„Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt; a większość z nich to trud i marność: bo szybko mijają, my zaś odlatujemy" (Ps 90 [89], 10).
Gdy Psalmista pisał te słowa, siedemdziesiąt lat uważano za wiek bardzo podeszły i niewielu przekraczało tę granicę; dzisiaj, dzięki postępom medycyny oraz lepszym warunkom społecznym i ekonomicznym, w wielu regionach świata ludzie żyją znacznie dłużej. Pozostaje jednak prawdą, że lata szybko przemijają, a dar życia, mimo towarzyszących mu trudów i cierpień, jest zbyt piękny i cenny, abyśmy mogli się nim znużyć" (Jan Paweł II, List Ojca Świętego do osób w podeszłym wieku. 1.10.1999).
W tym kontekście nasuwają się dwie myśli godne rozważenia, a mianowicie co to jest proces starzenia się i na czym polega zło eutanazji?
1. STARZENIE SIĘ
a. Czym jest nasze starzenie się? Czasem mówi się o nim jako o jesieni życia, przez analogię do pór roku, następujących kolejno po sobie w życiu przyrody. Widzimy, jak w ciągu roku zmienia się otaczający nas świat, gdy patrzymy na pola i doliny, lasy, rośliny i drzewa. Istnieje bliskie podobieństwo między rytmami biologicznymi człowieka a cyklami życia przyrody, której i on jest częścią.
Człowiek jednak różni się od całej otaczającej go rzeczywistości, ponieważ jest on osobą. Ukształtowany na obraz i podobieństwo Boże, jest świadomym i odpowiedzialnym podmiotem, choć także w wymiarze duchowym jego życie składa się z kolejnych etapów, które również szybko przemijają.
Św. Efrem Syryjczyk chętnie porównywał życie do palców jednej ręki, pragnąc przez to ukazać, że jest ono krótkie jak rozpiętość dłoni, a zarazem, że kolejne jego etapy różnią się od siebie niczym poszczególne palce, symbolizujące „pięć stopni, po których wspina się człowiek". Ten podział zastosował też Ireneusz z Lyonu, twierdząc, że „rodzaj ludzki przechodzi przez pięć okresów wieku: najpierw niemowlę, potem dziecko, chłopiec, młodzieniec, wreszcie starzec" i coś podobnego dzieje się w odniesieniu do kobiet.
b. Tak czy owak, razem z wchodzeniem w starczy wiek tracimy siły młodości, pojawiają się choroby, z którymi musimy walczyć, lecz które musimy zaakceptować, pamiętając o tym, że chrześcijanin ma być świadkiem Jezusa nawet w słabości, w chorobie i w śmierci. Św. Ignacy mówił, że tak w życiu, jak i w śmierci, musimy dawać świadectwo jako uczniowie Jezusa. Musimy się nauczyć, że z czasem nasze świadectwo będzie wiązało się z naszą słabością, bezradnością, zależnością od innych, nawet w tak prostych czynnościach jak ubieranie się czy chodzenie.
Wraz z chorobą i starością wzrasta nasza zależność od innych. Także w tym położeniu winna dojrzewać i wzrastać nasza wiara. Trzeba zadać sobie pytanie: jak pozostać wiernym, gdy mają nasza zdolność do podejmowania inicjatyw maleje? Trzeba szukać innych sposobów zaangażowania się w społeczeństwie, w rodzinie, w grupie przyjaciół. Ta akceptacja pomoże nam iść za Jezusem w życiu i śmierci, w zdrowiu i chorobie, w życiu dostatnim, pełnym sukcesów i w życiu trudnym, wypełnionym zmartwieniami i chwilami upadku - papież Franciszek.A sama myśl o zbliżającej się śmierci uczy nas jak przeżywać naszą skończoność i nasze ograniczenia. Prawdziwy błąd naszego istnienia polega w istocie na nieprzyjmowaniu do wiadomości prawdy o skończoności naszego istnienia, na rozpaczaniu, że nie udaje się nam „być jak Bóg". Tylko akceptując siebie samego jako stworzenie skończone i śmiertelne, uzyskujemy zdolność cieszenia się życiem jako darem Stwórcy (por. Antonio Bonora, Księga Koheleta, Kraków 1997, s. 183-184).
Nasze wędrowanie za Jezusem jest niezależne od tego, czy jesteśmy zdrowi, samowystarczalni, czy niepełnosprawni. Podążaj za Jezusem, nie ważne czy biegniesz, czy idziesz, czy jedziesz za nim na wózku inwalidzkim, ale bądź zawsze za Nim. Mądrość naśladowania Chrystusa musi znaleźć sposób, aby odpowiedzieć Panu jak Piotr: „Ty wiesz, że Cię kocham"; nawet w ograniczeniach starości i słabości. „Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was" J 14,27-28). „A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem" (J 14,3).
