Hasło tegorocznej pielgrzymki: Parafia: przez troskę o źródła do służby miłosierdzia łączy w sobie dwa wielkie jubileusze. We wspólnocie Kościoła powszechnego przeżywamy Rok Miłosierdzia, w Kościele, który jest w Polsce Jubileusz 1050-lecie chrztu. Wiem, że przez te dwa dni rozważaliście te wielkie tajemnice, tak ważne dla naszej wiary – powiedział bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski podczas homilii na zakończenie Ogólnopolskiej Pielgrzymki Ruchu dla Lepszego Świata RLS w Jawidzu.

Treść homilii:

Czcigodni Bracia w kapłańskim posługiwaniu, Siostry życia konsekrowanego, Siostry i Bracia w Chrystusie,

Uczestnicząc w tym uroczystym Eucharystycznym zgromadzeniu, chcemy podziękować Panu Bogu za członków Ruchu dla Lepszego Świata, za posługę, którą członkowie tego ruchu sprawują w parafiach, chcemy dziękować za tę ogólnopolską, jak słyszeliśmy 26, pielgrzymkę, dzięki której mogliście osobiście poznać choć część osób z tej wspólnoty i wymienić swoje doświadczenia życia i posługi w parafii. Pielgrzymka ta przypada w Roku Miłosierdzia i Jubileuszu 1050. rocznicy Chrztu Polski, i odbywa się pod tym znamiennym hasłem: Parafia – przez troskę o źródła do służby miłosierdzia. Cieszymy się, że w tym szczególnym roku, nasza archidiecezja może, po raz kolejny, trzeci jeśli się nie mylę, być gospodarzem ogólnopolskiej pielgrzymki Ruchu dla Lepszego Świata.

Gdy trwamy w tym świątecznym, dziękczynnym nastroju, Bóg kieruje do nas swoje Słowo. Chcemy je usłyszeć, rozważyć i przyjąć, by stało się w nas słowem życia. Otóż czytania, które przed chwilą usłyszeliśmy koncentrują się wokół dwóch postaw: pokory i wspaniałomyślności. Pierwsza czyni człowieka wielkim, umiłowanym, godnym otrzymania łaski w oczach Boga, chociaż on sam we własnych oczach pozostaje wciąż mały. Wspaniałomyślność zaś wyraża się przede wszystkim przez jałmużnę. Obie te postawy są niezbędne by osiągnąć nagrodę życia wiecznego. Pokora, będąca owocem uniżenia, jest drogą wybraną przez Boga, aby objawić się swojemu ludowi. Jest drogą wybraną przez Jezusa, aby zbawić ludzkość. Jałmużna zaś przyczynia się do zgładzenia wielu naszych grzechów, a to dlatego, że Bóg wzrusza się wspaniałomyślnością człowieka, który kieruje swój wzrok na biednych i potrzebujących. I choć tylko Bóg może zgładzić grzechy człowieka, to jałmużna w pewien sposób skłania Go do przebaczenia wszystkim i każdemu.

Z Listu do Hebrajczyków dowiadujemy się dzisiaj, że są ludzie sprawiedliwi, którzy już doszli do celu, do Pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa. Celem naszego życia jest bowiem dojście do królestwa Bożego, aby tam obcować z Chrystusem, uczestniczyć w Jego chwale. To Jezus jest naszym Panem, Zbawcą, Odkupicielem, zapowiadanym Mesjaszem i Synem Boga Najwyższego. Jest początkiem nowego stworzenia, gdyż człowiek odkupiony przez Jezusa staje się nowym stworzeniem, otrzymuje nową jakość życia.

To, czy przyjmiemy ten dar, w dużej mierze zależy od nas samych, gdyż Bóg nie zbawia bez naszego udziału. Bóg oczekuje od nas współpracy w dziele zbawienia, oczekuje głębokiej wiary i wypełniania Jego przykazań. Jedną z cech, która pomaga zaakceptować Bożą wolę i przestrzegać Jego prawa jest właśnie pokora. Synu, z łagodnością prowadź swe sprawy, a każdy, kto jest prawy, będzie cię miłował. Im większy jesteś, tym bardziej się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana – mówi dziś do każdego z nas Bóg w czytaniu z Mądrości Syracha. Tymi słowami zachęca nas do podjęcia wysiłku, aby pozbyć się pychy, która niejednokrotnie prowadzi do myślenia, że jesteśmy lepsi od innych, od samego Boga. Pycha, której często nawet nie zauważamy, przesłania nam bowiem Boga i innych ludzi, a każe nam myśleć tylko o sobie i zmienia nas w egoistów podporządkowujących sobie wszystko i każdego.

