Oby ofiara Powstańców Warszawskich nigdy nie została zapomniana i nie poszła na marne! Oby też jak najszybciej mogli stąpać po niepodległej ziemi mieszkańcy Kijowa, Charkowa, Mariupola i innych ukraińskich miast i wiosek – mówił podczas Mszy św. polowej na Placu Krasińskich biskup polowy Wiesław Lechowicz. Podczas sprawowanej pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego Eucharystii modlono się w intencji uczestników zrywu z sierpnia 1944 r. Po zakończeniu Mszy św. odbył się apel pamięci i ceremonia złożenia kwiatów pod pomnikiem.
Eucharystię koncelebrowali bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, ks. Zbigniew Kras, kapelan prezydenta, kapelani Ordynariatu Polowego, służb mundurowych, harcerzy i skautów oraz duchowni obydwu warszawskich diecezji. Liturgię słowa przygotowali harcerze oraz kombatanci i wojsko.
W homilii bp Lechowicz przywołując słowa z Ewangelii św. Łukasza „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości” (ŁK 12,15), podkreślał, że naznaczona wojnami historia ludzkości dowodzi, że człowiek nie traktuje przestrogi Jezusa poważnie. – Ulega chciwości, która jest najczęstszą przyczyną wojen i niepokojów, agresji i przemocy. Ona stoi u początku niepohamowanej żądzy posiadania. Ma to do siebie, że nigdy nie jest nasycona, a z czasem, jeśli człowiek nie uważa i nie czuwa, nabiera znamion bałwochwalstwa – powiedział Dodał, że obecnie przykładem tego jest wojna w Ukrainie.
Mówiąc o Powstańcach Warszawskich biskup wskazywał, że byli oni gotowi „oddać wszystko, łącznie z życiem w obronie wolności umiłowanego miasta i ukochanej Ojczyzny”. – W tej walce za sojusznika obrali sobie Boga. Nie tylko śpiewali „Wierzymy, że nam Sprawiedliwy odpłaci za przelaną krew” („Warszawskie dzieci”), ale z tą wiarą narażali swoje życie bez oglądania się na to, co tracą. Bez wątpienia należeli do tych, którzy, mówiąc językiem odczytanej dziś Ewangelii, byli bogaci u Boga – dążyli do tego, co w górze, co wyższe, bardziej szlachetne, godne człowieka – przekonywał.
Biskup polowy przypomniał, że jednym z uczestników zrywu sprzed 78 lat był ks. Stefan Wyszyński, trzeci po o. Michale Czartoryskim i ks. Józefie Stanku błogosławiony z grona Powstańców Warszawskich. – Większość z nas zapewne zna historię znalezienia w Laskach przez ówczesnego kapelana Armii Krajowej o pseudonimie Radwan III nadpalonej kartki przyniesionej przez wiatr wiejący od strony stolicy z napisem „będziesz miłował”. Spadła mu pod nogi, ale nie potraktował tego jako przypadku. Przeczytał słowa, a potem zaniósł kartkę do kaplicy i powiedział znajdującym się tam Siostrom: „Nic droższego nie mogła nam przynieść ginąca stolica. To najświętszy apel walczącej Warszawy do nas i do całego świata. Apel i testament…”– podkreślił. Zapowiedział, że 3 sierpnia w katedrze polowej zostanie odsłonięte popiersie bł. kard. Stefana z napisem „będziesz miłował”, które stało się mottem życiowym późniejszego Prymasa.
Przywołał 10 punktów życia wewnętrznego, swoisty dekalog ułożony przez ks. Wyszyńskiego. Dodał, że jego program nie stracił na aktualności i wciąż pozostaje dla nas „zadaniem bojowym” – „na życie w pokoju i unikanie wojen prowadzonych w granicach Rzeczypospolitej”.
