Iracki Kurdystan to autonomiczny region Iraku, który odwiedzi papież Franciszek podczas marcowej pielgrzymki do tego kraju. W ciągu ostatnich kilkunastu lat chrześcijanie doznali tu dotkliwych prześladowań. Caritas Polska w tym roku obejmie opieką sto rodzin w tym regionie w ramach programu Rodzina Rodzinie.
Papieska wizyta w Iraku odbędzie się w dniach 5–8 marca. Irakijczycy wiążą z nią wielkie nadzieje.
– Sytuacja w kraju wciąż jest niestabilna. Trwają konflikty polityczne, działalność lokalnych grup zbrojnych zakłóca bezpieczeństwo, nadal istnieją podziały społeczne – ocenia Nabil Nissan, dyrektor Caritas Irak. – Przyjazd Ojca Świętego zwróci na Irak uwagę świata, a w irackich chrześcijanach umocni poczucie przynależności do większej społeczności i da im nadzieję na lepszą przyszłość – przewiduje.
Wyrzuceni ze swych domów
Zdaniem Nabila Nissana, do największych wyzwań, z jakimi spotyka się licząca pół miliona osób chrześcijańska mniejszość w 38-milionowym, muzułmańskim Iraku, jest traktowanie jej członków jak obywateli drugiej kategorii. W wyniszczonym kolejnymi wojnami kraju, gdzie ludziom wciąż doskwiera słabość prawa i brak perspektyw, potrzebne jest przywrócenie zaufania do państwa i budowanie społeczeństwa opartego na akceptacji różnorodności. Chrześcijanie, mimo że przez lata stanowili cel ataków, przetrwali jako społeczność, a zaliczając się do rdzennych mieszkańców Iraku czują się z nim mocno związani. Potrzebują jednak wsparcia moralnego, a także materialnego.
Arcybiskup Irbilu (stolicy irackiego Kurdystanu) Bashar Warda przypomina trwające od 2003 r. prześladowania chrześcijan i jezydów – innej religijnej mniejszości żyjącej w Iraku.
– W roku 2014 mieliśmy do czynienia z ludobójstwem ze strony ISIS, które zmusiło ich do opuszczenia miejsc zamieszkania, swoich domów, porzucenia pracy. Osiedlili się głównie w naszej diecezji w Irbilu. Troszczymy się o nich dzięki wsparciu naszych braci i sióstr, chrześcijan z różnych zakątków świata – tłumaczy abp Warda.
Uciekając przed ISIS
Wahida Dawod, chrześcijanka pochodząca z Mosulu, straciła męża, który towarzyszył arcybiskupowi katolickiego Kościoła chaldejskiego Paulosowi Faradżowi Raho, porwanemu przez terrorystów tzw. Państwa Islamskiego (ISIS).
– Wracaliśmy z Drogi Krzyżowej. W jednym samochodzie byłam ja i dzieci, kierowca zawiózł nas do domu. W drugim aucie był mój mąż, arcybiskup oraz dwóch innych mężczyzn. Jechali w tę samą stronę co my. Terroryści zatrzymali ich, wyciągnęli z samochodu. Arcybiskupa zabrali, a mojego męża i pozostałych mężczyzn zabili i zostawili przy samochodzie – wspomina. Kobieta wraz z dziećmi uciekła do Hamdan, gdzie zostali sześć lat.
– Pracowałam, płaciłam za wynajem mieszkania, wychowywałam dzieci, ale tam również dotarło ISIS. Uciekaliśmy, aż dotarliśmy tutaj – opowiada.
Dla najbardziej potrzebujących
Tutaj – czyli w okolice miasta Tel Eskof na północy Iraku. To jedna z dwóch lokalizacji, w których z początkiem tego roku Caritas Polska rozpoczęła realizację programu Rodzina Rodzinie zapoczątkowanego w 2016 r. w Syrii. W Tel Eskof z polskiej pomocy korzysta społeczność chrześcijańska, a w oddalonym o godzinę jazdy samochodem, niezarejestrowanym obozie w Zawita – jezydzi. Rodzina Wahidy i szereg jej podobnych będą otrzymywać dzięki programowi regularną pomoc finansową, pozwalającą na opłacenie wynajmu mieszkania, zakupu żywności i leków, czy pokrycie kosztów leczenia. Dla przedstawicieli obu mniejszości – chrześcijańskiej i jezydzkiej – wsparcie jest nieocenione, bo w zniszczonym wojną kraju trudno o pracę. Sytuację gospodarczą pogarsza zagrożenie koronawirusem, które nie ominęło Iraku.
– Najbardziej potrzebujący pomocy są wybierani w oparciu o takie kryteria jak przychód na członka rodziny, warunki mieszkaniowe, występowanie chorób wymagających leczenia, niezdolność podjęcia pracy – wyjaśnia Sylwia Hazboun, koordynatorka programu Rodzina Rodzinie.
Partnerami w realizacji programu w irackim Kurdystanie są lokalna organizacja Gilgamesh oraz polska Fundacja Orla Straż, wraz z którą Caritas Polska prowadziła już inny projekt w Iraku – dostarczenie mleka w proszku do obozów dla ocalonych przed ISIS.
– Dobór właściwych partnerów jest dla nas kluczowy. To oni rozpoznają na miejscu potrzeby i wspierają nas w dystrybucji pomocy. W irackim Kurdystanie współpraca układa się wzorowo – podkreśla Sylwia Hazboun.
Polskie rodziny otwierają serca
Fundament powodzenia największego polskiego programu pomocy humanitarnej za granicą, jakim jest program Rodzina Rodzinie, stanowi zaangażowanie polskich darczyńców. Od 2016 r. Polacy przekazali rodzinom na Bliskim Wschodzie blisko 60 mln zł. Wśród 10 tys. podopiecznych programu są rodziny z Syrii, Strefy Gazy, Libanu i Iraku – poszkodowane na skutek działań wojennych i kryzysów humanitarnych o innym podłożu.
– Serdecznie dziękujemy za okazaną ofiarność i zachęcamy do wsparcia programu – apeluje ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska. – Potrzeby w tym rejonie świata wynikają z ogromnych dramatów, jakich doświadczyli jego mieszkańcy. Pielgrzymka papieża Franciszka z pewnością przyczyni się do lepszego zrozumienia ich sytuacji – dodaje.
Jak pomóc?