Nie jest łatwo mówić o pokorze do współczesnego człowieka. Przede wszystkim dlatego, że słowo „pokora” prawie zupełnie zniknęło z codziennego słownictwa, a jeśli tak to oznacza to, że pokora jako postawa życiowa stała się już jedną z wielu opcji, a nawet więcej – niepożądanym dziwactwem. Uczeń Chrystusa nie może się zgodzić na taką wizję. Chcąc pozostać wiernym nauce Boga, objawionej przede wszystkim na kartach Ewangelii, uczeń Chrystusa musi dostrzegać każdego dnia coraz bardziej, że winien iść drogą pokory, że jest na nią wezwany. Tę drogę, z nieba na ziemię, otworzył sam Bóg, gdy zstąpił do nas. Po takiej drodze poruszał się Jezus, w czasie swojego ziemskiego życia. Tą drogą podążali święci. Taka jest także droga doskonałości chrześcijańskiej, na którą są zaproszeni wszyscy powołani do ojczyzny niebieskiej. Pokora stanowi szatę godową, która pozwala nam wejść na ucztę w królestwie niebieskim. W nią przystrojeni podobamy się Bogu, co sprawia, że zostaliśmy przyjęci do uczestnictwa w radości weselnej.

Aby przyjąć postawę człowieka pokornego musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: czym jest prawdziwa pokora? Najkrócej mówiąc, jest ona przyjęciem pełnej prawdy o sobie, nade wszystko o swojej zależności od Boga, a także – pośrednio – od innych ludzi; jest także przyjęciem prawdy o naszej słabości. Jest ona pierwszym warunkiem do uznania swojego grzechu, a zatem pierwszym krokiem do nawrócenia, pojednania z Bogiem i przemiany naszego życia.

Jeśli pokora pozwala przyjąć prawdę o sobie, to nie może prowadzić jedynie do fałszywej skromności. Każdy człowiek musi pamiętać, że mimo swojej małości został stworzony na obraz i podobieństwo Boga oraz odkupiony drogocenną krwią Chrystusa, stąd płynie nasza wielkość.

Pokora jest ściśle związana z miłością, dlatego człowiek pokorny nie patrzy na życie wyłącznie przez pryzmat własnej osoby, ale w imię miłości jest zawsze gotowy służyć innym, nie czekając na odpłatę. W takiej postawie utwierdza nas Chrystus w dzisiejszej Ewangelii mówiąc: (…) kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych.

Drodzy Siostry i Bracia, zgromadzeni na tej ogólnopolskiej pielgrzymce Ruchu dla Lepszego Świata, pragnę wam serdecznie podziękować za wasze zaangażowanie w budowanie nowego, lepszego świata, w oparciu o podstawowe zasady założyciela Ruchu, Ojca Lombardiego zawarte w Dziele dla Lepszego Świata (15/9/59).

To w oparciu o nie:
– Chcecie wzniecać u wszystkich życie duchowe odpowiadające jedności Ciała Mistycznego z całkowitym poświęceniem się każdego dla dobra braci i całego Kościoła. Chcecie inspirować grupy do włączenia się w całość w celu osiągnięcia powszechnego dobra Kościoła;

– Chcecie zawsze przyjmować nauczanie płynące z Miejsca Świętego i od autorytetów lokalnych jako wytyczne dla pracy wspólnotowej;

– Chcecie służyć jako miejsce wymiany najlepszych doświadczeń pasterskich Kościoła, a także rozpowszechniać to nauczanie , to doświadczenie wszędzie.

Tak więc ideą Ruchu jest służba reformie Kościoła na całym świecie – w miłości i we wspólnocie. Papież Franciszek w encyklice Lumen Fidei, nr 39 przypomniał, iż wiara, mimo że jest relacją osobistą, rodzi się we wspólnocie Kościoła. Napisał: Nie można wierzyć samemu. Wiara nie jest tylko indywidualnym wyborem dokonującym się we wnętrzu wierzącego, nie jest odizolowaną relacją między «ja» wiernego i «Ty» Boga, między autonomicznym podmiotem i Bogiem. Ze swej natury otwiera się ona na «my», wydarza się zawsze we wspólnocie Kościoła. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nie zamykali się w naszym wyznawaniu wiary, ale świadczyli o Chrystusie tam, gdzie nas posłał.