Ostatecznie bowiem, nasze istnienie na ziemi jest tylko momentem wprowadzenia nas w życie wieczne, które tylko w Bogu znajduje swoje spełnienie. Najlepsze jest dopiero przed nami.2. EUTANAZJA
Drugi temat to eutanazja. W przeszłości otaczano ludzi starych głębokim szacunkiem. A dzisiaj? Jeśli przyjrzeć się obecnej sytuacji, przekonamy się, że w niektórych społeczeństwach starość jest ceniona i poważana, w innych zaś cieszy się znacznie mniejszym szacunkiem, ponieważ panująca tam mentalność stawia na pierwszym miejscu doraźną przydatność i wydajność człowieka. Pod wpływem tej postawy tak zwany trzeci lub czwarty wiek jest często lekceważony, a sami ludzie starsi muszą zadawać sobie pytanie, czy ich życie jest jeszcze użyteczne.
a. W miejsce dawnej „gerontokracji" (rządów starszyzny) dzisiejsza cywilizacja Zachodu narzuca „gerontofobię", lęk przed ludźmi starymi. Mit wiecznej młodości w społeczeństwie konsumpcyjnym prowadzi do prawdziwej obsesji, proponując i narzucając „piękną śmierć" (eutanazję) ludziom starym, którym wcześniej odebrano najwspanialsze dary Stwórcy: wiarę, nadzieję i miłość.
Niestety w ostatnich latach idea eutanazji przestała budzić w wielu ludziach owo uczucie zgrozy, jakie jest naturalną reakcją umysłów wrażliwych na wartość życia. Może się oczywiście zdarzyć, że w przypadkach poważnych chorób, powodujących nieznośne cierpienia, chorzy zostaną poddani pokusie rezygnacji, a ich bliscy lub opiekunowie pod wpływem źle rozumianego współczucia będą się skłaniać ku opinii, że „łagodna śmierć" jest rozsądnym rozwiązaniem.
Ochrona godności umierania oznacza poszanowanie chorego w ostatniej fazie życia, z wykluczeniem zarówno przyśpieszenia śmierci (eutanazja), jak i jej opóźniania poprzez tak zwaną „uporczywą terapię".
W przypadku uporczywej terapii stosuje się - mówi „Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia" - zasadę proporcjonalności zabiegów: „W bliskości śmierci, nieuniknionej mimo użytych środków, wolno w sumieniu podjąć decyzję o zaprzestaniu zabiegów, które mogłyby przynieść jedynie tymczasowe i uciążliwe przedłużenie życia, jednak bez przerywania normalnego leczenia, jakie należy się choremu w podobnych wypadkach" (p. 150).
Pacjent może z wyprzedzeniem wyrazić swoją wolę odnośnie do zabiegów, którym pragnąłby zostać poddany lub nie w przypadku, w którym na skutek przebiegu choroby lub nieprzewidzianych zmian, nie byłby już w stanie wyrazić swej zgody lub sprzeciwu.
b. Przerażające są wyniki sondażu przeprowadzonego w Kanadzie nt. możliwych przyczyn rozszerzenia legalnej eutanazji. Aż jedna trzecia społeczeństwa popiera wprowadzenie śmierci na żądanie dla osób bezdomnych lub żyjących w skrajnym ubóstwie, nawet jeśli są całkowicie zdrowe. Potwierdza to światowy trend mówiący, że po zalegalizowaniu nawet ograniczonej formy pomocy w samobójstwie, trudno jest ją powstrzymać.
Sondaż został przeprowadzony przez narodowy instytut badawczy siedem lat po tym, jak w Kanadzie wprowadzono nowe przepisy dotyczące tzw. „pomocy medycznej w umieraniu". Wspomagane samobójstwo jest obecnie możliwe w tym kraju dla każdej osoby dorosłej, która twierdzi, że cierpi z powodu jakiegokolwiek rodzaju cierpienia, które subiektywnie uważa za nie do zniesienia oraz hipotetycznej możliwości jego pogłębienia.
Aż 27 proc. Kanadyjczyków stwierdziło, że zgodziłoby się na przyznanie „pomocy medycznej w umieraniu", gdyby jedynym powodem cierpienia było „ubóstwo" - bez żadnej trwającej choroby. O 1 proc. więcej respondentów uznało „bezdomność" za odpowiedni powód do dokonania eutanazji. Przeprowadzone badanie pokazuje, że w ciągu ostatnich lat w kanadyjskim społeczeństwie poszerzyło się generalne poparcie dla eutanazji, która według 20 proc. respondentów „powinna przysługiwać każdemu z dowolnego powodu". Innymi słowy, jedna piąta Kanadyjczyków uczestniczących w sondażu zgodziła się ze stwierdzeniem, że „pomoc medyczna w umieraniu powinna być zawsze dozwolona, niezależnie od tego, kto o nią prosi", tj. nawet bez dowodów na jakiekolwiek cierpienie.
W Kanadzie pierwsze prawo federalne dotyczące eutanazji zostało uchwalone w 2016 r. wyłącznie dla osób nieuleczalnie chorych. Pięć lat później zreformowano je rozszerzając na wszystkie formy cierpienia.
Dla chrześcijanina - niezależnie od intencji i okoliczności - eutanazja pozostaje aktem z natury złym, poważnym naruszeniem prawa Bożego, obrazą godności człowieka.ZAKOŃCZENIE
Na koniec, pozwól, o Panie życia, abyśmy umieli się cieszyć każdym etapem naszego życia jako darem niosącym bogate obietnice na przyszłość.
Spraw, byśmy z miłością przyjmowali Twoją wolę, zawierzając się każdego dnia Twoim miłosiernym dłoniom.
Maryjo, Matko pielgrzymującej ludzkości, spraw, abyśmy byli zawsze blisko Jezusa, Twojego umiłowanego Syna, Pana życia i chwały. Amen!