Kościół w Australii głęboko ubolewa nad ujawnionymi tam nadużyciami seksualnymi duchownych i innych katolików wobec niepełnoletnich. Jednocześnie pragnie zrobić wszystko, co w jego mocy, aby takie fakty nigdy już nie miały miejsca.
Wstrząsające dane dotyczące takich aktów popełnionych począwszy od roku 1950 są wynikiem śledztwa państwowej komisji. Okazuje się, że oskarżenia dotyczą 572 księży, z czego 384 diecezjalnych, [prawie 600] 597 zakonników i [blisko stu] 96 zakonnic, a poza tym także [ponad 540] 543 wiernych świeckich, zwłaszcza nauczycieli i wychowawców placówek katolickich. Ofiarami byli chłopcy i dziewczynki w wieku 10-11 lat. Zarzucono też władzom kościelnym ukrywanie takich faktów, przenoszenie winnych w inne miejsca czy ignorowanie skarżących się dzieci.
Wstyd i ubolewanie wyrazili przedstawiciele australijskiego Kościoła, poczynając od przewodniczącego episkopatu abp. Denisa Harta, metropolity Melbourne. Podkreśla się przy tej okazji, że oskarżenia objęły 7 proc. australijskich księży. Do danych państwowej komisji odniósł się w specjalnym przesłaniu abp Anthony Colin Fisher.
„To, co zostało ujawnione, jest druzgocące – przyznał metropolita Sydney. – Osobiście czuję się wstrząśnięty i upokorzony. Kościół jest rozgoryczony. Ubolewam nad błędami przeszłości, które spowodowały tyle szkód. Wiem, że wielu naszych księży, osób zakonnych i świeckich czuje to samo” – stwierdził australijski hierarcha, po czym dodał: „Chociaż statystyki wskazują, że przeważająca większość nadużyć miała miejsce w latach 50,. 60. i 70., a później liczba takich przypadków znacznie zmalała, nie możemy być zadowoleni, bo wchodzi przecież w grę bezpieczeństwo dzieci. Uznajemy naszą odpowiedzialność i zapewniamy, że zostały podjęte wszelkie możliwe środki, aby się to już nigdy nie powtórzyło” – podkreślił abp Fisher.
ak/ rv
Powered by WPeMatico