Trzeba włączać świeckich do Kościoła. Trzeba mówić o tym, że oni są potrzebni, że oni też są ewangelizatorami, że w jakiś sposób uczestniczą w tej misji apostolskiej głoszenia Ewangelii – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC w programie „Balans bieli”, wyemitowanym przez TVP 18 marca br.
Abp Wojda zaznaczył, że bycie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski to ogromna odpowiedzialność. „Oczywiście mam do współpracy cały szereg osób i całą Konferencję Episkopatu, bo przewodniczący jest tym pierwszym głosem, ale trzeba zawsze słuchać. I myślę, że dzisiaj to jest najważniejsze, żeby wsłuchiwać się w głos z jednej strony biskupów, kapłanów, z drugiej strony też świeckich, bo tylko wtedy to, co się robi, jest owocem tego wsłuchiwania się” – podkreślił.
„Wsłuchuję się w głos, żeby zrozumieć to, czym żyje dzisiejszy świat. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to nie jest takie proste, bo dzisiaj wydaje się, że Ewangelia nie jest atrakcyjna, wydaje się, że Ewangelia dzisiaj nie przemawia” – dodał.
„Pierwsza rzecz to trzeba wyjść od tego, co papież Franciszek tak pięknie mówi w jednym z punktów Evangelii gaudium: ja jestem misją w świecie. Nie, że misja jest gdzieś tam, nie, że pełnimy misję, tylko że ja, jako człowiek, jako chrześcijanin, jako wierzący, jestem tą misją w świecie” – podkreślił. „A to oznacza, że muszę żyć Jezusem Chrystusem. Muszę żyć Jego przykazaniami. Muszę żyć Ewangelią po to, żebym stawał się wiarygodny w tym, co czynię” – przyznał abp Wojda.
Przewodniczący Episkopatu ocenił, że kwestia odchodzenia ludzi od wiary jest poważnym problemem. „Dlaczego tak się dzieje? Co jest przyczyną tego, że ci ludzie odchodzą? Czy może rzeczywiście nasz język przepowiadania jest nie zawsze właściwy? Czy może są różne trudności, które się pojawiły? Czy też może sam Kościół stracił na autorytecie?” – pytał abp Wojda.
„Myślę, że tu jest zasadniczy problem, bo nie do końca żyjemy Ewangelią. Ewangelię interpretujemy trochę na swój sposób, tak, jak nam wygodnie, wybieramy z Ewangelii to, co jest dla nas wygodne” – ocenił. „I jeśli chcemy być autentyczni, to musimy też pokazać naszym życiem, że ta Ewangelia jest moim życiem” – przyznał.
„Myślę, że musimy pokazywać, że Kościół, że wiara to jest coś naprawdę ważnego, co wnosi wewnętrzny pokój i radość. I przede wszystkim pozwala nam zrozumieć, kim jesteśmy, skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy, jaki jest cel naszego życia. To są te bardzo antropologiczne pytania, których nie postawimy sobie inaczej, jak na gruncie wiary” – przyznał abp Wojda. „I wracam do tego, co powiedział papież Franciszek: Jesteśmy misją. Nie że, mamy jakąś misję do spełnienia” – dodał.
Odnosząc się do sytuacji społecznej w Polsce, Przewodniczący Episkopatu przyznał, że „walki, które się pojawiają, są nie tylko w Polsce”. „U nas emocje zostały dosyć mocno rozhuśtane i myślę, że trzeba je w jakiś sposób wyłagodzić, bo w emocjach do niczego nie dojdziemy”.
„Przy tych przemianach, które się dokonują, i to tak szybkich przemianach, trzeba szukać tego, co nas łączy, tego, co nas buduje jako naród, jako Polaków, a nie tego, co nas dzieli. Wiele rzeczy może nas dzielić, ale myślę, że mądrością jest szukanie pojednania. Mądrością jest szukanie wspólnych rozwiązań, nie siłowo” – podkreślił Przewodniczący KEP.
Odwołując się do św. Jana Pawła II, abp Wojda przyznał, że pozostawił on nam ogromną spuściznę. „Jan Paweł II ogromnie dużo wkładał w budowę tej jedności, budowę społeczeństwa sprawiedliwego, opartego na pewnych wartościach. Tego nam potrzeba” – zaznaczył.
Abp Wojda zwrócił uwagę, że nie możemy prawdy do końca relatywizować, „bo wtedy już nie mamy żadnych wspólnych punktów i nie będziemy mogli nigdy dojść do porozumienia. Dlatego ważne jest to, co mówił Jan Paweł II, że są pewne wartości, niepodważalne, niezmienne. Jest prawda, która płynie z Ewangelii, która jest niezmienna” – podkreślił.
Odwołując się do Ojca Świętego Franciszka, Przewodniczący Episkopatu zauważył, że „to, co Papież mówi, na pewno jest ważne, on nam daje też jakieś kierunki do działania, do patrzenia wprzód. Oczywiście my jesteśmy częścią Kościoła powszechnego, uniwersalnego. Ale też jego część, czyli tak zwany Kościół lokalny, czy partykularny w Polsce, ma swoją historię, swoje tradycje, swoje przemyślenia, swoje bogactwa, które wkłada do Kościoła uniwersalnego, żeby ten Kościół uniwersalny był jeszcze bogatszy” .
Odnosząc się do trwającego w Kościele Synodu o synodalności abp Wojda przyznał, że każdy Synod wnosi ogromne bogactwo, „bo coś nam pokazuje nowego o wielu rzeczach”. „Nie oznacza to, że wszystko można przenieść na grunt polski. Ale to może być ubogaceniem, może być poszerzeniem spojrzenia na wiele spraw”.
Nawiązując do współpracy z osobami świeckimi, Przewodniczący Episkopatu zaznaczył, że trzeba włączać świeckich do Kościoła. „Trzeba mówić o tym, że oni są potrzebni, że oni też są ewangelizatorami, że w jakiś sposób uczestniczą w tej misji apostolskiej głoszenia Ewangelii poprzez świadectwo, poprzez odwagę wyznawania wiary, poprzez zachowanie postaw moralnych” – stwierdził.
Balans bieli/ BP KEP