Nawet jak masz pracę, to i tak Cię oszukają, wykorzystają i zostawią. Szansą dla naszych dzieci jest edukacja, a tę zapewnia szkoła prowadzona przez siostry – mówi Martial Hervé, samotny ojciec z kameruńskiej stolicy Jaunde, gdzie od 2012 r. posługują polskie pallotynki wspierane przez Caritas Polska.
Wysokie bezrobocie, ograniczony dostęp do edukacji, a nawet wody pitnej – to codzienne problemy wielu Kameruńczyków. Druga twarz Kamerunu, znanego w świecie m.in. z eksportu kawy i bananów, bogatych złóż ropy naftowej i świetnej reprezentacji w piłce nożnej – jest mniej radosna niż twarze kameruńskich kibiców cieszących się z przyznania ich krajowi roli gospodarza ubiegłorocznych futbolowych mistrzostw Afryki.
Szkoła ratunkiem przed głodem i wyzyskiem
– To co zarobisz, starczy ci tylko na życie, na jedzenie. Pracujemy dużo i ciężko, ale nie jesteśmy należycie wynagradzani. Nie ma wzajemnego szacunku, więksi depczą mniejszych – tłumaczy Martial, który, zanim zaczął pracować dla pallotynek, imał się różnych zajęć.
– Pracowałem w polu, woziłem pustaki na budowę, woziłem klientów samochodem. Radziłem sobie, jak to się mówi w Kamerunie – wspomina. I dodaje, że dopiero dzięki siostrom z Polski, które go przygarnęły i zatrudniły na stałe, znalazł dach nad głową, a jego dzieci nie muszą chodzić w podartych ubraniach. Martial ma nadzieję, że wiele kameruńskich dzieci skorzysta z nauki w szkole, której budowę planują pallotynki.
W 2018 roku ponad 3,3 mln dorosłych Kameruńczyków było analfabetami (6% społeczeństwa). Niepiśmienni mają małe szanse na znalezienie pracy i są podatni na manipulacje i kłamstwa nieuczciwych osób. Ludzie zdają sobie z tego sprawę, dlatego nawet za cenę niedojadania są gotowi przeznaczyć swoje oszczędności na edukację dzieci. Widzą to misjonarki, dlatego postanowiły przeciwdziałać tak analfabetyzmowi, jak i niedożywieniu.
– Wracają do mnie obrazy sprzed 16 lat, z miasta Doume, gdzie zaczynałam swoją misję — mówi siostra Weronika Sakowska, pallotynka pracująca obecnie w Kamerunie. – Widzę, jak zmęczone dzieci śpią na ławkach w szkole. One nie miały siły słuchać tego, co nauczyciel miał im do przekazania. Wtedy pomyślałam, że trzeba dla tych dzieci zorganizować żywność. Problem niedojadania jest powszechny, dlatego we wszystkich placówkach edukacyjnych misjonarze kładą nacisk na dożywianie – dodaje.
Dzieła godne wsparcia
Pallotynki budują właśnie pierwsze katolickie przedszkole w Nkolbisson, dzielnicy Jaunde. W promieniu 5 km nie ma podobnej placówki. Po zakończeniu budowy przedszkola rozpoczną się prace przy budowie szkoły podstawowej na działce obok.
Problemem jest dostęp do wody pitnej. Pomóc ma zainstalowanie trzech cystern, z których każda pomieści 2 tys. litrów wody deszczowej. Dzięki temu będzie można utrzymać czystość i higienę oraz zmniejszyć ryzyko chorób. Kolejnym wyzwaniem dla sióstr będzie wybudowanie szkoły podstawowej. Oprócz funkcji edukacyjnej szkoła spełni jeszcze jedno ważne zadanie – pozwoli siostrom dłużej czuwać nad dziećmi i utrzymywać kontakt z ich opiekunami.
Prace budowlane trwają, ale jednocześnie zbierane są środki na ich kontynuację. Jedną trzecią kosztów pokryła już Caritas Polska, część funduszy zapewniło zgromadzenie. Jeśli nie zabraknie wsparcia ze strony darczyńców, jest szansa, że prace zostaną ukończone w terminie.
W Jaunde Caritas Polska wsparła również inne dzieło misjonarskie. W Carrieure, najuboższej dzielnicy stolicy, siostry pasjonistki prowadzą szkołę podstawową wraz z przedszkolem, ale docelowo placówka ta będzie stanowiła część kompleksu Centrum Dziecka. W jego skład wejdą także: żłobek, szkoła średnia, wyższa szkoła zawodowa oraz szpital.
Trzeba tam być, żeby mądrze pomagać
Caritas Polska wspiera obecnie 12 projektów misjonarskich w różnych krajach Afryki, m.in. w Rwandzie, Tanzanii, Zambii i Południowym Sudanie. Pomoc jest odpowiedzią na potrzeby sygnalizowane przez misjonarki i misjonarzy.
– Nasza współpraca jest bardzo bezpośrednia, człowiek zwraca się do człowieka. Misjonarz wysyła wniosek, następnie jest kontakt telefoniczny. Obecnie zgłaszane projekty to głównie pomoc doraźna, na przykład dożywianie. W planach mamy jednak wspieranie projektów rozwojowych w głównych obszarach pomocowych, takich jak edukacja i służba zdrowia – wyjaśnia Anna Lasocka z Caritas Polska.
Czasem o kontynuacji ważnego projektu decyduje pozyskanie drobnej kwoty.
– Ksiądz z Madagaskaru prowadzi projekt dożywania dzieci. Jest susza, ceny podskoczyły i za chwilę przekroczy budżet. Okazało się, że chodzi o 780 euro, aby to dożywianie na tym samym poziomie podtrzymać – podaje przykład Anna Lasocka.
Jak żartuje specjalistka Caritas Polska, zdarza się, że o Afryce najwięcej wiedzą ci, którzy tam nie byli.
– A tak serio – to musisz w tę rzeczywistość wejść, żeby zrozumieć jej specyfikę. Nie wystarczą miesiące czy nawet rok. A misjonarze są blisko ludzi, którym pomagają, dobrze ich znają. To inny charakter działania niż przy dużych projektach, mocno ustrukturyzowanych – podkreśla Anna Lasocka.
– Dlatego warto wspierać dzieła misjonarskie. Pamiętajmy, że w związku z wydarzeniami, które rozgrywają się blisko nas, nie znikły potrzeby w innych częściach świata – przypomina ks. dr Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.
Jak pomóc
Caritas Polska