Bp Marek Szkudło w Piekarach Śląskich zachęcił do pełnego nadziei spojrzenia w przyszłość

Do pełnego nadziei spojrzenia w przyszłość oraz otwarcia umysłów i serc na Ducha Świętego, aby On sam wprowadził archidiecezję katowicką w nowe stulecie - zachęcał bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej, w homilii Mszy Świętej w Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich, sprawowanej na rozpoczęcie 401. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Katowicach. W tym roku archidiecezja katowicka przeżywa 100-lecie swojego istnienia.

Bp Szkudło zauważył w homiliił, że jubileuszowy Rok nadziei przeżywany  Kościele powszechnym zbiegł się z jubileuszem archidiecezji katowickiej. „Łącząc się duchowo z obecną Wspólnotą lokalnego Kościoła,  zachęcam duchowieństwo,  osoby konsekrowane i wiernych świeckich  dzisiejszej Archidiecezji Katowickiej, do pełnego nadziei spojrzenia w przyszłość, do otwarcia umysłów i serc na Ducha Świętego,  aby On sam wprowadził Was w nowe stulecie" – zacytował bp Szkudło list papieża Franciszka na obchody jubileuszowe.

„Patrzymy więc w przyszłość z nadzieją zasłuchani i zadumani jak Dzieciątko Jezus z piekarskiego wizerunku” – dodał.

Bp Szkudło zaznaczył, że „wspólnota – Kościół – nie po to została zrodzona, żeby w Wieczerniku pasywnie tkwić ale i nie po to, żeby z niego uciekać”. „Raczej po to, żeby wzmocniona pokarmem na życie wieczne opuszczała przez kolejne wieki wszelkie bezpieczne terytoria własnego komfortu i szła przez ten świat, głosząc przy tym, że Jezus żyje” – podkreślił.

„Niech dziedzictwo Bożych Synów – moc w wierze – towarzyszy nam nie tylko w tych obradach i nie tylko w naszej codzienności, w Kościołach lokalnych, w których posługujemy. Niech będzie też naszym powietrzem. Oddychajmy nim!” – życzył hierarcha.

Eucharystii przewodniczył abp Tadeusz Wojda SCA, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polkis, a koncelebrowali ją biskupi uczestniczący w 401. Zebraniu Plenarnym KEP, które odbywa się od 10 do 12 czerwca br. w Katowicach. 

BP KEP

Msza św. w Sanktuarium NMP Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich (10.06.2025)

Publikujemy pełny tekst homilii:

 

Sól ziemi, „tak i nie” – kościół oddychający wiarą.
Kazanie na Mszę świętą z udziałem członków Konferencji Episkopatu Polski
Piekary Śląskie, 10 czerwca 2025 r.
2 Kor 1, 18-22
Mt 5, 13-16

 

Ludu śląski!

Ktokolwiek dochodzi przyczyn twej głębokiej wiary,

musi iść do Piekar.

Bez nich nie można ani twej duszy zrozumieć,

ani twego życia religijnego ogarnąć.

Piekary to twoja chluba i twój skarb,

twoja tradycja serdeczna i twoja potrzeba…

 

August Hlond, prymas trzech epok,

pasterz Owczarni

zniewalanej po kolei przez dwa totalitarne systemy,

sformułował najlepszą definicję miejsca, w którym się znaleźliśmy.

 

Piekary...

Zadumane Dzieciątko Jezus w lewej ręce trzyma Pismo Święte,

prawą udziela błogosławieństwa światu.

Jabłko w ręce Maryi świadczy o Niej jako o Nowej Ewie,

Tej, Która rodzi życie – Jezusa.

Wiemy o tym doskonale i wyznajemy, że

to co Ewa zgubiła przez nieposłuszeństwo,

Maryja naprawiła przez Swoją wierność i zaufanie Bogu.

Tu, w Piekarach, tę właśnie tajemnicę:

Historię naszego zbawienia, wspomina od stuleci Kościół...

 

Powtórzę jeszcze raz:

 

Ludu śląski!                                                                                            

Ktokolwiek dochodzi przyczyn twej głębokiej wiary,

musi iść do Piekar.

Bez nich nie można ani twej duszy zrozumieć,

ani twego życia religijnego ogarnąć.

Piekary to twoja chluba i twój skarb,

twoja tradycja serdeczna i twoja potrzeba…

 

Bracia w Chrystusie,

eminencjo księże kardynale,

legacie papieski na to nasze uroczyste zgromadzenie,

czcigodni księża arcybiskupi i biskupi,

drodzy prezbiterzy i siostry zakonne,

kochani wierni ... Ludu Śląski...

