Bp Oder na uroczystościach fatimskich w Zakopanem: Ludzie, aby przetrwać, potrzebują Boga

Bóg nas posyła, abyśmy nieustannie odnawiali oblicze ziemi i nieśli światu prawdę o zbawieniu w Chrystusie. Tylko ludzie odważni, potrafiący odróżnić znaczenie prawdziwej miłości, wyrażonej w krzyżu Zbawiciela, od jej niezliczonych falsyfikacji, mogą tego dokonać – mówił bp Sławomir Oder, ordynariusz gliwicki, w homilii Mszy św. podczas uroczystości fatimskich w Sanktuarium Narodowym Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem na Krzeptówkach, w niedzielę 14 lipca br.

Bp Oder przypomniał, że Sanktuarium na Krzeptówkach jest votum wybudowanym za ocalenie życia papieża Jana Pawła II po zamachu z 13 maja 1981 roku. „To wydarzenie Jan Paweł II odczytywał przez pryzmat orędzia Fatimskiego. Jeszcze będąc w szpitalu poprosił o dokumenty dotyczące objawienia. W świetle tych słów odczytał na nowo swoje własne życie i to, co się działo wokół niego: świat musiał na nowo otworzyć się na Boga, musiał na nowo przyjąć postawę anawim. Ludzie, aby przetrwać, potrzebują Boga. Muszą na wzór Maryi otworzyć swoje serca na Jego łaskę, na jego zbawczy plan, muszą zrozumieć Jego wolę i odpowiedzieć na nią tak jak Maryja” – zaznaczył.

Ordynariusz gliwicki podkreślił, że orędzie fatimskie jest zaproszeniem do przezwyciężania ludzkiej pychy, ludzkiego przekonania o własnej samowystarczalności. „Człowiek, który wyklucza Boga i stawia siebie na Jego miejscu, odrzuca Boże zbawienie, sieje wokół siebie śmierć, gardzi bliźnim, doświadcza samotności, a w końcu popada w czarną rozpacz i kroczy drogą samounicestwienia” – przyznał. Dodał, że przykładem tego były straszne systemy ateistyczne XX wieku: komunizm i faszyzm. „Podobne niebezpieczeństwo niosą ze sobą dzisiejsze czasy pełzającego ateizmu, który niszczy wszelkie wartości i każe człowiekowi ze wszystkiego czerpać tylko przyjemność bez podejmowania odpowiedzialności za swe wybory” – zauważył.

Bp Oder zwrócił uwagę, że każde kolejne pokolenie chrześcijan jest wezwane do tego, aby kontynuować misję Kościoła. „I my mamy naśladować uczniów, których Mistrz wysyła na drogi współczesnego świata, aby +wzywać go do nawracania się, aby wyrzucać złe duchy, aby chorych namaszczać olejem nadziei i nieść uzdrowienie+” – mówił.

Hierarcha podkreślił, że misyjność Kościoła nie jest zadaniem wąskiej grupy wybranych. „Tak wielu z nas i dziś się tłumaczy, że to wezwanie nie jest dla nich. Inni są lepsi, inni mogą więcej, są lepiej przygotowani, mają więcej środków i lepsze zaplecze materialne. Może tak myślimy, bo tak wygodniej, bo nie trzeba porzucać komfortu własnego domu. A może raczej nie potrafimy otworzyć swego serca na przesłanie płynące z krzyża? Nie zrozumieliśmy miłości, jaką Bóg nas umiłował i wielkości daru, jakiego nam udzielił. Zamykamy nasze serca i nie potrafimy dzielić się tym, co sami otrzymaliśmy” – mówił.

Ordynariusz gliwicki zauważył, że „Bóg nas posyła, abyśmy nieustannie odnawiali oblicze ziemi i nieśli światu prawdę o zbawieniu w Chrystusie. Tylko ludzie odważni, potrafiący odróżnić znaczenie prawdziwej miłości, wyrażonej w krzyżu Zbawiciela, od jej niezliczonych falsyfikacji, mogą tego dokonać”.

„Tak jak św. Jan Paweł II, na wzór Maryi, bądźmy ludźmi otwartymi na dar łaski, na obecność Boga. Niechaj i naszym programem i drogą do świętości będzie postawa ubogich Izraela, którzy całym sercem i całym życiem czynią wolę Boga i śpiewają hymn uwielbienia i niosą Go światu. Niechaj krzyż Chrystusa nieustannie przypomina nam o tym, kim jesteśmy w oczach Boga. Bądźmy znakiem miłości Boga do swego ludu” – zachęcił bp Oder.

BP KEP

Galeria zdjęć (fot. Piotr Andryszczak):

 

Zdjęcie ilustracyjne: ms

« 1 »