W Sekretariacie KEP odbył się panel prasowy nt. „znaków czasu” dla współczesnego Kościoła

O receptach na „znak czasu” dla współczesnego Kościoła, jakim jest jednocząca się i zsekularyzowana Europa, mówili uczestnicy panelu prasowego w ramach międzynarodowej konferencji pt. Znaki czasu. Metodologia czytania „znaków czasu”, która została zorganizowana przez Akademię Katolicką w Warszawie oraz Fundację Renovabis. Panel odbył się 9 kwietnia br. w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski.

Ewangelizacja jedyną receptą na współczesną zsekularyzowaną kulturę

Abp Adrian Galbas SAC, metropolita warszawski, przyznał na wstępie, że papież Franciszek nie używa pojęcia „znaków czasu” i jest ono dość rzadko używane w teologii pastoralnej: w dokumencie synodalnym po pierwszej i drugiej fazie Synodu to pojęcie występuje zaledwie dwa razy. „Nie mamy dostatecznych kryteriów, aby zinterpretować, co jest znakiem czasu. Prowadzi to do pewnej subiektywizacji tego pojęcia, a nawet do jego upolitycznienia. W dokumentach synodalnych zostało ono zastąpione słowem +kultura+” – ocenił. Przywołał cytat z encykliki Evangelii gaudium: „Łaska zakłada kulturę” (115).

Metropolita Warszawski wskazał, że jednym ze znaków czasu jest sekularyzacja, która w Europie przybiera postać dechrystianizacji. Przyznał, że w Europie spada liczba chrześcijan, a wzrasta liczba wyznawców Islamu z powodu ich napływu do Europy oraz dzietności kobiet islamskich. „Można powiedzieć, że Europa jest kontynentem sekularyzującym się, gdyż proces ten ciągle trwa” – stwierdził.

Abp Galbas zwrócił uwagę, że mogą być trzy reakcje na to zjawisko. „Po pierwsze gettoizacja chrześcijaństwa, czyli własnowolne wycofanie się Kościoła z życia publicznego w oczekiwaniu na lepsze czasy” – zaznaczył. „Druga możliwość to jest apateizacja chrześcijaństwa, czyli rodzaj bezczynności, obojętności” – zauważył. „Trzecia możliwość to ewangelizacja, czyli misyjny, ambitny, aktywny styl życia Kościoła, aktywna posługa, do czego wzywają nas papieże w ostatnich dziesięcioleciach” – wskazał. „Jedyne, co nam potrzebne jest do ewangelizacji, to gorliwość” – dodał. Przyznał, że ewangelizacja jest jedyną receptą na współczesną zsekularyzowaną, zdechrystianizowaną kulturę.

Pośród innych znaków czasu abp Galbas wymienił przemiany antropologiczne i redefinicję tożsamości ludzkiej. „Wokół takich pojęć jak płeć, ciało powstają dzisiaj poważne napięcia” – przyznał. Dodał, że Kościół inspirujący się faktem Wcielenia, podkreślający niezbywalną godność człowieka, który jest przeciwko wszelkiej dyskryminacji, powinien uczestniczyć w takiej dyskusji.

Pośród innych znaków czasu Metropolita Warszawski wymienił sztuczną inteligencję i nowe technologie, które zmieniają świat szybciej, nić jesteśmy to w stanie przewidzieć. „Proces ten niesie poważne zagrożenia etyczne” – zaznaczył. Następnie zwrócił uwagę na migracje, wojnę i niestabilność geopolityczną, co sprawia, że społeczeństwo europejskie doznaje dużego lęku o przyszłość. „Widzimy jakąś atrofię solidarności w Europie” – ocenił.

Na końcu abp Galbas wymienił kryzys ekologiczny i degradację środowiska naturalnego. „Czyli model nieograniczonego wzrostu gospodarczego traci ważność. W tym kontekście Kościół proponuje wizję ekologii integralnej” – wskazał.

Kościół synodalny inspiracją dla nowej kultury politycznej

Ks. prof. dr hab. Tomáš Halík, z Uniwersytetu Karola w Pradze, zaznaczył, że reforma synodalna powinna być kontynuowana w kierunku wskazanym przez Sobór, ale musi odpowiadać na nowe znaki czasu: zmianę paradygmatów cywilizacyjnych i związaną z tym zmianę statusu społecznego Kościoła i jego roli społeczno-kulturowej. „W każdej nowej sytuacji otwierają się nowe możliwości i nowe zadania. Misja Kościoła, a na Synodzie powiedziano, że misja Kościoła musi być zatem zawsze na nowo rozważana, bardziej konkretnie i głębiej” – przyznał.