 

To zadumane oblicze Jezusa trzymającego Słowo Boże

zwraca naszą uwagę na słowa

dzisiejszego psalmu responsoryjnego.

 

Poznanie Twoich słów oświeca

i naucza niedoświadczonych.

Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami,

bo pragnę Twoich przykazań.

 

Psalmy mają to do siebie,

że z jednej strony „wrzucają” nasze serca na głębię modlitwy,

dostarczając pokarmu naszym duszom,

z drugiej zaś dostarczają pokarmu naszemu rozumowi.

 

Ten fragment psalmu 119

z jednej strony mówi o oświeceniu i nauczaniu.

Z drugiej o doświadczeniu oddychania –

zaczerpnąć powietrza otwartymi ustami oznacza:                        

zaczerpnąć go dużo, wykonać bardzo głęboki wdech.

Jeśli połączone jest to z pragnieniem Bożych przykazań,

to znaczy, że oddycha się wolą Boga.

 

Chyba nie można lepiej oddać świata wiary,

jak tym czterowierszem z dzisiejszego psalmu responsoryjnego...

Poznanie Twoich słów oświeca i naucza niedoświadczonych.

Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami,

bo pragnę Twoich przykazań.

 

Spotykamy się na styku okresów liturgicznych:

wielkanocnego ze zwykłym.

Domknęliśmy w przeddzień Zesłania Ducha Świętego

księgę Dziejów Apostolskich historią Pawła,

który przed śmiercią

w Rzymie mieszkał w wynajętym mieszkaniu,

oczekiwał na wyrok Cezara

oraz bez przeszkód mówił o Panu Jezusie.

Piotr usłyszał „paś baranki Moje”,

Jan, że ma swoją, specjalną ścieżkę,

co do której inni mają pamiętać, że „nic im do tego”,

a słowa Pana skierowane do Pawła „wystarczy ci łaski Mojej”

wciąż brzmią w naszych uszach.

 

To jest ta seria wydarzeń,

która zapoczątkowała biskupią posługę we Wspólnocie,

która w dzień Pięćdziesiątnicy opuściła bezpieczny Wieczernik.

 

Celowo o tej biskupiej posłudze mówię,

gromadzi nas przecież zebranie Konferencji Episkopatu Polski.

Ta wspólnota – Kościół -

nie po to została zrodzona,                                                      

żeby w Wieczerniku pasywnie tkwić

ale i nie po to, żeby z niego uciekać.

Raczej po to, żeby wzmocniona pokarmem na życie wieczne

opuszczała przez kolejne wieki

wszelkie bezpieczne terytoria własnego komfortu

i szła przez ten świat, głosząc przy tym, że Jezus żyje.

Zapewne to miał na myśli prawosławny teolog Paul Evdokimov

twierdząc, że chrześcijaństwo to pochód życia przez cmentarze świata...

 

Siostry i Bracia!

 

Pochód życia, to pochód nadziei.

Jubileuszowy rok nadziei w całym Kościele

zbiegł się z zamysłu Bożego z jubileuszem naszej diecezji.

„Łącząc się duchowo z obecną Wspólnotą lokalnego Kościoła,

zachęcam duchowieństwo,

osoby konsekrowane i wiernych świeckich

dzisiejszej Archidiecezji Katowickiej,

do pełnego nadziei spojrzenia w przyszłość,

do otwarcia umysłów i serc na Ducha Świętego,

aby On sam wprowadził Was w nowe stulecie"

– napisał Ojciec Święty Franciszek w swoim liście

na tę okazję napisanym.

 

Patrzymy więc w przyszłość z nadzieją

zasłuchani i zadumani

jak Dzieciątko Jezus z piekarskiego wizerunku.

Co słyszymy i nad czym dumamy?

 

Bóg mi świadkiem,

że w tym, co do was mówię, nie ma równocześnie „tak” i „nie”.      

Syn Boży, Chrystus Jezus,

Ten, którego głosiłem wam ja i Sylwan, i Tymoteusz,

nie był „tak” i „nie”, lecz dokonało się w Nim „tak” –

 

usłyszeliśmy w dzisiejszym pierwszym czytaniu

z drugiego Listu do Koryntian.

W Piekarach trudno nie powiązać tego „tak”

z „fiat”, które wypowiedziała Maryja.

Skutkiem tej postawy na „tak”

– bo to przecież postawa a nie tylko słowo –

jest odpowiedź na wezwanie Pana Jezusa

sformułowane w dzisiejszej ewangelii:

 

Wy jesteście solą ziemi.

Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?

Na nic się już nie przyda,

chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.

Wy jesteście światłem świata.

