Caritas Polska wspiera projekty misyjne

Na wszystkich kontynentach pracuje ponad 1700 polskich misjonarzy. Caritas Polska wspiera działalność wielu z nich dzięki funduszom przekazanym przez darczyńców. W 2023 r. 21 projektów misyjnych otrzymało od Caritas dofinansowanie wysokości ok. 800 000 zł. Projekty realizowane są na całym świecie, między innymi w Demokratycznej Republice Konga, Sudanie Południowym, Boliwii, Argentynie, Kazachstanie i Bangladeszu.

"Co roku wspieramy projekty prowadzone na całym świecie przez misjonarzy i misjonarki, którzy są na tzw. pierwszej linii frontu – czyli tam, gdzie ta pomoc jest najbardziej potrzebna i gdzie najtrudniej ją nieść. W tym roku przekazaliśmy już ok. 800 000 zł na taką pomoc głównie w trzech obszarach: dożywianie, edukacja i pomoc medyczna" – mówi Anna Lasocka, koordynatorka ds. projektów pomocy humanitarnej i rozwojowej w Caritas Polska.

Agnieszka Nowak to jedna z grupy 21 osób i zgromadzeń wspieranych przez Caritas Polska w tym roku, pracuje jako świecka misjonarka w Demokratycznej Republice Konga, gdzie sytuacja od lat jest niestabilna. Kraj ten, targany tarciami i konfliktami na tle etnicznym, opuściły niedawno siły pokojowe ONZ, które były zaangażowane w utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego. Agnieszka, pracuje w szpitalu w Bunkeya na południu DRK, prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek Misjonarek i zajmuje się opieką nad chorymi już 1,5 roku. W 2023 roku Caritas Polska dofinansował w większości zakup generatora prądu dla jej placówki, dzięki czemu pomoc może być niesiona bez przerwy. "Wcześniej mieliśmy 10-letni agregat, który wyłączał się czasem nawet podczas operacji. Dzięki nowemu sprzętowi nie mamy już takiego problemu" – informuje Agnieszka.

Pierwsi pacjenci

Szpital w Bunkeya, wiosce, której 32 tysiące mieszkańców nie ma dostępu do elektroniczności, świadczy szeroki zakres usług medycznych, obejmujących pediatrię, internę, położnictwo i ginekologię, chirurgię, a także badania laboratoryjne i radiologiczne. Wszelkie usługi są świadczone zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia DRK. Głównym celem placówki jest kontrola w regionie chorób o wysokim wskaźniku śmiertelności, takich jak malaria, odra, dur brzuszny, cholera, zapalenie opon mózgowych, gruźlica oraz AIDS.

"Pamiętam małego Józefa. Miał może 5 lat. Został przywieziony do szpitala w ciężkim stanie, z tzw. +ostrym brzuchem+. Perforacja jelit w przebiegu nieleczonego duru brzusznego. Zanim trafił do nas, rodzina zaniosła go do wszelkich możliwych znachorów i szamanów. Operowaliśmy go, ale po kilku dniach miał kolejną perforację i kolejną. W jego stanie nie mogliśmy kontynuować prób operacji. Zebrałam pieniądze na jego leczenie i przywiozłam z miasta bardzo drogie posiłki pozajelitowe. W międzyczasie przywieźli jego siostrę Agnieszkę, która była w równie ciężkim stanie. Agnieszka zmarła bardzo szybko, a Józef walczył o życie prawie miesiąc. Pomimo, że próbowałam zapewnić mu europejskie standardy leczenia, nie byłam w stanie +dożywić+ go nawet w ten sposób, było za późno. To był jeden z moich pierwszych pacjentów na misjach, przy którym usiadłam i po prosto trzymałam go za rękę, czekając… Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak wiele dziecięcych historii skończy się dokładnie tak samo, że moim najważniejszym zadaniem okaże się trzymanie za rękę" – wspomina Agnieszka.