Ks. Halík zwrócił uwagę, że odnowa duchowa jest fundamentem reformy synodalnej. „Wszelkie zmiany muszą być poprzedzone i towarzyszyć im musi zmiana mentalności. Głęboki, duchowy i egzystencjalny wymiar wiary, który stanowi „krwioobieg” w organizmie Kościoła, odżywiając i łącząc jego różne części, musi być syntetycznie pielęgnowany” – zauważył. Dodał, że „cała nasza planeta przechodzi proces głębokich zmian”.

Duchowny wskazał, że „szybkość i intensywność zmian powodują, że wiele osób czuje się zdezorientowanych, zaniepokojonych, spanikowanych i wściekłych”. „Uczucia te są wykorzystywane przez najbardziej niebezpieczne zjawisko naszych czasów – populizm” – ocenił.

„Kościół synodalny, dążący do +wspólnej drogi+, wzajemnego uznania i +wymiany darów+ , może i powinien być inspiracją dla nowej kultury politycznej” – podkreślił ks. Halík.

Zmiana dynamiki Kościoła

O znakach czasu z perspektywy słowackiej mówił ks. prof. Ladislav Csontos SJ, z Uniwersytetu w Trnawie. „Proces synodalny na Słowacji ujawnia wewnętrzną zmianę dynamiki Kościoła” – przyznał. „Od samego początku Kościół ukazuje się otwarty, a katolicy zaangażowani” – ocenił.

Ks. Csontos zaznaczył, że wiele parafii w rzeczywistości stanowi tylko przybliżoną wspólnotę, gdyż brakuje im relacji osobowych. „Syntezy synodalne na Słowacji również wskazują na ten fakt” – zaznaczył. Dodał, że ujawnia się też klerykalizm oraz brak dialogu.

Duchowny zwrócił uwagę, że jako odpowiedź na fragmentaryzację społeczeństwa przygotowywany jest na Uniwersytecie w Trnawie nowy program pt. „Religijne i kulturowe mediacje”.

Kościół jest jedynym miejscem, gdzie wszyscy jesteśmy w domu

Dr Jörg Basten, z Fundacji Renovabis, przyznał, że Fundacja zaangażowana jest w dialog między Kościołami ze wschodniej i z zachodniej Europy. Ocenił, że często chrześcijanie należący do Kościoła ze wschodniej i zachodniej Europy nie rozumieją się.

Wskazał, że liczba katolików i protestantów w jego kraju wciąż maleje. „Nie wiadomo, jak będzie wyglądał Kościół w Niemczech w przyszłości, ale pewne jest, że będzie miał inne oblicze socjologiczne” – zaznaczył.

Panelista z Niemiec odniósł się także do koncepcji teologii elastyczności. Zauważył, że „Kościół jest jedynym miejscem, gdzie wszyscy jesteśmy w domu”. „Oznacza to, że nie powinniśmy oceniać” – wyjaśnił. Dodał, że należy mówić więcej o tym, co nas łączy, a nie o tym, co nas dzieli. Zwrócił uwagę, że według teologii elastyczności powinno tworzyć się więcej miłości, jedności, a mniej egoizmu i grzechu.

Znaki czasu w odniesieniu do młodego pokolenia

Ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina, rektor Akademii Katolickiej w Warszawie, nawiązał do znaków czasu w odniesieniu do młodego pokolenia. Przyznał, że młodzi ludzie znają obecnie swoją wartość. „Oni są dużym potencjałem narodu, a także Kościoła” – przyznał. Dodał zarazem, iż ostatnio obserwuje się, że duża ich część opuszcza Kościół. Ocenił, że w ich odbiorze często Ewangelia jawi się jako nieprawdziwa, gdyż jest nieużyteczna do życia.

Duchowny przyznał, że zaczyna dominować w Polsce pokolenie młodych ludzi „z dwoma duszami”, szarpanymi różnymi tęsknotami. Wskazał, że młodzi uciekają od podejmowania poważnych decyzji. „To jest pokolenie bezdecyzyjne” – stwierdził. Zwrócił także uwagę na zanik relacji pośród młodych ludzi. „Wielkim głodem młodego pokolenia jest to, że każdy się nimi posługuje, a mało kto ich kocha” – podkreślił.

BP KEP

« 1 »