W samą ludzką naturę wszczepione jest dążenie do pokoju. Wyraża się ono w pragnieniu ładu i spokoju, w postawie gotowości służenia bliźniemu, we współpracy i współdziałaniu opartym na wzajemnym szacunku. Jest to ścisła powinność wszystkich, która jednak w szczególny sposób odnosi się do ludzi wierzących, gdyż dawanie świadectwa i działanie na rzecz pokoju oraz modlitwa o pokój to elementy konsekwentnej postawy religijnej. Święte księgi różnych religii poświęcają sprawie pokoju szczególne miejsce w opisie życia człowieka i jego relacji z Bogiem.
Dla Żydów słowo shalom wyraża życzenie a także błogosławiony stan harmonii człowieka z sobą samym, z przyrodą i z Bogiem. Dla wiernych muzułmanów słowo salam jest tak ważne, że stanowi jedno ze wspaniałych imion boskich. Można powiedzieć, że życie religijne - jeśli jest autentyczne - musi wydawać owoce pokoju i braterstwa, ponieważ religia z samej swej natury prowadzi do coraz ściślejszej więzi z Bogiem i sprzyja kształtowaniu się coraz bardziej solidarnych relacji między ludźmi.
Pokoju pragną ludzkie serca dotknięte grzechem, lękiem, zagubieniem. Tęsknią za nim rodziny przeżywające kryzysy, konflikty, uwikłanie w nałogi. Tęsknią również kraje – takie jak Ukraina, Palestyna i Izrael – zmagające się z wojną. W sumie obecnie na obszarach dotkniętych konfliktami zbrojnymi żyje ok. 2 miliardy ludzi. Jest to jedna czwarta całej światowej populacji. .
Błogosławieństwo kapłańskie - przekazane Aaronowi i jego synom - wymienia pokój jako jeden z podstawowych darów Bożych: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem" (Lb 6,24–26). Chodzi tu o coś więcej niż tylko o bezpieczeństwo ze strony zewnętrznych wrogów; idzie o harmonię z Bogiem i całym stworzeniem. Ludzie będący odblaskiem Boga, dążą do pokoju.
Ten dar opiera się na relacji każdego człowieka z Bogiem, relacji nacechowanej uczciwością (Rdz 17,1). W wyniku naruszenia boskiego porządku przez świadome działanie człowieka, świat staje się miejscem podziałów i rozlewu krwi; pojawia się przemoc w stosunkach międzyludzkich (Rdz 4,1-16) i społecznych (Rdz 11,1-9). Pokój i przemoc nie mogą mieszkać w tym samym domu, bo gdzie jest przemoc, tam nie może być Boga (1Krn 22,8-9).
Zdając sobie sprawę z tego, jak trudno jest – przez praktykę sprawiedliwości – osiągnąć dar pokoju w teraźniejszości, prorocy wyrażali nadzieję, iż przynajmniej w przyszłości będzie on osiągalny: „Wtedy wilk zamieszka z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadł słomę. Niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży rękę do kryjówki żmii" (Iz 11,6-8). W sensie dosłownym ten tekst wydaje się najczystszą utopią. Jeśli jednak tłumaczy się go w sposób alegoryczny - przez pojednanie przeciwieństw istniejących w samym człowieku - wówczas nie brzmi on już tak naiwnie i niedorzecznie.
Proroctwo Micheasza pokłada przyszłe nadzieje dotyczące bożego planu pokoju w osobie Mesjasza: „Powstanie On i paść będzie mocą Pańską, w majestacie imienia Pana, Boga swego. Osiądą wtedy, bo odtąd rozciągnie swą potęgę aż po krańce ziemi. A ten będzie pokojem" (Mi 5,3). On uwolni biednych od ucisku i krzywdy. On zetrze ciemiężycieli a wtedy Bóg napełni kraj dobrobytem. Jego władza rozciągnie się aż po krańce ziemi. Sprawiedliwe rządy Mesjasza tak dalece pokryją się z wolą Boża, że można będzie powiedzieć, iż to nie człowiek, ale sam Bóg zacznie swoje rządy.
