Od początku istnienia programu Paczka dla Wenezueli Caritas Polska wsparła już ponad 31 tysięcy Wenezuelczyków oraz najuboższych Kolumbijczyków. Jednak sytuacja ludzi uciekających przed głodem jest nadal krytyczna.
W sierpniu zakończyła się kolejna dystrybucja paczek z żywnością i artykułami higienicznymi oraz voucherów na zakupy, która miała miejsce w Kolumbii. Tylko w tym roku Caritas Polska, przy wsparciu finansowym firmy Jerónimo Martins, przekazała środki, dzięki którym partnerska, lokalna organizacja Cáritas Colombiana rozdysponowała wśród najbardziej potrzebujących Wenezuelczyków i Kolumbijczyków 3288 paczek i 3288 voucherów. Beneficjenci otrzymali wparcie aż trzykrotnie – w czerwcu, lipcu i sierpniu. W każdym miesiącu do potrzebujących trafiło 1098 paczek (dystrybuowanych w miejscowościach Villa de Rosario oraz Cúcuta) i 1098 voucherów (dystrybuowanych na obrzeżach miasta Bogota). Z pomocy, na którą przeznaczono kwotę 400 tys. euro, skorzystało około 11 tysięcy osób. Była ona realizowana w ramach czwartej już edycji programu Paczka dla Wenezueli.
"Od 2020 roku Caritas Polska, wspólnie z Jerónimo Martins, przekazała pomoc o wartości ponad 5 milionów złotych, docierając do 31 153 tysięcy osób. Jest to nasza odpowiedź na olbrzymi kryzys humanitarny, który trwa w Wenezueli już prawie 10 lat. Statystyki mówią, że ponad 40 procent Wenezuelczyków przebywających obecnie w Kolumbii żyje poniżej progu ubóstwa. Dla wielu z nich to jedyna pomoc, jaką otrzymują" — powiedziała Anna Lasocka, koordynator ds. projektów pomocy humanitarnej i rozwojowej w Caritas Polska.
Lista cierpień nie ma końca
Szacuje się, że z powodu tragicznego w skutkach kryzysu Wenezuelę opuściło ponad 7 mln osób, przy czym co czwarta z nich to dziecko. Prawie 2,5 mln uchodźców znalazło schronienie i pomoc w Kolumbii, która graniczy z Wenezuelą. Powodów ucieczki jest wiele, najczęstsze to skrajna bieda spowodowana olbrzymią inflacją, bezrobocie i brak dostępu do służby zdrowia. Według ostatniego raportu ONZ w Wenezueli aż 6,5 mln osób cierpi z powodu głodu. Wiele dzieci poniżej 5. roku życia znajduje się w stanie skrajnego niedożywienia. Szacuje się, że przeciętna kilkuosobowa wenezuelska rodzina potrzebuje 108 płac minimalnych, żeby kupić produkty z podstawowego koszyka żywnościowego.
Głód i złe warunki życia przyczyniają się do wielu chorób, tymczasem wenezuelska służba zdrowia jest w opłakanym stanie – jeśli już komuś uda się dojść do szpitala (mało kogo stać na dojazd), to jako pacjent nie otrzymuje posiłków, rzadko może też liczyć na terapię z prawdziwego zdarzenia. Brakuje również leków, ale i tak niewielu stać na ich wykupienie.
"Lekarz w Wenezueli zarabia około 30 dolarów. Bardzo wielu lekarzy wyjechało, co przekłada się na sytuację w służbie zdrowia. Wyjechali m.in. z powodu kłopotów z zaopatrzeniem, co jest frustrujące dla lekarza. Jest też problem bezpieczeństwa. To najbardziej niebezpieczny kraj w Ameryce Łacińskiej" — powiedział Tomasz Surdel, dziennikarz, który spędził w Wenezueli 12 lat.
Nie mieliśmy nic do jedzenia…
"Kiedy otrzymaliśmy paczkę, zaczęły do nas biec dzieci, żeby sprawdzić, co w niej jest. To było ogromne wsparcie dla nas. Nie spodziewaliśmy się tego, a w dniu, kiedy zadzwonili do nas z informacją, nie mieliśmy nic do jedzenia" — powiedziała Janira González, która od ponad 4 lat mieszka wraz z rodziną w Cúcuta. To m.in. tutaj, w departamencie Norte de Santander na wenezuelsko-kolumbijskim pograniczu, jest realizowana pomoc od Caritas Polska, bowiem tu trafia najwięcej uchodźców z Wenezueli.
Sytuacja osób, które zdecydowały się na niebezpieczną i wyczerpującą podróż (często pieszo) i szukanie ratunku w Kolumbii, jest bardzo trudna. Wiele z nich nadal głoduje, ponieważ nie może znaleźć pracy. Kolumbia bowiem nie jest krajem bogatym, a sami Kolumbijczycy niechętnie zatrudniają obcokrajowców. Wiele osób wstydzi się swojej biedy i tego, że nie jest w stanie utrzymać swojej rodziny. Pomoc, którą otrzymują, jest dla nich ratunkiem, także dlatego, że – jak sami mówią – przywraca im nadzieję i wiarę w ludzką bezinteresowność.
"Pomoc w postaci paczki żywnościowej i voucherów jest naprawdę bardzo ważna. Każda paczka to około 23 kilogramów produktów o długim terminie przydatności do spożycia. Znajdują się w niej między innymi ryż, cukier, kawa, olej, fasola, czekolada, mleko w proszku. Wartość jednej paczki to około 200 złotych. Ta kwota już wystarczy, by wesprzeć całą rodzinę przez okres kilku tygodni. Pomagamy w pierwszej kolejności samotnym matkom, rodzinom wielodzietnym, a także osobom z niepełnosprawnościami i osobom starszym, czyli tym, którzy nie są w stanie pracować" — powiedziała Anna Lasocka.
Paczki nadal potrzebne
Emigranci z Wenezueli znajdują schronienie w Kolumbii, ale są tam często nielegalnie, bez dokumentów. Nie mogą podjąć pracy i zarabiać na utrzymanie rodziny. Według badania ONZ z 2021 r. aż 56% uchodźców ma problemy z dostępem do zatrudnienia i opieki zdrowotnej, a 64% z nich spotyka się z dyskryminacją. Sytuację pogarsza też bezpieczeństwo żywnościowe Kolumbii, która została wpisana przez FAO na listę 20 państw najbardziej zagrożonych klęską głodu. W szczególnie trudnej sytuacji są dzieci, którym niedożywienie i brak dostępu do edukacji blokują możliwości rozwoju, oraz kobiety, które stają się ofiarami przemocy i handlu ludźmi.
Wsparcie w postaci paczek i voucherów pozwala najuboższym Wenezuelczykom i Kolumbijczykom na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Jednak niezbędna jest dalsza pomoc, dlatego Caritas Polska kontynuuje program Paczka dla Wenezueli.
"Bardzo byśmy chcieli ten program rozwijać, by pomoc trafiała do większej grupy potrzebujących. Wierzę, że dzięki naszym darczyńcom będzie to możliwe. Jednocześnie wszystkim wspierającym dzieła miłosierdzia chciałbym z całego serca podziękować" — mówi ks. dr Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska. Wsparcie dla potrzebujących Wenezuelczyków można przekazać:
Caritas Polska