Najprzewielebniejsi Księża Biskupi,
Prześwietna Kapituło Metropolitalna i inne Kapituły Archidiecezjalne,
Księże Dziekanie, Prodziekani i Profesorowie Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Adama Mickiewicza,
Księże Rektorze Arcybiskupiego Seminarium Duchownego wraz z Moderatorami i Ojcami Duchownymi,
Umiłowani Współbracia w kapłaństwie, a w szczególności Proboszczowie parafii pochodzenia diakonów,
Osoby Życia Konsekrowanego,
Szanowni Rodzice, Rodzeństwo, Krewni i Przyjaciele przyszłych prezbiterów,
Ukochani w Chrystusie, Bracia i Siostry,

W dniu dzisiejszym Archidiecezja Poznańska – ze zgromadzonymi tutaj wiernymi – przeżywa swój radosny dzień. Oto święcimy dla niej następne pokolenie prezbiterów. Po raz kolejny moc Ducha Świętego zostanie udzielona słabym ludziom.  W tak wzruszającym momencie dociera do nas wołanie Chrystusa: “Aby byli jedno”.

1.         “ABY BYLI JEDNO” (J 17,20-26)

Ewangelista Jan przypomina nam wielkoczwartkową prośbę skierowaną przez Jezusa do Ojca o jedność. Wspomina modlitwę, która rozpoczyna się od uwielbienia Ojca (J 17,1-8), następnie przechodzi do wstawiennictwa za uczniów (J 17,9-19) a kończy się wstawiennictwem za Kościół, czyli za wszystkich, którzy uwierzą w Jezusa w przyszłości (J 17,20-23).

W obliczu bliskiej śmierci Jezus rozpoczyna swoją modlitwę od prośby o przyznanie Mu chwały, którą posiadał wcześniej, zanim zaczął istnieć świat: “Otocz swego Syna chwałą”. Nie jest to prośba egocentryczną. Ona ma na celu otoczenie chwałą Ojca, a z  drugiej strony przekazanie życia wiecznego wszystkim tym, których Jezus od Ojca otrzymał.

Drugi element modlitwy Jezusa to błaganie za uczniami. Jezus wstawia się za nimi, aby zostali ustrzeżeni od złego, czyli od kusiciela. Aby zostali uświęceni w prawdzie. Aby mieli w sobie Chrystusowa radość. Świat ich znienawidził, ponieważ nie  są ze świata, i dlatego spotka ich podobny los, jaki spotkał ich Nauczyciela. Oni jednak odniosą zwycięstwo, ponieważ Jezus – dopóki działał na ziemi – ustrzegł ich od złego a w końcu poświecił za nich w ofierze siebie samego.

Po trzecie, Jezus modli się za przyszły Kościół, za przyszłe pokolenia wierzących. Jezus prosi Ojca o jedność. Nie jest to w pierwszym rzędzie modlitwa o jedność podzielonych chrześcijan, ale o jedność chrześcijan z Ojcem. Jedność obejmującą Ojca, Syna i Kościół. Nie idzie więc o byle jaką jedność, lecz o tę, która obecna jest w Trójcy Przenajświętszej. Jezus prosił, abyśmy stanowili jedno, jak jedno stanowią Ojciec i Syn; odrębne Osoby Boskie, w których jest jedna i ta sama osobowa  Miłość i ten sam Duch Święty. A zatem, modląc się o to, aby Jego uczniowie stanowili jedno z Ojcem, Jezus prosił o Ducha Świętego dla nas.

Łatwo też zauważyć, że Jezusowa prośba o jedność stanowi cel bliższy, który podporządkowany jest celom bardziej dalekosiężnym. W dalszej perspektywie Jezusowi idzie przecież o to:

  a. “aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał”,

  b. “aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował”,

  c. “aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem,

  d. “aby widzieli chwałę moją”,

  e. “aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.

 2.         KAPŁAN NA SŁUŻBIE JEDNOŚCI

To zadanie jednoczenia chrześcijan z Ojcem w pierwszym rzędzie spada na kapłanów. W Kościele Chrystusowym misja duszpasterska, kapłańska posługa miłości zbawczej, została powierzona prezbiterom, którzy wraz z nią przyjmują na siebie szczególną troskę o zbawienie drugich, o prawdę, miłość i świętość całego ludu Bożego, o duchową jedność Kościoła.