Najpiękniejszym tekstem biblijnym w tym względzie jest fragment z Listu do Efezjan (2,14-18). Tekst ten zawiera - w całej Biblii - najbardziej rozbudowaną teologię pokoju. „On bowiem jest naszym pokojem [η ειρηνη]. On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch [rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i [w ten sposób] jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości [την εχθραν]. A przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca". Zakłada on, iż pokój nie powinien się ograniczać do braku wrogości, ale winien wyrażać się szczerym dążeniem do pełnej życzliwości, przyjaźni, a nawet miłości. Dopiero takie pojednanie z innymi daje pełne poczucie bezpieczeństwa i szczęścia (por. ks. Stanisław Hałas SCJ, Chrystus jest naszym pokojem (por. Ef 2,14). Wizja pokoju w liście do Efezjan).
b. Jaki pokój ofiaruje nam Bóg? Jest to najpierw pokój wewnętrzny; pokój serca. „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam". Gdy Chrystus - przez swego Ducha - zamieszka w naszej duszy, wtedy przynosi jej pokój, jakiego świat dać nie może (J J 14,27). Gdy człowiek poddaje się Jego kierownictwu, wówczas pojawiają się w nim owoce Jego obecności, do których należą: radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie [αγαπη χαρα ειρηνη μακροθυμια χρηστοτης αγαθωσυνη πιστις πραοτης εγκρατεια] (Ga 5,22-23). Kto szczerze pragnie posiadać w sobie pokój serca i dzielić się nim z innymi, ten winien usuwać ze swego życia wszelkie przeciwieństwa wymienionych cnót; usuwać wszelki grzech.
Z kolei pokój zewnętrzny jest nie tylko dziełem Bożym, ale także dziełem współpracującego z Bogiem człowieka. Zazwyczaj pokój jaki daje świat jest osiągany na dwa sposoby: przez porażką jednej ze stron albo poprzez traktat pokojowy. Możemy jedynie życzyć sobie i modlić się, aby wybierana była ta druga droga. Musimy jednak zdawać sobie sprawę także z tego, że historia ludzka jest niekończącą się serią pokojowych traktatów naruszanych przez kolejne wojny lub przez przeobrażanie się tychże wojen w inne formy konfliktów, bądź przenoszenie tych wojen ich w inne miejsca. Podejrzewamy, że w ramach globalizacji - opartej przede wszystkim na interesach ekonomicznych lub finansowych - „pokój" jednych odpowiada „wojnie" innych (por. Papież Franciszek, Pokój Chrystusa to „szalom" - pełnia dobra, a nie tylko brak wojny. Katecheza podczas audiencji generalnej - 15.04.2020).
Myśl o pokoju wewnętrznym i zewnętrznym rozwinął św. Grzegorz z Nyssy (335 - 394/395), określając pokój jako zgodność tego, co było przedtem skłócone; jako harmonię elementów duchowych (wewnętrznych) i społecznych (zewnętrznych), znajdujących się przedtem w konflikcie: „Podobnie jak On [Chrystus] zburzył mur oddzielający dwa narody, a złączywszy je w sobie samym, w jednym człowieku uczynił pokój, tak i my uczyńmy pokój nie tylko z tymi, którzy walczą z nami od zewnątrz, ale także z tymi, którzy podnoszą bunt wewnątrz, tak, aby ciało nie walczyło przeciwko duchowi a duch przeciw ciału. Poddawszy Bożemu prawu mądrość cielesną, stawszy się człowiekiem nowym i czyniącym pokój, z dwóch przemienieni w jedno, miejmy w sobie samych pokój. Taka jest bowiem definicja pokoju: zgodność tych, którzy byli poróżnieni" (św. Grzegorz z Nyssy, O doskonałości chrześcijańskiej, PG 46, 259-262).
