Przewodniczący Episkopatu: Przychodzimy na Jasną Górę, by od Maryi uczyć się odpowiedzialności za swój naród i swoją Ojczyznę

Przychodzimy na Jasną Górę, by od Maryi uczyć się odpowiedzialności za swój naród i swoją Ojczyznę, za swoje społeczeństwo i za swoje rodziny, za swoje dzieci i za siebie samych – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda SAC w homilii Sumy odpustowej, której przewodniczył 3 maja br. na Jasnej Górze w uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. Eucharystię koncelebrowali przedstawiciele Episkopatu na czele z Prymasem Polski abp. Wojciechem Polakiem i metropolitą częstochowskim abp. Wacławem Depo. We Mszy św. sprawowanej na Jasnogórskim Szczycie uczestniczyło tysiące wiernych.

Przewodniczący Episkopatu przyznał, że na Jasną Górę „przybywamy na uroczystości, na codzienne Apele, do konfesjonałów, by pozostawić w nich wszystkie nasze słabości i grzechy, by pojednać się Bogiem i ludźmi, oraz by, odmienieni i umocnieni, wracać do codzienności jako pielgrzymi nadziei”. „Otrzymaliśmy tę nadzieję od Jezusa zmartwychwstałego i dlatego naszym zadaniem jest zanieść ją innym” – zaznaczył.

Pozostać czujnym strażnikiem swojej wiary

Abp Wojda zauważył, że „Chrystusowa nadzieja pomaga nam spojrzeć na niełatwą naszą codzienność, która ulega szybkim zmianom wraz ze zmianami, jakie zachodzą w Polsce i w polskim społeczeństwie i jakie rodzą w nas pytanie, czy te zmiany są aby na lepsze?”. Hierarcha przyznał, że „wprawdzie polepszyły się standardy i warunki życia, mamy zapewnioną szeroką przestrzeń realizacji własnych planów życiowych, cieszymy się wolnością, ale jakby w tym wszystkim słabła potrzeba budowania głębszych relacji z Bogiem, z Jezusem Chrystusem i Jego Matką Maryją; jakby wielu pośród nas przestawały obchodzić Przykazania Boże i prawdy wiary; jakby sama wiara stawała się czymś drugorzędnym, mniej wartościowym”.

Przewodniczący KEP podkreślił, że należy dziękować Bogu za wszelkie dobro społeczne i narodowe, „ale jednocześnie trzeba pozostawać zawsze czujnym strażnikiem swojej wiary”. „Nie możemy się łudzić, że świat w którym żyjemy, ułatwi naszą relacje z Bogiem. Wręcz przeciwnie” – przyznał.

Odrzucenie Boga zawsze oznacza negację człowieka

Hierarcha zaznaczył, że odrzucenie Boga zawsze oznacza negację człowieka. „Jeśli nie masz szacunku do Boga, nie będziesz go miał i dla drugiego człowieka. To nie jest fikcja, lecz smutna rzeczywistość, której nieustannie doświadczamy w naszej Ojczyźnie” – mówił. „Doświadczamy tego w relacjach międzyludzkich, gdy mniejszość chce narzucić pozostałym laicki styl życia, gdy podsycane są podziały społeczne, gdy kampanie wyborcze żywią się niedopuszczalną nienawiścią, hejtem czy skandaliczną manipulacją prawdy, jak choćby w przypadku dramatu uchodźców; gdy w imię ideologii, wbrew prawu konstytucyjnemu, dokonuje się instytucjonalnego usuwania ze szkół chrześcijańskiej edukacji; doświadczamy tego, gdy negowane jest prawo rodziców do moralnego i duchowego wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi; gdy kłamliwie próbuje się budować narrację, że spowiedź dzieci i młodzieży jest przemocą; gdy w przestrzeni publicznej są niszczone symbole religijne; doświadczamy tego, gdy narzucana jest społeczeństwu niezgodna z jego przekonaniem grzeszna moralność, a zwłaszcza seksualizacja małych dzieci, dyktowana ideologią, pieniądzem czy nie wiadomo czym jeszcze; doświadczamy tego gdy narzucana jest kultura śmierci, która nie szanuje poczętego w łonie matki, niewinnego dziecka” – wskazywał abp Wojda.

