Za heroiczne zmagania o człowieka w czasie pandemii i w czasie wojny w Ukrainie, za ogrom dobra oraz pomocy podziękował medykom na Jasnej Górze 22 maja 2022 roku Prymas Polski abp Wojciech Polak.
>>Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. sprawowanej podczas 98. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Służby Zdrowia, 22 maja 2022 Jasna Góra.
Siostry i Bracia w Chrystusie Panu,
W zakończeniu Księgi Apokalipsy święty Jan Apostoł prowadzi nas – jak usłyszeliśmy dziś w drugim czytaniu – na górę wielką i wyniosłą, aby nam ukazać Miasto Święte (…) zstępujące z nieba od Boga. Wiemy, że to prorocka wizja zbawienia i życia w Bogu, który – jak wskazywał Święty z Patmos – zaprasza nas do siebie, do wspólnoty z sobą, do bycia z Nim, do zamieszkania w niebieskim Jeruzalem. On tam będzie naszą świątynią i naszym światłem. On będzie naszym pokojem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Usuwa więc z naszych serc lęk i trwogę. Sprawia, że pośród doświadczeń i trudności, które przeżywamy w drodze, pośród niepokojów i lęków, które nas, także przecież dziś zewsząd ogarniają, prowadzeni przez Jego Ducha, przez Ducha Świętego, widzimy kierunek i cel drogi. Zgodnie bowiem z tym, co sam Jezus zapowiedział swoim uczniom podczas Ostatniej Wieczerzy, On nie pozostawił nas samych. Posłał nam Parakleta, Ducha Świętego. A w oryginalnym języku greckim słowo „Paraklet” oznacza tego, który stoi obok, aby nas wspierać i pocieszać. Jezus nazywa Go więc „Parakletem” – wyjaśni nam jeszcze raz w jednej ze swych środowych katechez papież Franciszek – czyli właśnie „tym, który przychodzi nam z pomocą”, który jest u naszego boku, by nas wspierać. I widzimy, że to właśnie dzięki temu wsparciu Ducha Świętego Kościół – jak usłyszeliśmy dziś w odczytanym nam przed chwilą fragmencie Dziejów Apostolskich – który już u samych swych początków znalazł się w ogniu niemałych sporów i roztrząsań, odnalazł jednak wspólną drogę. Prowadzony przez Ducha Świętego nadal więc kroczy – jak to kiedyś plastycznie opisał papież Franciszek – pokrytymi kurzem ścieżkami historii, tak często przemierzanymi przez konflikty, niesprawiedliwości i przemoc, aby spotkać swoje dzieci, naszych braci i siostry, aby nieść zbawienie, które ma stać się udziałem wszystkich.
Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia! Drodzy Uczestnicy Ogólnopolskiej Pielgrzymki Służby Zdrowia!
Dziś szlak waszego duchowego pielgrzymowania, szlak waszej duchowej wędrówki, przywiódł was, kolejny już raz właśnie tutaj, do stóp tego Jasnogórskiego Wzgórza. Przeżywacie swoją doroczną ogólnopolską pielgrzymkę Służby Zdrowia. Za psalmistą powtarzamy: Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie, radością jest całej ziemi. A na tej świętej górze Boga – jak tutaj przypominał nam największy spośród jasnogórskich pielgrzymów święty Jan Paweł II – obecna jest Bogarodzica jako Matka i Królowa naszego narodu poprzez swój łaskami słynący Wizerunek. Do Niej więc idziemy, Siostry i Bracia, i do Niej przychodzimy, i do Niej też po raz kolejny razem z wiarą wołamy: pod Twoją obronę uciekamy się. Kościół bowiem słowami jasnogórskiej modlitwy mszalnej wyznaje, że to sam Bóg dał nam tutaj w Najświętszej Maryi Pannie przedziwną pomoc i obronę, a Jej święty obraz jasnogórski wsławił niezwykłą czcią wiernych. Wasza obecność, obecność jasnogórskich pielgrzymów, jest zawsze jakże wymownym potwierdzeniem tych słów modlitwy. Bo choć to prawda, że i my może nieco przyzwyczailiśmy się już – jak nam delikatnie przypominał z Jasnogórskiego Wzgórza święty Jan Paweł II – niezliczone sprawy naszego życia wiązać właśnie z tym miejscem, z tym sanktuarium, to przecież za każdym razem, gdy tutaj jesteśmy, gdy tutaj przychodzimy, na nowo doświadczamy matczynej obecności Maryi, Jej pomocy i obrony. Ona jest tu dla każdej i dla każdego, dla wszystkich. A przychodzimy tutaj, przynosząc przed Jej Cudowny Jasnogórski Wizerunek nasze radości i troski, nasze nadzieje i tęsknoty, nie tylko osobiste, ale także tych środowisk i tych miejsc, w których żyjemy, w których pracujemy, w których Bogu i ludziom służymy. Z samej swej istoty Służba Zdrowia jest służbą konkretnemu człowiekowi. Wiem, jak trudno jest dziś prowadzić działalność w zakresie ochrony zdrowia – zauważył w jednym ze swych ostatnich przemówień do świata medycznego papież Franciszek – zwłaszcza, gdy ma się na celu nie tylko leczenie, ale także badania naukowe, żeby zapewnić chorym najbardziej odpowiednie terapie, a przede wszystkim robi się to z miłością do człowieka. Trzeba bowiem zawsze stawiać chorego przed chorobą – wskazywał papież – jest to sprawa zasadnicza w każdej dziedzinie medycyny; jest to fundamentalne w przypadku