Pierwszym miejscem dawania świadectwa wiary jest zawsze rodzina. To w rodzinie jest miejsce na pogłębianie wiary, życie nią na co dzień, na wspólną modlitwę i przekazywanie wiary młodemu pokoleniu. Najważniejsza jest przy tym autentyczność i postępowanie według ewangelicznych zasad w relacjach z najbliższymi, z którymi żyjemy na co dzień.

Dziś jednak chcemy skoncentrować nasze rozważanie na tej wspólnocie, która określana jest mianem „rodziny rodzin” – na parafii. Na parafiach, które staracie się przemieniać przez swoje zaangażowanie, przez swoją posługę.

Hasło tegorocznej pielgrzymki: Parafia: przez troskę o źródła do służby miłosierdzia łączy w sobie dwa wielkie jubileusze. We wspólnocie Kościoła powszechnego przeżywamy Rok Miłosierdzia, w Kościele, który jest w Polsce Jubileusz 1050-lecie chrztu. Wiem, że przez te dwa dni rozważaliście te wielkie tajemnice, tak ważne dla naszej wiary. Wracaliście do źródeł chrześcijaństwa, do wspólnoty pierwszych chrześcijan, w której zasadą życia była wzajemna miłość a znakiem rozpoznawczym gorliwość w wypełnianiu wskazań Ewangelii. Trzeba nam dzisiaj takiego zastanowienia, by zobaczyć jak daleko odeszliśmy od tych cech charakteryzujących pierwotny Kościół. Trzeba nam dzisiaj pytać się: Czy jest w nas choć odrobina tej gorliwości? Czy Chrystus i Ewangelia stoją w centrum naszego życia? Jak wygląda moje zaangażowanie na rzecz bliźnich w parafii? Czy potrafię z miłością pochylić się nad ich potrzebami i pomóc, gdy zachodzi taka potrzeba?

Temat parafii i duszpasterstwa w parafii, szczególnie w okresie posoborowej odnowy, był i jest jednym z najważniejszych dyskutowanych zagadnień. Wiele środowisk zastanawia się, czy obecne duszpasterstwo parafialne jest wyczerpującą odpowiedzią Kościoła na potrzeby obecnych czasów. Czy parafia i duszpasterstwo parafialne są w stanie odpowiedzieć zadowalająco na potrzeby religijne ludzi w nowej sytuacji społeczeństwa pluralistycznego, w sytuacji przeobrażonej, która zmusza Kościół do uczenia się nowych form działania? Ze względu na dokonujące się przemiany, a zwłaszcza z uwagi na postępującą sekularyzację, model dotychczasowej działalności duszpasterskiej w wielu swoich elementach przestaje być już wystarczający.

Nowe uwarunkowania narzucają niejako Kościołowi potrzebę przesunięcia akcentów i punktów ciężkości w działaniu duszpasterskim. Duszpasterstwo prowadzone w parafiach, które polega na zaangażowaniu samych duszpasterzy, a nawet utożsamianiu go z nimi dziś nie wystarcza. Trzeba nam nowego oblicza parafii.

W kontekście ogromnych przemian ogólnospołecznych dzisiejszych czasów uświadamiamy sobie konieczność przejścia od ogólnych i pięknych stwierdzeń na temat miejsca świeckich w duszpasterstwie do konkretnego uznania i rzeczywistego stworzenia im szans na realizację ich funkcji kapłańskiej, prorockiej i królewskiej, w której uczestniczą na bazie chrztu świętego.

Zrozumiał to dobrze założyciel Ruchu dla lepszego świata, Ojciec Riccardo Lombardi. Ten oddany w całości dziełu odnowy Kościoła duszpasterz, tworzył projekty odnowy parafii, dekanatów, diecezji, wprowadzał je w życie na krótszych lub dłuższych sesjach, rekolekcjach. Zakładał fundamenty formacji Ruchu, przekonywał do swoich racji biskupów, hierarchię Kościoła, nawet papieża. Znacie historię Ruchu lepiej ode mnie, więc nie będę jej tu przytaczać.

W codziennej praktyce duszpasterskiej naszych parafii oprócz posługi święceń pełnionej przez biskupów, prezbiterów i diakonów, powinny być obecne również posługi spełniane przez osoby świeckie, którym należy z zaufaniem powierzać zadania, odpowiednio zachęcając ich, by przystępowali do pracy także z własnej inicjatywy (DK 9). I to jest Wasze zadanie, drodzy członkowie Ruchu dla Lepszego Świata, to jest zadanie wszystkich wiernych świeckich. Potrzeba wspólnot parafialnych, żywo zaangażowanych w życie Kościoła, żyjących na co dzień Ewangelią, a w tym samym czasie otwartych na świat, na zachodzące w nim zjawiska i procesy historyczno-społeczne, na ludzi w tym świecie żyjących i spełniających różnorakie zadania.

