Wystawa plenerowa poświęcona służebnicy Bożej Stanisławie Leszczyńskiej została ustawiona na wałach jasnogórskich, przy I stacji Drogi Krzyżowej. Na planszach umieszczono zdjęcia, ale także świadectwa więźniarek i syna Stanisławy Leszczyńskiej. Autorem wystawy jest Maria Stachurska, dla której służebnica Boża jest ciocią. Maria Stachurska jest mamą Anny Lewandowskiej, żony piłkarza Roberta Lewandowskiego.
Wystawa jest organizowana w czasie, gdy na Jasnej Górze odbywają się Ogólnopolska Pielgrzymka Służby Zdrowia i Ogólnopolska Pielgrzymka Kobiet. Dodatkowo, w niedzielę 21 maja, ulicami Częstochowy przejdzie Marsz dla Życia i Rodziny.
W rozmowie z „Niedzielą” ks. Paweł Gabara podkreślił, że „Stanisława Leszczyńska narażając własne życie odbierała porody. Sama mówiła o tym, że nigdy nie rozstawała się z modlitwą różańcową. Wiara i nadzieja, które dawał jej Bóg, były dla niej fundamentem”. – W związku z przygotowaniami do IV Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet na Jasną Górę szukaliśmy osoby, która byłaby wzorem odwagi i od razu wybór padł na słżebnicę Bożą Stanisławę Leszczyńską – zaznaczył ks. Gabara.
Natomiast o. Nikodem Kilnar, paulin przypomniał, że Stanisława Leszczyńska była wielką czcicielką Matki Bożej. – Jej życie było naznaczone ogromnym cierpieniem. Walczyła również o życie innych. W obozie koncentracyjnym wykazała się heroiczną postawą przyjmując 3000 porodów z narażeniem własnego życia. Była miłośniczką Boga, a jej postawa pokazuje, że nawet w najtrudniejszej sytuacji jest miejsce na to, aby ratować ludzkie życie" – powiedział „Niedzieli” o. Kilnar.
Dodał, że już w 1982 r. podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kobiet na Jasną Górę ofiarowany był „Kielich Życia” i jedną z postaci na tym kielichu jest Stanisława Leszczyńska.
Na otwarciu wystawy obecna również była Agnieszka Battelli, fundatorka i prezes Fundacji im. Stanisława Pomian-Srzednickiego, prawnuczka Stanisława Pomian-Srzednickiego.
Patronat honorowy nad wystawą objął abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. Partnerami wystawy są: Tygodnik Katolicki „Niedziela”, Dom Samotnej Matki i Fundacja im. Stanisława Pomian-Srzednickiego.
Stanisława Leszczyńska urodziła się 8 maja 1896 r. w rodzinie Jana Zambrzyckiego i Henrietty (Henryki) z domu Glaesmann. W latach 1920-1922 Służebnica Boża uczyła się w Miejskiej Szkole Położnych w Warszawie, którą ukończyła z wyróżnieniem, a następnie podjęła pracę jako położna w rodzinnej Łodzi.
Po wybuchu II wojny światowej i zajęciu Łodzi przez wojska niemieckie w dzielnicy Bałuty utworzono 8 lutego 1940 r. getto. Leszczyńscy zostali wysiedleni z dotychczasowego domu i zamieszkali przy ul. Wspólnej 3, znajdującej się w sąsiedztwie tegoż getta. Mąż Stanisławy i jej najstarszy syn zaangażowali się w działalność konspiracyjną. Rodzina Leszczyńskich udzielała pomocy Żydom, dostarczając im żywności. Okoliczności te stały się powodem do aresztowania w nocy z 18 na 19 lutego 1943 r. Stanisławy Leszczyńskiej oraz jej córki Sylwii, a także dwóch synów – Stanisława i Henryka. Stanisława oraz Sylwia zostały 17 kwietnia 1943 r. przewiezione do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, w którym od maja tego roku Sługa Boża (nr więźniarki 41335) rozpoczęła pracę jako położna. Pracując w tym charakterze, odmówiła uśmiercania dzieci nowonarodzonych, co dotychczas było stałą praktyką wykonywaną przez więźniarki niemieckiego pochodzenia – Schwester Klary i Schwester Pfani.
W sierpniu 1943 r. poddano ją pseudomedycznemu eksperymentowi, w wyniku którego straciła przytomność. Kiedy odzyskała siły powróciła do zajęć położnej. Otaczała kobiety należną opieką medyczną, pozyskiwała pokarm dla dzieci, starała się zapewnić im potrzebne środki sanitarno-pielęgnacyjne. Prace te wykonywała w stopniu heroicznym. Rodzącym matkom udzielała wsparcia duchowego. Każdy poród odbierała, modląc się i polecając dziecko oraz matkę opiece Bożej. Udzielała nowonarodzonym dzieciom sakramentu Chrztu Świętego. W relacjach współwięźniarek można znaleźć liczne wspomnienia dotyczące duchowego profilu Stanisławy Leszczyńskiej, która w warunkach obozowych animowała nabożeństwa religijne oraz organizowała obchody świąt (np. wigilii Bożego Narodzenia). Podczas ewakuacji więźniów przeprowadzonej przez władze obozowe w dniach 17-21 stycznia 1945 r., Stanisława postanowiła wraz z córką Sylwią pozostać na miejscu, wiedząc, że będą potrzebne matkom oczekującym na poród. Po zakończeniu wojny zamieszkała w Łodzi, gdzie pracowała jako położna aż do momentu przejścia na emeryturę w 1957 r. Swoje przeżycia obozowe opisała w Raporcie położnej z Oświęcimia opublikowanym w „Przeglądzie Lekarskim” w 1965 r. Zmarła 11 marca 1974 r., chorując na nowotwór.
ks. Mariusz Frukacz/Niedziela/ BP KEP