Św. Augustyn (354 - 430) z kolei – definiując we wspaniałej wizji chrześcijańskie pojęcie pokoju, obejmującej cały porządek doczesny (De civitate Dei, 19) - wyraźnie odróżnia pokój ziemski (nonnulla pax; odrobina pokoju) od pokoju eschatologicznego (pax aeterna; pokój wieczny). Jego realizacja zaczyna się już teraz, w doczesności, głównie przez uczynki miłosierdzia świadczone przez bogatszych względem uboższych. Ale, co ciekawe, siłą napędową pokoju pozostaje dla niego nie tyle sprawiedliwość, ile bardziej miłość: „O Jeruzalem![...] niech nastanie pokój w twojej mocy, niech pokój nastanie w twojej miłości, gdyż moc twoja, to twoja miłość".
Doświadczenia i przeżycia wojenne pozwoliły Augustynowi na poznanie pokoju jako szczególnej wartości zarówno w życiu jednostki, jak i w funkcjonowaniu całego społeczeństwa. Miał on świadomość, jak wiele treści mieści się w słowie „pokój". Zastanawiając się nad jego rozumieniem doszedł do wniosku, że można wyróżnić dziesięć jego rodzajów:
Tak tedy pokój ciała jest uporządkowanym układem jego części;
pokój duszy nierozumnej – uporządkowaną spokojnością jej pożądań;
pokój duszy rozumnej – uporządkowaną zgodnością poznawania i działania;
pokój między ciałem a duszą uporządkowanym życiem i zdrowiem żyjącej istoty;
pokój między śmiertelnym człowiekiem a Bogiem – uporządkowanym posłuchem w wierze, rządzonym przez prawo wieczne;
pokój pomiędzy ludźmi – uporządkowaną ich zgodą;
pokój domu – uporządkowaną zgodą jego mieszkańców co do rozkazywania i posłuchu;
pokój państwa – uporządkowaną zgodą obywateli co do rozkazywania i posłuchu;
pokój państwa niebieskiego – społecznością doskonale uporządkowaną i doskonale zgodną co do radowania się Bogiem oraz
wzajemnego radowania się sobą w Bogu;
pokój wszechrzeczy – spokojnością porządku.
Pierwszych pięć rodzajów pokoju jest realizowanych w życiu jednostki, natomiast kolejnych pięć – w życiu społecznym (De civitate Dei, Księga XIX, rozdział XIII). Ta nauka Augustyna rozbrzmiewa od przeszło piętnastu wieków w Kościele, który przypomina, że pokój, do którego trzeba dążyć z udziałem wszystkich, polega na tranquillitas ordinis, na „pokoju płynącym z ładu".
Papież Jan XXIII ze szczególną jasnością rozpoznał cztery istotne warunki pokoju, który winien być budowany na zasadzie prawdy, sprawiedliwości, miłości i wolności. Prawda – stwierdził – będzie fundamentem pokoju, jeśli każda jednostka uczciwie uświadomi sobie, że oprócz własnych praw ma również swoje obowiązki wobec innych. Sprawiedliwość będzie budowała pokój, kiedy każdy w sposób konkretny będzie starał się o poszanowanie praw innych i o wypełnienie własnych obowiązków wobec nich. Miłość będzie zaczynem pokoju, kiedy ludzie odczuwać będą potrzeby innych jak swoje własne i dzielić się będą z nimi tym, co posiadają, poczynając od wartości duchowych. Trzeba więc uczyć ludzi wzajemnej miłości, życia w życzliwości, a nie tylko tolerowania się. Wreszcie wolność będzie owocnie podtrzymywać pokój, jeśli wybierając metody osiągania go, pójdą oni za wskazaniami rozumu i odważnie przyjmą odpowiedzialność za własne czyny (Jan Paweł II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju - 1.01.2003 roku. Encyklika Pacem in terris - nieustanne zobowiązanie, 3).
