Jasnogórska Pani! W dzisiejszy wieczór, wigilię Twojego Wniebowzięcia, gromadzimy się przed Twoim cudownym obliczem, aby dziękować za wielkie rzeczy, jakie się w Tobie dokonały, za Twoje Niepokalane poczęcie, za Twojego Syna Jezusa, naszego Zbawiciela, za Twoje Wniebowzięcie. Zostałaś wzięta z duszą i ciałem do nieba i jaśniejesz jako Królowa u boku Syna. W Tobie oglądamy to, co czeka także nas: zwycięstwo nad śmiercią i pełnia życia w Bogu – przypominał w jednej z homilii papież Benedykt XVI (15 sierpnia 2010 w Castel Gandolfo). Przebywając w niebie, wskazujesz nam miejsce ku któremu zmierzamy. W przeddzień Twojego Wniebowzięcia, Kościół przypomina nam, że nasze życie nie kończy się tutaj, na ziemi. Jesteśmy stworzeni dla nieba. Ty jesteś pierwszym wśród zbawionych owocem Chrystusowego odkupienia, a Twoje Wniebowzięcie jest dla nas obietnicą – jeśli pójdziemy za Twoim Synem, i my dojdziemy do domu Ojca.
Rozpalaj więc w nas pragnienie nieba i umacniaj odwagę podążania za Tobą i z Tobą drogami, które prowadzą do Twojego Syna. Patrzymy na Ciebie z ufnością, bo Ty jesteś naszą Przewodniczką. Ty, Maryjo, szłaś drogą wiary, przez trudy i ciemności, aż do chwili spotkania z Ojcem. Ufamy, że nas poprowadzisz drogą tak, abyśmy nie zgubili nieba z oczu.
Chcemy również umacniać się przykładem tych, którzy już przebyli drogę ziemskiego pielgrzymowania i dziś, jako błogosławieni i święci, radują się Twoją i Twojego Syna obecnością. Chcemy podążać za przykładem dzisiejszego Patrona liturgicznego, św. Maksymiliana Marii Kolbego, który był Ci szczególnie umiłowany, i który wielokrotnie powtarzał: „Najważniejszą naszą czynnością jest, aby tak starać się żyć, by coraz bardziej stawać się własnością Niepokalanej… na wyłączną własność jako narzędzie”. Za przykładem św. Maksymiliana chcemy więc oddać Tobie, Maryjo Wniebowzięta, całego siebie – myśli, serce, pracę, trud, cierpienie, a także nasze słabości. Uroczystość Wniebowzięcia jest więc dobrą dla nas okazją do odnowienia aktu poświęcenia się Tobie, bo Ty – wyniesiona do chwały nieba – jeszcze skuteczniej prowadzisz nas do Jezusa.
Tu, przez Twoim cudownym obliczem, rozbrzmiewają w nas słowa papieża Benedykta XVI, który zwracał kiedyś uwagę na to, że mimo swego niebiańskiego wniebowzięcia, Maryjo „nie jesteś odległa” – stale troszczysz się o nas i działasz jako znak nadziei i pociechy – szczególnie w trudnych chwilach. Dziękujemy Ci za to, że choć jesteś Wniebowzięta, jesteś z nami w codzienności. Nie tylko w chwilach świątecznych i uroczystych, ale wtedy, gdy jest nam ciężko, gdy nie starcza nam sił do podejmowania trudu, gdy gubimy sens, gdy tracimy nadzieję. Wtedy mówisz nam, jak w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn wam powie”.
Z Twoją więc pomocą, Maryjo, powstajemy i podejmujemy trud pielgrzymowania w wierze, świadomi, że Ty jesteś z nami. Podejmujemy go duchowo i fizycznie, a wyrazem tego są liczne pielgrzymie ścieżki w całym kraju, które w te ostatnie dni i tygodnie zgromadzą tysiące pielgrzymów: kobiet i mężczyzn, młodych i starszych, chorych, cierpiących i niepełnosprawnych. Ścieżki te, wydeptywane przez tysiące stóp, prowadzą w jedno miejsce – do Ciebie, tu na Jasną Górę. A każdy z pielgrzymów niesie plecak intencji: za siebie, za rodzinę, za chorych i cierpiących, za skrzywdzonych, za papieża Leona, kapłanów i biskupów, osoby konsekrowane, za Kościół w Polsce, o powołania, o nawrócenie. Z pewnością nie brakuje intencji za naszą ojczyznę, by zawsze była wierna Tobie i Twojemu Synowi, by zniknęły podziały, waśnie i kłótnie, by nie trawiła nas korupcja, by życie, wiara i religia były szanowane, by nie próbowano nas laicyzować i ateizować, by nie wmawiano nam, że zło niekoniecznie jest złem a dobro niekoniecznie dobrem.
Dziś wieczorem, na progu święta Twojego Wniebowzięcia, chcemy Ci, Maryjo, powierzyć wszystkie nasze intencje i nasze sprawy. Oręduj za nami u Twego Syna. Powierzamy Ci naszą Ojczyznę – by była wierna Bogu i Ewangelii. Powierzamy nasze rodziny – by były szkołą miłości i wiary. Powierzamy młodych – aby się nie zagubili w świecie bez wartości. Powierzamy chorych i cierpiących – aby odnaleźli w Tobie Matkę pocieszenia.
Maryjo, czuwaj nad nami. Ucz nas żyć tak, byśmy pewnego dnia, jak Ty, mogli z radością stanąć przed Bogiem w niebie.