Abp Gądecki: stulecie urszulanek w Poznaniu zobowiązuje do wdzięczności

Stuletnie dzieje urszulańskiego domu przy ul. Taczaka w Poznaniu zobowiązują Kościół i społeczeństwo do wdzięczności wyrażanej Panu Bogu i św. Matce Urszuli Ledóchowskiej oraz samym urszulankom za ich obecność, modlitwy i prace realizowane w tym miejscu – podkreśla abp Stanisław Gądecki. Siostry na co dzień otaczają opieką charytatywną wiele osób bezdomnych i ubogich w stolicy Wielkopolski.

Podczas uroczystego dziękczynienia za 100 lat działalności metropolita poznański nawiązał do obchodzonej w Kościele uroczystości Trójcy Przenajświętszej. „W Trójcy Przenajświętszej znajdujemy model rodziny Kościoła, według którego wszyscy chrześcijanie budują autentyczne więzi wspólnoty i solidarności. Dlatego dobrze jest rozważać w tym dniu konkretny przykład takiej chrześcijańskiej wspólnoty i solidarności, jaką jest dom zakonny sióstr urszulanek Serca Jezusa Konającego na ul. Taczaka w Poznaniu, w setną rocznicę jego istnienia” – mówił abp Gądecki.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski rozważał słowa Jezusa: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy doprowadzi was do całej Prawdy”. „Duch Święty nie ma na celu poszerzania Objawienia, nie głosi On żadnej nowej nauki, ale uzdalnia nas do pełniejszego zrozumienia samego Chrystusa. On prowadzi nas, wskazuje nam drogę do pełniejszego zrozumienia Objawienia” – mówił abp Gądecki.

Metropolita poznański przypomniał, że myśl o stworzeniu domu urszulańskiego w Poznaniu zrodziła się po zakończeniu I wojny światowej, gdy pojawiła się pilna potrzeba zaopiekowania się młodzieżą. „Chodziło przede wszystkim o zajęcie się dziewczętami przybywającymi ze wsi do miejskich szkół średnich albo na studia. To był główny powód, dla którego św. Urszula Ledóchowska przyjęła w maju 1922 r. propozycję księżnej Marii Michałowej Ogińskiej, aby zgromadzenie przejęło w Poznaniu Zakład św. Jadwigi przy ul. Skarbowej 7 (obecnie Taczaka), utworzony przez wielkopolskie ziemianki w roku 1897” – mówił abp Gądecki.

W ten sposób powstała placówka „szarych sióstr”, które objęły swoją opieką ok. 80 dziewcząt. W regulaminie podkreślono, że poza pracą nad wychowaniem religijnym, moralnym i intelektualnym zakład rozwija w wychowankach poczucie obywatelskie i społeczne, zamiłowanie do pracy, ukochanie kraju i bliźniego oraz zmysł estetyczny.

W poznańskim domu kilkaset razy zatrzymywała się założycielka sióstr urszulanek, Matka Ledóchowska, która żywo interesowała się życiem internatu, nawiązywała kontakt z poszczególnymi dziewczętami, nieraz gromadziła je na wspólną rekreację, w czasie której opowiadała o różnych rodzajach prac apostolskich podejmowanych przez zgromadzenie. Przyjeżdżała tu także, aby spotykać się z kard. Edmundem Dalborem i kard. Augustem Hlondem.

Metropolita poznański przypomniał, że podczas II wojny światowej siostry zostały wygnane przez Niemców, ale powróciły po jej zakończeniu i podjęły pracę w tzw. Kuchni Rady Głównej Opiekuńczej, związanej z żywieniem osób potrzebujących. „Trochę inaczej wyobrażałyśmy sobie powrót do wolności i budowanie powojennej Ojczyzny. Na dalekim, jasnym horyzoncie, zaczęły się ukazywać powoli zwiastuny nowych, ciężkich zmagań. Sprawy Kościoła stawały się coraz bardziej zagrożone” – pisały wówczas siostry urszulanki.

Komunistyczne władze zajęły kilka pięter domu, odebrano im także pomieszczenia przedszkola. „Dzisiaj jednak siostry w dalszym ciągu siostry opiekują się dalej osobami bezdomnymi, ubogimi, starszymi i samotnymi oraz wielodzietnymi rodzinami. Oprócz codziennie wydawanych posiłków organizowane są tutaj rekolekcje, pielgrzymki, założona została teatralna «Grupa Radykalnej Nadziei» oraz chór «Poznańskie Gawrony». We współpracy z Caritas Archidiecezji Poznańskiej siostry są zaangażowane w prowadzenie świetlic socjoterapeutycznych «Tęcza» i «Metanoia»” – podkreślił abp Gądecki.

ms / Poznań

  

« 1 »