Uważam, że Ruch dla Lepszego Świata jest wspólnotą realizującą te założenia i jest wielkim darem od Boga dla Kościoła w naszych czasach. Macie tę łaskę wzrastania w tak prowadzonych parafiach i dlatego jesteście wezwani do świadczenia o tym, do dzielenia się swoim doświadczeniem z tymi, którzy nie mają takiego szczęścia. Dzięki tej pielgrzymce możecie zobaczyć jak wielu jest tych, którzy są zaangażowani w działalność Ruchu dla Lepszego Świata, jak wielu ma wpływ na to, co się dzieje w parafiach i przyczynia się do ich odnowy.

Każdą odnowę należy zacząć od odnowy samego siebie, od potraktowania poważnie zobowiązań, które wypływają z chrztu świętego. To w tym sakramencie rozpoczęła się nasza pielgrzymka wiary; zostaliśmy wszczepieni w Trójjedynego Boga, włączeni do Kościoła, do wspólnoty dzieci Bożych. Chrystus ustanowił ten sakrament, aby każdy mógł dostąpić łaski zbawienia. A jest to możliwe dzięki nieskończonemu miłosierdziu Boga, który dla naszego zbawienia ofiarował swojego Syna. Dzięki ofierze krzyża Jezusa Chrystusa, który oddał za nas swoje życie zostaliśmy wykupieni i przeznaczeni do życia w chwale i królestwie Bożym.

Ten akt niczym niezasłużonej miłości Boga – kochającego Ojca -wzywa nas do odpowiedzi, którą powinniśmy dawać w naszym codziennym życiu. Realizacja przykazania miłości Boga i bliźniego to ogromne wyzwanie, jakie Pan Bóg stawia przed każdym z nas. Podejmując ten wysiłek stajemy się Jego współpracownikami i niesiemy bliźnim Jego miłość. Przez akty miłosierdzia zbliżamy się do drugiego człowieka a przez to do mieszkającego w nim samego Boga. Tym, co od zawsze ma największe znaczenie w kontekście miłosierdzia, jest proste w brzmieniu, choć czasem trudne w realizacji, bycie bliźnim dla drugiego człowieka. Jest to trudne zadanie, ale warto ten trud podejmować.

Miłosierdzie to gotowość do pomagania mimo wszystko, bez wymówek, to ciągłe poszukiwanie dobra, podnoszenie poprzeczki, zauważanie drugiego człowieka, mimo braku czasu i, jak mówimy, środków. Miłosierdzie bardzo często wiąże się z mniejszym lub większym krzyżem, z rezygnacją z samego siebie, ze swojej wygody, ale tylko dzięki miłosierdziu możemy zmienić świat, możemy odnawiać siebie i wspólnoty, w których żyjemy, możemy osiągnąć obiecaną nagrodę – życie wieczne w królestwie niebieskim.

Przeżywając razem z Wami tę pielgrzymkę chciałbym Wam podziękować za Waszą otwartość na Boga i na bliźniego. Dziękuję Wam za podjęcie tego wysiłku, tej drogi przeżywania wiary we wspólnocie parafialnej, połączonej z wielką za nią odpowiedzialnością wynikającą z misji, którą przyjęliśmy na chrzcie świętym. Odpowiedzialnością za jej poszczególnych członków, za harmonijną współpracę w ramach duszpasterskiego programu parafii.

Dziękuję Wam także za Waszą wytrwałość mimo częstych pytań o sens takiego zaangażowania, takiej formy duszpasterstwa, o sens szukania czegoś więcej, może, mimo głosów krytyki dochodzących z różnych stron. Bądźcie pewni, że dokonaliście właściwego wyboru.

Nie ustawajcie w Waszym zaangażowaniu, nie zatrzymujcie się w połowie drogi, bądźcie radosnymi dawcami, bo takich miłuje Bóg, „zarażajcie” innych swoją wiarą, radością, pokojem i miłością braci. Wykorzystajcie dobrze otrzymany na chrzcie dar wiary i przynależności do Kościoła. Świadczcie miłosierdzie bliźnim przy każdej nadarzającej się okazji. Zaufajcie Chrystusowi i znajdźcie w sobie odwagę, by odnowa Kościoła nigdy nie ustała. Amen

BRAK KOMENTARZY