Życzenia Przewodniczącego Episkopatu podczas spotkania Pary Prezydenckiej z przedstawicielami Kościołów i związków wyznaniowych

Trzeba, aby nasze spojrzenie napełniło się twarzami ukraińskich braci i sióstr, którzy przeżywali te święta w ciemnościach, w zimnie lub z dala od swoich domów – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, podczas noworocznego spotkania Pary Prezydenckiej z przedstawicielami Kościołów i związków wyznaniowych oraz mniejszości narodowych i etnicznych obecnych w Polsce. Spotkanie miało miejsce 25 stycznia 2023 r. w Pałacu Prezydenckim.

Przewodniczący Episkopatu w swoim przemówieniu nawiązał do wojny w Ukrainie i powiedział o potrzebie solidarności z cierpiącymi z jej powodu. "Niech Chrystus uczyni nas gotowymi do konkretnych gestów solidarności, aby pomóc cierpiącym i oświecić umysły tych, którzy mają władzę, aby uciszyć broń i położyć kres tej bezsensownej wojnie!" - podkreślił. Przypomniał też swój list do patriarchy Cyryla, w którym zaapelował do sumień Rosjan. Jak wyznał, ton odpowiedzi świadczył o tym, że "również Cerkiew rosyjska nie ma zamiaru uznać autonomii Ukrainy".

"Najbardziej cieszę się z tego, nie daliśmy się podzielić w sprawie gościnności, jaką nasi rodacy okazali Ukraińcom, głównie matkom i dzieciom" - powiedział Przewodniczący Episkopatu. Przywołał też wizytę solidarności z Ukrainą, jaką razem z Prymasem Polski i Metropolitą Lubelskim złożył we Lwowie, Kijowie i Buczy w dniach 17-20 maja.

Abp Gądecki w dalszej części przemówienia powiedział też o smutku związanym ze śmiercią papieża seniora Benedykta XVI. Przywołał też jego nauczanie o tym, że bezpośredni udział w życiu politycznym wchodzi w zakres misji i odpowiedzialności osób świeckich. "Działalność tę świeccy prowadzą na własny rachunek, nie obarczając nią swoich duszpasterzy czy biskupów. Jednakże „autonomia sfery doczesnej” - z której korzystają świeccy zaangażowani w życiu politycznym - dotyczyć może wyboru konkretnej strategii działania w polityce, nie dotyczy zaś autonomii w sferze wyborów moralnych. Katolik obecny w życiu politycznym nie może zatem opowiadać się za rozwiązaniami sprzecznymi z nauką Kościoła, sprzecznymi z zasadami etycznymi bądź godzącymi w godność człowieka" - powiedział.

Na zakończenie wystąpienia abp Gądecki przekazał Prezydentowi RP, jego rodzinie oraz wszystkim współpracownikom życzenia pokoju i szczęśliwego nowego roku.

BP KEP

Publikujemy pełny tekst życzeń:

Szanowany Panie Prezydencie Rzeczypospolitej wraz z Małżonką, Panowie Ministrowie, Ich Ekscelencje Księża Arcybiskupi i Biskupi, Osoby życia konsekrowanego, Drodzy zwierzchnicy Kościołów i związków wyznaniowych w Rzeczypospolitej Polskiej, wedle ich tytułów i godności, Księże Kapelanie Pana Prezydenta RP, Wielce Szanowni Goście,

Na początku pragnę wyrazić Panu Prezydentowi moje podziękowanie za zaproszenie nas na dzisiejsze noworoczne spotkanie.

1. W początkach Nowego Roku pragnę wspomnieć fragment orędzia Papieża Franciszka na ostatni Światowy Dzień Pokoju: Chrystus - mówił Papież - jest drogą pokoju, ale aby pójść tą drogą, musimy najpierw ogołocić się z ciężarów, które nas krępują. Co jest tym „balastem”? Są to te same negatywne namiętności, które nie pozwoliły królowi Herodowi i jego dworowi przyjąć narodzin Jezusa; mianowicie przywiązanie do władzy i pieniędzy, pycha, obłuda i kłamstwo. Te ciężary wykluczają nas z łaski Bożego Narodzenia i zamykają dostęp do drogi pokoju, dlatego - chociaż jest nam dany Książę Pokoju - to wichry wojen nadal wieją lodowatym chłodem nad ludzkością.

Trzeba, aby nasze spojrzenie napełniło się twarzami ukraińskich braci i sióstr, którzy przeżywali te święta w ciemnościach, w zimnie lub z dala od swoich domów. Niech Chrystus uczyni nas gotowymi do konkretnych gestów solidarności, aby pomóc cierpiącym i oświecić umysły tych, którzy mają władzę, aby uciszyć broń i położyć kres tej bezsensownej wojnie!

2. Myśląc o tych sprawach - dnia 3 marca jeszcze przed rozpoczęciem działań wojennych - skierowałem list do Cyryla, patriarchy moskiewskiego i całej Rusi, pisząc: „Wojnie między Rosją a Ukrainą dramatyzmu dodawałby fakt, że są to dwa chrześcijańskie i słowiańskie narody. Po ludzku zatem i po Bożemu sądząc, te dwa różne narody wiele powinno łączyć i skłaniać nie do nienawiści, lecz do wzajemnego szacunku i przyjaźni. Koniecznym jednak warunkiem, aby mogła pojawić się przyjaźń, jest poszanowanie praw narodów, w tym prawa do samostanowienia i integralności terytorialnej.