Ordynariusz wojskowy zachęcił zebranych, aby dołożyli wszystkich starań, „by słowo Boże kształtowało życie osobiste i społeczne – także to usłyszane dziś:» Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości «”. Podkreślił, że liturgia Eucharystii, sprawowana będzie z użyciem kielicha, który był hołdem Prymasa Tysiąclecia dla Powstańców Warszawy. – Na jego prośbę obecna wśród nas pani Teresa Duczkowska zaprojektowała i wykonała kielich będący pomnikiem pamięci i wdzięczności. Na jego spodzie znajduje się inskrypcja: „Ku uczczeniu poległych obrońców stolicy”. Kielich został konsekrowany przez kard. Wyszyńskiego 50 lat temu, dokładnie 3 sierpnia 1972 r. Dziewięć lat później tego kielicha – pomnika użył Jan Paweł II podczas pamiętnej Mszy św. na Placu Zwycięstwa w dniu 2 czerwca 1979 r. podczas pierwszej wizyty papieskiej w Polsce – powiedział.
Biskup Lechowicz przypomniał, że bł. kard. Wyszyński „wielokrotnie nawiązywał do czasu i ludzi z Powstania Warszawskiego”. – Mówił między innymi: „Nie wolno umniejszać w dziejach narodu przykładów ofiary ani gasić porywów młodzieńczych! Polska bez takich wzorów, to obraz samolubstwa, to jakaś anemiczna i bezkrwista mgławica, w której nie ma o co stopy oprzeć”.
Ordynariusz wojskowy zaapelował, aby pamięć o powstaniu nigdy nie została zapomniana. – To także dzięki Wam, Powstańcom bohaterskiej Warszawy, możemy dziś godnie stąpać po wolnej polskiej ziemi i po warszawskim bruku naznaczonym Waszą ofiarą, która oby nigdy nie została zapomniana i nie poszła na marne! Oby też jak najszybciej mogli stąpać po niepodległej ziemi mieszkańcy Kijowa, Charkowa, Mariupola i innych ukraińskich miast i wiosek – powiedział. Podkreślił, że także dziś Polacy zdają egzamin z człowieczeństwa i chrześcijaństwa udzielając schronienia uchodźcom z Ukrainy. – Zatem chwała bohaterom – tym sprzed lat i tym współczesnym! – zakończył.
We Mszy św. uczestniczyli Powstańcy Warszawscy, prezydent RP Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, generałowie WP oraz komendanci i funkcjonariusze służb mundurowych. Obecni byli kombatanci, członkowie Światowego Związku Żołnierzy AK i Związku Powstańców Warszawskich, a także innych stowarzyszeń i organizacji kombatanckich. Wspólna modlitwa zgromadziła także harcerzy biorących udział w zlocie z okazji obchodów rocznicowych oraz mieszkańców stolicy.
Po Mszy św. rozpoczął się apel pamięci. W przemówieniu prezydent Andrzej Duda przypominał, że właśnie z Placu Krasińskich, poprzez kanały, ewakuowały się oddziały, które broniły Starego Miasta. – Tysiące żołnierzy i cywilów w niewyobrażalnych warunkach, które we wspomnieniach powstańców są jednym z najkoszmarniejszych koszmarów, jakie przeżyli w całym swoim życiu – mówił..
– Tymczasem to jest właśnie miejsce, w którym spotykają się Polacy co roku, żeby uczcić pamięć Powstania Warszawskiego, jego idei i powstańców warszawskich – podkreślił Andrzej Duda. – Ta wolna Polska wstała z ich krwi, jakże doświadczona, ale z drugiej strony wydobyła się po dziesięcioleciach także dzięki nim bez wystrzału, na wolność wynosząc za sobą pół Europy, w 1989 i 1990 roku. Wtedy, kiedy stanął wreszcie ten pomnik – dodał.
Andrzej Duda zauważył, że co roku w obchodach rocznicowych biorą udział nie tylko mieszkańcy stolicy, powstańcy i ich bliscy, lecz Polacy z różnych stron kraju. Największym zwycięstwem Powstania Warszawskiego jest nieprawdopodobne poczucie wspólnoty. Ludzie przyjeżdżają po to, by w niej być – powiedział prezydent.
Przemawiali także wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Jerzy Mindziukiewicz i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Odczytany został apel pamięci, a następnie została oddana salwa honorowa, po której odbyła się ceremonia złożenia wieńców przy pomniku Powstania Warszawskiego
Krzysztof Stępkowski / ordynariat.wp.mil.pl