowaniu duszpasterzy, determinacji wiernych, gościnności, otwartości i gotowości podjęcia trudu przygotowania odpustu przez miejscowych parafian.
Uroczystości odpustowe ku czci Narodzenia Matki Bożej odbywają się w białoborskim sanktuarium corocznie. Jest to miejsce szczególne dla grekokatolików w Polsce. Na odpust przybywają co roku tysiące pielgrzymów. Tegoroczne święto, z uwagi na epidemię koronawirusa, miało charakter parafialny. Ze względu na mniejszą niż zwykle liczbę uczestników Eucharystia była celebrowana wewnątrz świątyni. Dotychczas Boskie Liturgie w dzień odpustu i diecezjalnej pielgrzymki, odprawiane były na ołtarzu polowym, w specjalnie do tego zaadoptowanym przedsionku cerkwi autorstwa prof. Jerzego Nowosielskiego.
Narodzenie Przenajświętszej Bogurodzicy jest pierwszym wielkim świętem w roku liturgicznym Kościołów wschodnich, który rozpoczyna się 1 września (14 września). Ostatnim zaś świętem w rocznym cyklu uroczystości jest także święto Maryjne – Zaśnięcie Przenajświętszej Bogarodzicy, celebrowane 15 sierpnia (28 sierpnia).
ks. Mateusz Demeniuk