Nawet gdyby inwazja na Ukrainę wiązała się dla Federacji Rosyjskiej z jakimiś terytorialnymi zdobyczami, ostatecznie przyniosłaby jej więcej szkody niż pożytku. Myślę tu nie tylko o tysiącach Rosjan, którzy prawdopodobnie przepłaciliby je własnym życiem, ale także o wizerunku Rosji jako agresywnego, nieprzewidywalnego i zagrażającego światowemu pokojowi aktora stosunków międzynarodowych. Po upadku Związku Sowieckiego, Rosja z wielkim trudem stara się odbudować swoje dobre imię. Nieprzemyślana decyzja mogłaby zniszczyć wszystkie te zabiegi”.

W tym liście apelowałem też do sumień żołnierzy, którzy powinni odmawiać wykonywania rozkazów skutkujących zbrodniami wojennymi. „Przyjdzie czas rozliczenia tych zbrodni, także przed międzynarodowymi trybunałami. Gdyby jednak udało się komuś tej ludzkiej sprawiedliwości uniknąć, istnieje trybunał, którego uniknąć nie można. „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” (2 Kor 5,10).

Ton odpowiedzi patriarchy Cyryla był podobny do tego, co usłyszeliśmy później z jego ust w wywiadzie dla Telewizji Rossija 1: „Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród, Kościół musi zrobić wszystko, aby nie stali się wrogami. To jest jeden naród, który wyszedł z kijowskiej chrzcielnicy, ale to bardzo duży naród. Od Morza Białego do Czarnego. I ten ogrom zawsze budził strach, zazdrość między innymi, a zatem od czasów starożytnych zewnętrzne siły działały, aby podzielić ludzi, rozdzielić ich, a nawet popchnąć jedną część przeciwko drugiej” - powiedział patriarcha. Istota problemu polega więc na tym, że również Cerkiew rosyjska nie ma zamiaru uznać autonomii Ukrainy.

Najbardziej cieszę się z tego, nie daliśmy się podzielić w sprawie gościnności, jaką nasi rodacy okazali Ukraińcom, głównie matkom i dzieciom.

Z naszej strony dziękuję Panu Bogu za wizytę solidarności z Ukrainą, jaką mogliśmy - razem z Księdzem Prymasem i abp Stanisławem Budzikiem - złożyć we Lwowie, Kijowie i Buczy w dniach 17-20 maja.

3. W bieżącym już 2023 roku przeżywaliśmy smutek związany ze śmiercią papieża seniora Benedykta XVI. Ciągle brzmią w moich uszach jego cenne słowa o wierze i polityce. „Wiara - mówił on - jest bardzo osobistym aktem człowieka, który realizuje się w dwóch wymiarach. Wierzyć to przede wszystkim znaczy uznać za prawdę to, czego do końca nie ogarnia nasz umysł. Trzeba przyjąć to, co Bóg nam objawia o sobie, o nas samych i o otaczającej nas rzeczywistości, także tej niewidzialnej, niepojętej, niewyobrażalnej. Ten akt przyjęcia prawdy objawionej poszerza horyzont naszego poznania i pozwala dotrzeć do tajemnicy, w jakiej zanurzona jest nasza egzystencja. Jednak zgoda na takie ograniczenie możliwości rozumu nie przychodzi łatwo. I tu wiara jawi się w swoim drugim wymiarze: jako zaufanie osobie – nie zwyczajnej osobie, ale Chrystusowi. Ważne jest, w co wierzymy, ale jeszcze ważniejsze, komu wierzymy” (Benedykt XVI, Homilia na Błoniach w Krakowie - 28.05.2006).

Gdy idzie zaś o bezpośredni udział w życiu politycznym - twierdził Benedykt XVI -  to wchodzi on w zakres misji i odpowiedzialności osób świeckich. Działalność tę świeccy prowadzą na własny rachunek, nie obarczając nią swoich duszpasterzy czy biskupów. Jednakże „autonomia sfery doczesnej” - z której korzystają świeccy zaangażowani w życiu politycznym - dotyczyć może wyboru konkretnej strategii działania w polityce, nie dotyczy zaś autonomii w sferze wyborów moralnych. Katolik obecny w życiu politycznym nie może zatem opowiadać się za rozwiązaniami sprzecznymi z nauką Kościoła, sprzecznymi z zasadami etycznymi bądź godzącymi w godność człowieka (Nota doktrynalna o niektórych aspektach działalności i postępowania katolików w życiu politycznym - 24.11.2002).

4. Na koniec więc, składam Panu Prezydentowi, jego Rodzinie, wszystkim Współpracownikom najserdeczniejsze życzenia pokoju wraz z kapłańskim błogosławieństwem:

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.

Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6,24-26).

Szczęśliwego Nowego Roku!

 

 

« 1 »