Sobór Watykański II podjął tę naukę stwierdzając, że pokój jest: „owocem porządku nadanego społeczeństwu ludzkiemu przez Boskiego jego założyciela, nad którego urzeczywistnieniem pracować mają ludzie pragnący coraz to doskonalszej sprawiedliwości" (Gaudium et spes, 78). „Jest owocem sprawiedliwości, cnoty moralnej i gwarancji prawnej, która czuwa nad pełnym poszanowaniem praw oraz obowiązków i równym rozdziałem dobrodziejstw i ciężarów" (Święty Jan Paweł II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju - 1.01.2002, p. 3).
c. Poszanowanie i rozwój życia ludzkiego domagają się pokoju. Nie da się go osiągnąć na ziemi bez obrony dóbr osoby ludzkiej, bez swobodnej wymiany myśli między ludźmi, poszanowania godności osób i narodów, bez wytrwałego dążenia do braterstwa. Ten pokój płynący z ładu jest jednocześnie dziełem sprawiedliwości i miłosierdzia.
Skoro jednak sprawiedliwość ludzka jest słaba i niedoskonała, zdana na egoizm i ograniczenia zarówno osób jak i całych grup, to należy ją praktykować w duchu miłosierdzia, w duchu przebaczenia i w pewnym sensie należy ją uzupełniać przebaczeniem, które goi rany i odnawia zakłócone relacje pomiędzy ludźmi. Jest to tak samo ważne w przypadku napięć powstających między pojedynczymi osobami, jak i w przypadku konfliktów o bardziej ogólnym zasięgu, również o zasięgu międzynarodowym. Przebaczenie w żadnej mierze nie przeciwstawia się sprawiedliwości, gdyż nie polega na zaniechaniu słusznych żądań, by naruszony porządek został naprawiony. Przebaczenie dąży raczej do pełnej sprawiedliwości prowadzącej do pokoju płynącego z ładu, która jest nie tyle nietrwałym i czasowym zaprzestaniem działań wojennych, ile gruntownym uzdrowieniem krwawiących ran duszy. Dla takiego uzdrowienia tak sprawiedliwość jak i przebaczenie są równie istotne (por. Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia. Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju - 1.01.2002).
Rodziny, grupy, państwa, cała wspólnota międzynarodowa muszą się otworzyć na przebaczenie, aby znów nawiązać zerwane więzi, zaprzestać wzajemnego potępiania, by przezwyciężać pokusę wyłączania drugich. Umiejętność wybaczania jest podstawą każdego bardziej sprawiedliwego i solidarnego społeczeństwa
Wprawdzie korzenie i miara przebaczenia są boskie, ale nie wyklucza to, że jego wartość można zrozumieć także w świetle ludzkiego rozsądku. Taki wniosek podsuwa nam np. doświadczenie, jakie przeżywamy, gdy popełniamy zło. Zdajemy sobie wówczas sprawę z własnej słabości i pragniemy, aby inni byli w stosunku do nas pobłażliwi. A zatem dlaczego nie ofiarować innym to, czego każdy z nas pragnie?
My wszyscy - zgromadzeni na Dniu Judaizmu - winniśmy jako pierwsi otworzyć się na innych, aby w jedności z nimi, odważnie i wytrwale podejmować dzieło budowy pokoju, którego świat pragnie, ale go nie potrafi do końca osiągnąć. Obietnica Jezusa - „pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam" (J 14,27) - daje nam nadzieję, a nawet więcej - zakorzenioną w Bogu pewność, że pokój jest możliwy, bo „dla Boga (...) nie ma nic niemożliwego" (Łk 1,37).
W obliczu wielkich wyzwań współczesnego świata, powinniśmy zjednoczyć siły z tymi, z którymi łączą nas pewne podstawowe wartości, przede wszystkim wartości religijne i moralne. Do tych wyzwań należy wciąż sprawa pokoju. Budować go wspólnie z innymi wierzącymi znaczy już teraz żyć w duchu ewangelicznego błogosławieństwa: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi" (Mt 5,9); (Jan Paweł II, Wierzący zjednoczeni w budowaniu pokoju. Orędzie na XXV Światowy Dzień Pokoju 1992, p. 9).
ZAKOŃCZNIE
Na koniec, modlitwa św. Jana Pawła II:
Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości. Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna (...), która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.
Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne.
Ojcze nasz, obdarz nasze czasy dniami pokoju. Niech już nie będzie więcej wojny. Amen.