Nie może się ukryć miasto położone na górze.

Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem,

ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu.

Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi,

aby widzieli wasze dobre uczynki

i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie...

 

Jak pięknie Pan Bóg to poukładał,

że w dniu rozpoczęcia tych historycznych

dla archidiecezji katowickiej wydarzeń

słyszymy razem te dwa fragmenty Pisma Świętego!

Są one dla nas wezwaniem i wyzwaniem jednocześnie.

Być może okazją do rachunku sumienia,

w którym jako wspólnota Kościoła                                                   

zadajemy sobie pytanie:

czy nasze „tak” zawsze było jednoznaczne?

Czy czując się „wyrzuceni i podeptani” przez ludzi

zawsze stawaliśmy gotowi do obrony wartości najważniejszych?

Czy robimy tak do dzisiaj?

 

Drodzy w Chrystusie...

 

Piekary zawsze były sanktuarium,

w którym prawda brzmiała wyraźniej, mocniej, dobitniej,

docierała do uszu wrogów wiary i wartości podstawowych.

Wnikała w serca pielgrzymujących tu rok do roku

w czasie pielgrzymek stanowych:

mężczyzn w maju i kobiet w sierpniu.

 

- Po co przychodzicie do Piekar? -

pytał w roku 1966, podczas obchodów Milenium Chrztu Polski

abp Karol Wojtyła, który wygłosił wtedy naukę stanową dla mężczyzn.

 

– Zapytasz, po co wy tu rokrocznie:

górnicy, hutnicy, umysłowi przychodzicie wielotysięczną

– półmilionową rzeszą do Piekar?

 

Po co?

Po to, ażeby się oddać Bogu.

Czujecie, że nie wystarczy,

aby tylko pod waszymi kilofami pękał węgiel,

ażeby się lała ruda,

ażeby powstawały w waszych warsztatach i w fabrykach

coraz to bardziej postępowe produkty.

Czujecie, że to dla was, dla ludzi, nie wystarczy,                               

że jeszcze człowiek coś musi oddać Bogu.

 

Do dzisiaj to „coś”, co „człowiek musi oddać Bogu”

stanowi wyzwanie.

Zadaniem Kościoła jest nieustanne przypominanie tej prawdy:

„tak” wypowiedziane Bogu świadczy nie tylko o naszej tożsamości

jako Wspólnoty Mistycznego Ciała,

ale – w czasach powszechnej manipulacji i dezinformacji –

esencją prawdy, którą każdy człowiek powinien żyć.

 

Sól ziemi, światłość świata, „tak, tak” i „nie, nie”

to nie są jedynie przypadłości,

słowne formuły, myślowe dywagacje...

To codzienność wierzących w Chrystusa,

to codzienność Kościoła,

codzienność wspólnoty biskupów, którzy ten Kościół prowadzą...

 

W 1978 roku, podczas ostatniego przed konklawe,

po którym zasiadł na Stolicy Piotrowej,

kilka miesięcy przedtem przyszły Jan Paweł II

te konkretne wymagania codzienności chrześcijańskiego życia

zawarł w wezwaniu:

 

Idźcie, drodzy bracia i siostry,

synowie Boży z tej piekarskiej kalwarii.

I jako synowie Boży postępujcie.

Wszędzie.

W domu, w kopalni, na roli czy w warsztacie pracy.

W szkole. Gdziekolwiek.

Jako synowie Boży postępujcie.

Mocni w wierze.                                                                                     

 

Czcigodni Goście, Księża Biskupi,

członkowie Konferencji Episkopatu Polski...

 

Dziękuję Wam, że tu jesteście!

Niech dziedzictwo Bożych Synów – moc w wierze –

towarzyszy nam nie tylko w tych obradach

i nie tylko w naszej codzienności,

w Kościołach lokalnych, w których posługujemy.

Niech będzie też naszym powietrzem.

Oddychajmy nim!

 

Poznanie Twoich słów oświeca

i naucza niedoświadczonych.

Zaczerpnę powietrza otwartymi ustami,

bo pragnę Twoich przykazań.

Zaczerpnąć powietrza otwartymi ustami oznacza:

zaczerpnąć go dużo, wykonać bardzo głęboki wdech.

Zapewniam Was - Piekary Śląskie są doskonałym miejscem,

by pełną piersią pooddychać wiarą.

Ludu śląski! – powtórzę słowa

wybitnego Pasterza Kościoła na Śląsku

i Kościoła w Polsce -

Ktokolwiek dochodzi przyczyn twej głębokiej wiary,

musi iść do Piekar.

Dobrze, że i my tutaj przyszliśmy...                                                  

 

« 1 »