Kraj 250 grup etnicznych

Sytuacja humanitarna w Demokratycznej Republice Konga od lat jest dramatyczna z powodu walk międzyplemiennych. Kraj zamieszkuje 250 grup etnicznych, które są też głównym źródłem tarć i konfliktów. Lata przemocy i niepewności zmusiły 5,7 miliona ludzi do opuszczenia swoich domów. Przemoc sukcesywnie wzrasta. Ze względu na nią, ale też przez głód i epidemie, w kraju zginęło łącznie ponad 5,5 miliona ludzi. Porwania, rabunki i akty przemocy to codzienność w niektórych rejonach.

"Bardzo wiele problemów, z którymi boryka się DRK, wynika z wszechobecnego głodu. W dosłownym sensie – niedożywienie prowadzi do śmierci. W głębszym – to głód stoi za tym, że najmłodsi umierają na uleczalne choroby. Głód sprawia, że młodzi mężczyźni sięgają po broń. Głód powoduje, że dzieci nie chodzą do szkoły. Głód sprawia, że bohaterem rodziny jest ten, kto najsprytniej kradnie. Głód odbiera możliwość refleksji, głębszej moralności, poczucia braterstwa. Głód przemienia życie w walkę o przetrwanie" – mówi Agnieszka.

Misjonarze, będąc na tzw. pierwszej linii kontaktu, znają doskonale potrzeby wspólnot i społeczności, dzięki czemu mogą im towarzyszyć w najgorszych momentach.

"Nie przeżyłam tutaj ani epidemii (wcześniej zdarzały się epidemie cholery) ani poważniejszych działań militarnych (trwa wojna domowa). Jestem natomiast świadkiem codziennych dramatów ludzi, których los wydaje się nie obchodzić zbyt wielu osób. Odchodzą po cichu, znikają niezauważeni" – opowiada Agnieszka.

Mądra pomoc humanitarna

Misjonarze spędzają na misjach lata i z czasem, mimo różnic kulturowych, stają się częścią lokalnych społeczności.

"Charakter mojej pracy pomaga mi przełamywać kulturowe bariery. Ludzie, widząc jak działamy i jak się nimi opiekujemy, są wdzięczni i chętnie wracają do nas z problemami. Na początku byłam dla nich tylko +muzungu+ czyli biała. Teraz już jestem +dada+ Agnes. Znając ich tak dobrze, wiem też czego potrzebują" – wspomina Agnieszka. "Cieszę się, że istnieją tzw. ludzkie, uniwersalne wartości, które sprawiają, że mimo wszystko tworzymy wspólnotę" – dodaje.

"Kontynent afrykański jest regionem, gdzie rozgrywają się największe dramaty ludzkie, a jednocześnie miejscem bardzo trudnym, jeśli chodzi o dotarcie do społeczności znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji – doświadczających głodu, skrajnego ubóstwa, chorób spowodowanych brakiem pomocy medycznej czy spychanych na margines z powodu braku edukacji. Nie jest to jednak niemożliwe, o czym świadczy obecność misjonarzy w różnych krajach Afryki. To właśnie oni działają na miejscu, dożywiając, dając schronienie, świadcząc pomoc medyczną czy wsparcie edukacyjne. Na tak różnorodne projekty potrzebują jednak środków. Jak na Afrykę – są one niebotyczne. Jak na naszą rzeczywistość – stosunkowo niewielkie. Dlatego nie wahamy się rozszerzać pomocy na kraje afrykańskie i obejmować nią ludzi, dla których ratujące życie wsparcie materialne jest tak samo ważne, jak świadomość, że jest ktoś, kto o nich pamięta" – mówi dr Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.

Na wszystkich kontynentach pracuje ponad 1700 polskich misjonarzy. Ewangelizują i niosą pomoc najbardziej potrzebującym. Budują szkoły i szpitale, organizują programy dożywiania, opiekują się osobami starszymi oraz niepełnosprawnymi. Caritas Polska wspiera działalność wielu z nich dzięki funduszom przekazanym przez darczyńców.

Jak pomóc:

  • Dokonując wpłaty na stronie caritas.pl/misje.
  • Wpłacając dowolną kwotę na konto nr 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 (tytuł wpłaty: MISJE).
  • Wysyłając SMS o treści MISJE pod numer 72052 (koszt 2,46 zł).

Caritas Polska/ BP KEP

 

« 1 »