Powstańcy Warszawscy są dla nas przykładem, że nie wolno się godzić ze złem i w życiu osobistym, i w przestrzeni społecznej – powiedział podczas Mszy św. na placu Krasińskich biskup polowy Wiesław Lechowicz. Ordynariusz wojskowy przewodniczył Eucharystii sprawowanej w przeddzień 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Po Mszy św. rozpoczął się apel pamięci z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, prezydenta-elekta Karola Nawrockiego, kombatantów, parlamentarzystów i władz miasta.
Eucharystię koncelebrowali bp Rafał Markowski, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, bp Romuald Kamiński, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej, bp Tadeusz Pikus, biskup senior diecezji drohiczyńskiej, kapelani Ordynariatu Polowego oraz liczne grono duchownych obydwu warszawskich diecezji.
W homilii bp Wiesław Lechowicz przywołał słowa pieśni Adama Nowaka z filmu „Powstanie Warszawskie”: „Tyle nadziei, słów o wolności, ile powstania słonecznych dni. (…) Tyle nadziei, ile powstaniu zabrakło chwil”. Utwór ten, jak wskazał kaznodzieja, „ukazuje, ogrom jaki nadziei kierował powstańcami naszej stolicy”. Odwołując się do kotwicy, symbolu Polski Walczącej, ordynariusz wojskowy przypomniał, że kotwica to nie tylko znak żeglarzy, ale również jeden z pierwszych symboli chrześcijańskich. – Chrześcijanie rozumieli swe życie jako żeglugę, której celem jest zakotwiczenie u brzegu Bożego Królestwa – powiedział. To obraz nadziei, która – jak zauważył – „stabilizuje, ustawia we właściwym kierunku i pozwala dotrzeć do obranego celu”.
– Taka właśnie nadzieja była siłą powstańczego czynu – mówił dalej biskup. – Ona również i nam winna towarzyszyć w zmaganiu się o zachowanie bezpieczeństwa, pokoju i wolności tu i teraz – przekonywał. Przywołał słowa francuskiego poety Charlesa Péguy, który porównał nadzieję do najmłodszej z trzech sióstr – prowadzonej przez wiarę i miłość. Właśnie takie połączenie trzech cnót teologalnych było obecne – jak zauważył – w sercach powstańców przez 63 dni walki.
Bp Lechowicz przypomniał też o duchowym wymiarze powstania. Kapliczki, krzyże, napisy religijne i modlitwy odprawiane w piwnicach i ruinach były wyrazem żywej wiary. Nawiązał też do świadectwa Jadwigi Łukasik, ośmioletniej dziewczynki z czasów powstania, która wraz z matką czekała na niepewny los: „Wokół nas rozbrzmiewała pieśń: Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud. To nie był śpiew, to było naprawdę błaganie” – cytował.
Jak podkreślał miłość – drugi filar nadziei – prowadzona była także przez miłość – miłość do Ojczyzny, do stolicy, do drugiego człowieka. Przywołał powstańcze wspomnienia s. Andrzei Górskiej, urszulanki, która pisała opisywała posługę w jednym ze szpitalików polowych: „Nasza Siostra Wojdo, znana okulistka, chirurg, miała swój pokój, bardzo prymitywny zresztą, ale robiła tam operacje oczu. Niestety, bardzo często ludzie zostawali z jednym okiem. Pamiętam, była bardzo dzielna [ranna] łączniczka. Siostra Wojdo schyla się i mówi: Słuchaj, zostanie ci tylko jedno oko. A ona mówi: Jak to dobrze, że to jedno zostanie. Żadnego użalania się nad sobą. Tylko piękne przypadki heroizmu naprawdę na co dzień, zwyczajnego, nie deklamowanego, albo bardzo z głębi, z serca płynącego” - odczytał wspomnienia bp Lechowicz. Przywołał też myśl św. Augustyna: „Nadzieja ma dwie piękne córki: gniew i odwagę. Gniew na to, jakimi rzeczy są, i odwagę, aby je zmienić”. Powstańcy – zdaniem biskupa Lechowicza – są dla współczesnych wzorem sprzeciwu wobec zła, zarówno w życiu osobistym, jak i społecznym. – Brak zgody to za mało. Potrzebna jest jeszcze odwaga, by złu się przeciwstawić i przezwyciężać je dobrem – zaznaczył.
W zakończeniu homilii bp Lechowicz postawił pytania: „Czy i dzisiaj nie jest nam potrzebna taka nadzieja, jaka kierowała powstańcami Warszawy?”. Odwołał się do poety Adama Asnyka, przeciwstawiając jego obraz nadziei „lichej i marnej” tej, która była „niezłomna, która tkwi jak ziarno w duszy bohatera”. – Dziękujemy wam, Warszawscy Powstańcy, za przykład takiej właśnie nadziei, która nie zawodzi, bo kieruje się wiarą i miłością oraz wyraża się w niezgodzie na zło i w odwadze czynienia dobra – zakończył biskup polowy. „Tyle nadziei, ile wiary i miłości. Tyle nadziei, ile odwagi i prawości” – powtórzył na koniec, podsumowując przesłanie homilii [...]
We Mszy św. uczestniczyli Powstańcy Warszawscy, prezydent Andrzej Duda, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, prezydent-elekt Karol Nawrocki, szef BBN gen. broni rez. Dariusz Łukowski, wiceminister obrony Stanisław Wziątek, prezydent miasta Warszawy Rafał Trzaskowski, generalicja oraz komendanci służb mundurowych, harcerze i mieszkańcy Warszawy.
Podczas uroczystości odczytany został apel pamięci i oddana salwa honorowa. Przy Pomniku Powstania Warszawskiego złożone zostały kwiaty przez weteranów, prezydentów, parlamentarzystów, członków rządu, przedstawicieli korpusu dyplomatycznego, organizacje oraz instytucje życia społecznego i kulturalnego.
Krzysztof Stępkowski/ ordynariat.wp.mil.pl
Więcej: ordynariat.wp.mil.pl