leczenia, aby rzeczywiście było takie, naprawdę integralne, prawdziwie ludzkie. Chory człowiek przed chorobą (…) żebyście każdego dnia oddawali się służbie całemu człowiekowi. I za to wam dziękuję; Dziękuję wam za to – mówił papież – bardzo podoba się to Bogu. Przywołując dziś, tutaj te słowa papieża Franciszka i wypowiadając je ze świadomością tego wszystkiego, z czym mieliśmy do czynienia w minionych dwóch latach pandemii, a więc w kontekście waszego heroicznego wręcz zmagania się dosłownie o człowieka, o każdego człowieka, i z czym mamy do czynienia dziś, w czasie wojny w Ukrainie i tego ogromu dobra oraz pomocy, także medycznej, chciałbym z głębi serca za papieżem Franciszkiem powtórzyć: dziękuję wam za to. Dziękuję, że stawiacie chorego przed chorobą. Dziękuję, że pomimo wciąż niestety, utrzymujących się niedostatecznych środków na ochronę zdrowia, w codziennym waszym trudzie stawiacie w centrum osoby, konkretne osoby, którym służycie. Tak, z pewnością podoba się to Bogu, ale także w istocie ocala nasze człowieczeństwo. Owszem, można dyskutować, jak pomagać, jak leczyć, jak to robić, gdy mamy niewystarczające środki i trzeba się domagać bardziej spójnej i wydajnej reformy całego systemu ochrony zdrowia. Trzeba jednak pamiętać, że w tym wszystkim, co jako służba zdrowia czynicie nie chodzi tylko o leczenie ciała, ale przede wszystkim o terapię ludzkiej godności. Papież Franciszek wskazuje więc, że w służbie zdrowia musi nam wszystkim chodzić o takie miejsca i o takich ludzi, gdzie realizuje się opiekę nad osobą i o których można by powiedzieć: tutaj widać nie tylko lekarzy i chorych, ale ludzi, którzy przyjmują się nawzajem i sobie pomagają – tutaj dotyka się ręką terapii godności człowieka. A tej – dopowiada jeszcze raz papież – nie można nigdy negocjować, zawsze trzeba jej po prostu bronić. A w takiej służbie człowiekowi widać, że medycyna jest sztuką, która angażuje głowę i serce, która łączy wiedzę i współczucie, profesjonalizm i litość, kompetencje i empatię. I przez to ocala godność człowieka!
Drodzy Siostry i Bracia!
W czasie Ostatniej Wieczerzy, przed męką, śmiercią i zmartwychwstaniem, Pan Jezus obiecał uczniom Ducha Świętego. Pożyteczne jest dla was moje odejście – mówił Jezus swym uczniom – bo jeśli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie do was. A jeśli odejdę, to poślę Go do was. Co więcej, Ten, którego Pan Jezus pośle od Ojca, Paraklet, Duch Święty będzie dla uczniów źródłem mocy do dawania świadectwa. Gdy bowiem Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. Uczniowie, widząc Go zmartwychwstałego, uwierzyli Jego słowom. Oczekiwali Parakleta, który – jak mówił Jezus – wszystkiego was nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Po Jego odejściu więc do Ojca, wrócili do Wieczernika, gdzie – jak czytamy w Dziejach Apostolskich – trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, z Maryją, Matką Jezusa, i z braćmi Jego. Kościół z Wieczernika, zgromadzony wraz z Maryją, Matką Jezusa i Jego braćmi. Ona modląc się z uczniami Jezusa, podtrzymywała ich wiarę. Oni garnęli się do Niej w oczekiwaniu Ducha Świętego. Sam Jezus przecież z wysokości krzyża dał im i nam Maryję za matkę. Niewiasto, oto syn Twój! Oto Matka Twoja! Z Woli Jezusa Chrystusa Maryja, Jego Matka, stała się więc Matką wszystkich wierzących. Z tą wiarą – powie nam papież senior Benedykt XVI – szła Ona ku porankowi Wielkiej Nocy. Z tą wiarą wyruszyła wraz z uczniami, którzy mieli stać się rodziną Jezusa przez wiarę. Z tą wiarą była pośrodku wspólnoty wierzących, która wtedy, po Wniebowstąpieniu modliła się o dar Ducha Świętego i Go otrzymała. Z tą wiarą idzie wciąż pośród nas, we wspólnocie pielgrzymującego Kościoła. Idzie jako pierwsza wierząca. Pielgrzymuje na czele wspólnoty Kościoła, która widzi w Niej Orędowniczkę i Matkę. Dla Kościoła wszystkich czasów – powie o Niej święty Jan Paweł II – jest i pozostaje nade wszystko Tą „błogosławioną, która uwierzyła”: uwierzyła pierwsza. W swoistej geografii wiary i pobożności maryjnej – jak wskazywał święty Jan Paweł II – są więc takie właśnie miejsca jak Jasna Góra, w których pielgrzymujący Lud Boży szuka spotkania z Bogarodzicą, aby w zasięgu matczynej obecności Tej, która uwierzyła, uwierzyła pierwsza, znaleźć umocnienie swojej własnej wiary. Pielgrzymując więc dziś na Jasną Górę Służba Zdrowia może tutaj znaleźć umocnienie. Niech więc Ona, Pani Jasnogórska, Matka i Królowa nasza, która pokorną i odważną wiarą w pełni współpracowała z Duchem Świętym, pomaga także nam wszystkim, abyśmy zawsze dawali się poruszyć i prowadzić Pocieszycielowi, abyśmy zawsze z wiarą mogli przyjąć Słowo Boże i dawać o nim świadectwo naszym życiem.
prymaspolski.pl