Chrześcijanin w komunikacji z Bogiem i z ludźmi powinien zejść na poziom serca, nie wyrzekać się rozumu, ale jakby zanurzyć rozum w sercu. Przypomina się tu słynne zdanie Pascala: „Serce ma swoje racje, których rozum nie zna” – mówił w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa abp Stanisław Gądecki.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski poprowadził procesję eucharystyczną ulicami Poznania, kontynuując stuletnią tradycję procesji ku czci Serca Jezusa zapoczątkowaną w 1922 r. Przypomniał, że to właśnie w Poznaniu działał inicjator kultu Serca Jezusowego w Polsce, o. Kasper Drużbicki, który zapoczątkował go jeszcze przed objawieniami św. Małgorzaty Marii Alacoque.
„Drużbicki jest pochowany w podziemiach kościoła jezuickiego w Poznaniu, czyli w farze poznańskiej. Ludzie ci dostrzegali w Sercu Jezusa wymowny symbol Boga, który do końca nas umiłował. Przebite Serce naszego Pana, z którego wypływa krew i woda, uznano za najpiękniejszy obraz do kontemplacji Bożej miłości” – podkreślił abp Gądecki.
Metropolita poznański zauważył, że kult ten stał się szczególnie żywy w Wielkopolsce w czasie zaboru pruskiego. „Sto pięćdziesiąt lat temu – w roku 1872 – abp Mieczysław Ledóchowski, metropolita gnieźnieński i poznański, prymas Polski, poświęcił obie wielkopolskie archidiecezje Boskiemu Sercu Jezusa i dokonał uroczystego aktu oddania. Z kolei z inicjatywy abp. Floriana Stablewskiego jedną z kaplic poznańskiej katedry przeznaczono do kultu Serca Jezusa. W centrum tej kaplicy umieszczono obraz przedstawiający Chrystusa wskazującego lewą dłonią na swoje Serce, podczas gdy prawa ręka dotyka klęczącego u stóp pątnika” – mówił abp Gądecki.
Nawiązując do tegorocznej procesji metropolita poznański przypomniał, że „pierwsza poznańska procesja ku czci Serca Jezusowego miała miejsce w piątek po Oktawie Bożego Ciała w 1922 roku. Procesję tę zorganizowali jezuici wokół kościoła podominikańskiego. «Zdaje mi się, że z okazji tegorocznej procesji Pan Jezus zwraca się do Was, Najmilsi w Chrystusie, gdy woła: Synu, – córko, – daj mi serce twoje» – mówił w kazaniu podczas procesji ówczesny kaznodzieja, ks. prof. Franciszek Kwiatkowski”.
„Dziesięć lat później Polacy – w dowód wdzięczności za odzyskaną niepodległość – postawili pomnik Sercu Jezusowemu na centralnym placu miasta Poznania (1932), na odbudowę którego ciągle czekamy” – zauważył abp Gądecki.
Nawiązując do kultu Serca Jezusowego metropolita poznański przekonywał, że przebite włócznią i otwarte Serce wiszącego na krzyżu Zbawiciela jest symbolem nieskończonej miłości Boga do nas i że wobec tej miłości nie można przejść obojętnie, trzeba na nią odpowiedzieć. „Bóg w Jezusie otworzył przed nami swoje Serce. Płynące z niego woda i krew to symbol źródła łaski, Ducha Świętego, sakramentów, symbol Kościoła. To niewyczerpane źródło miłości, która obmywa nas z grzechów, ratuje od śmierci wiecznej, ocala i daje życie” – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
„Serce Jezusa i miłosierdzie Boże ściśle się ze sobą łączą. Obie te tajemnice są dwoma aspektami tej samej prawdy o Bogu kochającym, który wcielił się, został ukrzyżowany i zmartwychwstał, abyśmy my, grzeszni, mieli życie wieczne” – przekonywał abp Gądecki.
Nawiązując do odczytanej Ewangelii o dobrym pasterzu metropolita poznański zauważył, że każdy „z nas może być zabłąkaną owcą z przypowieści, zgubioną drachmą, albo zagubionym synem, który roztrwonił majątek swojego ojca, jako ludzie nie zawsze jesteśmy świadomi naszego zagubienia”.
„Miłosierna miłość Boga przekazuje nam prawdę o tym, że Bóg nie przestaje się interesować losem – zarówno tych świadomych, jak i nieświadomych – swego zagubienia, ponieważ Bóg jest miłością, która wychodzi z siebie, aby odszukiwać to, co zginęło. On szuka jak ów pasterz” – mówił abp Gądecki.
Na zakończenie procesji eucharystycznej na pl. A. Mickiewicza odprawiono nabożeństwo przebłagalne i wynagradzające Sercu Jezusowemu za grzechy świata.
ms / Poznań/ KAI