Zacheusz odbył ważną drogę od tłumu do wspólnoty. Czy to nie jest zadanie dla każdego z nas, dla każdego biskupa, ewangelizatora? Czy to nie jest kierunek posługi pastoralnej – prowadzić ludzi od tłumu do wspólnoty, od zagubienia do spotkania z Jezusem? – mówił abp Wiesław Śmigiel, metropolita szczecińsko-kamieński, w homilii Mszy Świętej sprawowanej w Kaplicy Jasnogórskiej na początek drugiego dnia obrad 399. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski.
Mszą Świętą sprawowaną w Kaplicy Jasnogórskiej rozpoczął się drugi dzień 399. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski.
Abp Wiesław Śmigiel w homilii odniósł się do dzisiejszej Ewangelii, zauważając, że „historia celnika Zacheusza, który wszedł na drzewo, aby zobaczyć Jezusa, jest lekcją Bożego miłosierdzia”. „Jest to zatem Ewangelia o miłosierdziu, które człowiek otrzymuje od Boga przez Chrystusa. Ten dar wyznacza także sposób życia i działania uczniów Jezusa: +Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest Ojciec+” – podkreślił.
Metropolita szczecińsko-kamieński zauważył również, że „w świecie materialnym Zacheusz mógł sobie pozwolić na wszystko, czego w sercu zapragnął, ale gdzieś w głębi jego serca znajdowały się niezrealizowane pragnienia, których nie można kupić”. Dodał zarazem, że był to głód wiary, który Zacheusz odczuwał najprawdopodobniej podświadomie. „Poetycko ujął to św. Augustyn: +Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu+” – zauważył.
Abp Śmigiel przywołał również słowa papież Franciszka, który wskazał trzy przeszkody utrudniające spotkanie z Jezusem. Wśród nich znajdują się: niski wzrost (rozumiany jako karłowatość duchowa i mocne związanie ze sprawami ziemskimi), paraliżujący wstyd oraz szemrzący tłum. „W tłumie trudno dostrzec drugiego człowieka, a co dopiero odnaleźć Boga (…). Pan Jezus prowadził uczniów od tłumu, wyrywał ich z tłumu i prowadził do wspólnoty, w której są relacje, wolność, miłość, a także odpowiedzialność” – zaznaczył.
Patrząc na postawę Zacheusza, abp Śmigiel podkreślił: „Człowiek może zacząć swoje nawrócenie w każdej sytuacji i w każdym momencie. Jednak żeby w ogóle coś dobrego zaczęło się w nas dziać, potrzeba od czegoś zacząć – niekoniecznie od czegoś heroicznego i rewolucyjnego, ale czegoś zwykłego, jednego kroku, choćby wejścia na drzewo. Wszystko zaczyna się od kroku w stronę Jezusa”.
„Zacheusz odbył ważną drogą od tłumu do wspólnoty (...). Czy to nie jest zadanie dla każdego z nas, dla każdego biskupa, ewangelizatora? Czy to nie jest kierunek posługi pastoralnej – prowadzić ludzi od tłumu do wspólnoty, od zagubienia, egoizmu do spotkania z Jezusem?” – zakończył abp Śmigiel.
BP KEP