Hierarcha zwrócił uwagę, że „kultura śmierci pozwala zabić poczęte dziecko nawet w dziewiątym miesiącu ciąży pod pretekstem schorzenia, malformacji, braku rokowań na normalne życie czy z jakichkolwiek innych powodów”. Abp Wojda przypomniał w tym kontekście wydane przed kilkoma dniami stanowisko Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych, w którym jego członkowie wskazali, że nawet gdyby poczęte dziecko nie było zdrowe, „należy z całą mocą podkreślić, że specjalistyczne ośrodki proponują w podobnych przypadkach terapeutyczne, a tym samym etyczne rozwiązanie zaistniałego problemu, poczynając od porodu przez cesarskie cięcie (w przypadku tego schorzenia jest on znacznie bezpieczniejszy dla dziecka niż poród drogami rodnymi), a po nim objęcie dziecka dalszą wysokospecjalistyczną terapią pediatryczną. W takiej terapii specjalizują się również niektóre ośrodki kliniczne w naszej Ojczyźnie”.

Uczyć się odpowiedzialności za swój naród i swoją Ojczyznę

Przewodniczący Episkopatu wskazał, że przychodzimy na Jasną Górę, by od Maryi „uczyć się odpowiedzialności za swój naród i swoją Ojczyznę, za swoje społeczeństwo i za swoje rodziny, za swoje dzieci i za siebie samych”. Zaznaczył, że „przychodzimy, by uczyć się, co znaczy prawdziwa wolność, która, jak wielokrotnie przypominał św. Jan Paweł II, jest nam +dana i zadana+. Łatwo ją można stracić, gdy przestajemy być czujni i powierzamy swój los w ręce innych, zwłaszcza tych którzy nie mają do tego prawa” – mówił.

Abp Wojda podkreślił, że każdy chrześcijanin wezwany jest do decydowania o przyszłości swojej Ojczyzny. „Dokonuje się to na różne sposoby, przez szukanie wspólnego dobra, przez budowanie odpowiedzialności społecznej i narodowej, przez osobisty udział w polityce, we władzy oraz przez wybór tych, którzy  w strukturach władzy nas reprezentują” – wskazywał. Hierarcha przyznał, że ważne jest, aby wybierać ludzi prawych, uczciwych i odpowiedzialnych. Zaznaczył, że jest to ważne w obliczu zbliżających się wyborów. „Naszym chrześcijańskim obowiązkiem jest najpierw wziąć udział w wyborach i zgodnie z sumieniem wybierać tego, kto broni prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, kto broni katolickiej wizji małżeństwa i rodziny, kto opowiada się za prawem rodziców do wychowania własnego potomstwa zgodnie z wyznawaną wiarą i moralnymi przekonaniami” – podkreślił.

Podejść do zbliżających się wyborów z odpowiedzialnością

Abp Wojda zachęcił, aby podejść do zbliżających się wyborów z odpowiedzialnością, „że decydujemy o przyszłości naszej Ojczyzny, o jej kształcie duchowym i kulturowym”. Podkreślił, że trzeba wybierać ze świadomością i sumieniem.

Hierarcha przyznał, że nie wiemy, jakie będzie jutro naszej Ojczyzny. „Kiedy więc gromadzimy się tu, na Jasnej Górze, u stóp Niewiasty, która stała pod krzyżem i która została nam dana jako Matka, i z pokorą prosimy za naszą Ojczyznę, możemy być pewni, że nas nie opuści. Nie opuści nas, jak przypominali wielcy nasi duchowi przywódcy: św. Jan Paweł II i bł. Prymas Tysiąclecia. Swoim życiem pokazali, że warto Jej zawierzyć” – przypomniał abp Wojda.

Podczas liturgii został ponowiony Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Miłości, którego dokonał Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przy udziale przedstawicieli Episkopatu. Tegoroczna uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski upływa w duchu wdzięczności za zakończony drugi etap peregrynacji kopii Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej po polskich diecezjach, która trwała od 1985 roku.

BP KEP

Msza Święta w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski (Jasna Góra, 3.05.2025 r.)

« 1 »