Kapłani – realizując misję zbawczą na różnych drogach – wypełniają swoje powołanie kapłańskie. Jedni w zwyczajnym duszpasterstwie parafialnym, inni na misjach, inni w kręgu szczególnych zadań związanych z nauczaniem, z kształceniem i wychowywaniem młodzieży, towarzysząc różnym środowiskom i organizacjom, uczestnicząc w zadaniach związanych z rozwojem życia społecznego, kulturalnego, jeszcze inni u boku cierpiących, chorych, opuszczonych, a czasem sami przykuci do łoża boleści. Różne są drogi, trudno je tutaj wszystkie szczegółowo określić. Musi ich być wiele i muszą być różne – bo taka jest struktura życia ludzkiego, procesów społecznych, tradycji historycznych i dziedzictwa różnych kultur i cywilizacji.

W jaki sposób prezbiter – zajęty wieloma bardzo różnymi zadaniami – sam może zachować wewnętrzną jedność własnego życia? Jest to problem, który wraz z rosnącym brakiem kapłanów staje się coraz większym zagrożeniem dla życia kapłańskiego. Kapłan bowiem musi starać się o zapewnienie we wspólnotach celebracji sakramentów, jest dręczony pracami administracyjnymi, czuje się wyzwany złożonością rozmaitych zagadnień, a do tego dochodzą trudności osobiste wielu osób, dla których z powodu tego wszystkiego często nie znajduje już czasu. Rozrywany takimi problemami kapłan czuje się pusty i coraz mniej jest w stanie znaleźć czas na skupienie, z którego mógłby zaczerpnąć nowej siły i inspiracji. Zewnętrznie rozrywany i wewnętrznie ogołocony traci radość swojego powołania, które na końcu odczuwa już tylko jako prawie nieznośny ciężar. Nie pozostaje mu nic innego jak ucieczka.

a.         Aby przezwyciężyć te trudności sobór dał nam trzy wskazania. Pierwszym jest wewnętrzna komunia z Chrystusem (J 4,34).

Jest ważne, aby zjednoczenie ontologiczne z Chrystusem stało się żywe w świadomości, a w ten sposób także w działaniu. Wszystko, co robię, robię w komunii z Nim. Właśnie dlatego, że to robię, jestem z Nim. Moje działania, jakkolwiek byłyby liczne, a często nawet zewnętrznie przeciwstawne, konstytuują jednak jedno jedyne powołanie. Wszystko jest byciem z Chrystusem, działaniem jako narzędzie w komunii z Nim.

Drugim wskazaniem jest posługa kapłańska rozumiana jako prawdziwa asceza. Asceza kapłańska nie może być postawiona obok pracy duszpasterskiej, jakby chodziło o zadanie dodatkowe, kolejny obowiązek, który jeszcze bardziej przeładowuje mój dzień. To właśnie w działaniu uczę się przekraczać siebie samego, tracić i dawać moje życie. W rozczarowaniu i niepowodzeniu uczę się wyrzeczenia, akceptowania bólu, rezygnacji z siebie. W radości powodzenia uczę się wdzięczności. W celebracji sakramentów ja sam jestem nimi wewnętrznie ubogacany. Nie wykonuję jakiejś pracy zewnętrznej, ale rozmawiam z Chrystusem, a przez Chrystusa z Bogiem i w ten sposób modlę się z innymi i za innych.

 Trzecie wskazanie zwraca uwagę na to, że posługa bez duchowości staje się pustym aktywizmem. Wielu kapłanów, którzy zaczęli swoją misję z wielkim idealizmem, upada definitywnie z powodu nieufności do duchowości. Mieć czas dla Boga, by osobiście i wewnętrznie przebywać przed Nim, jest priorytetem duszpasterskim w takim samym stopniu, a pod pewnymi względami nawet w większym, jak inne priorytety. Nie chodzi tu o zadanie dodatkowe, ale o oddech duszy, bez którego w sposób nieunikniony pozostajemy bez oddechu jesteśmy pozbawieni tchnienia duchowego, tchnienia Ducha  Świętego w nas. Także inne sposoby odnowy duchowej są ważne i skuteczne, jednak sposobem podstawowym podniesienia się z aktywności i uczenia się kochania jej na nowo pozostaje wewnętrzne poszukiwanie Boga, które zawsze przywraca nam radość Bożą. Zresztą ludzie nie są zazwyczaj przyciągani do Boga poprzez przekonywanie lub dyskusję. Chcą być zdobyci, za pośrednictwem modlitwy, przez Boga i dla Boga. Dlatego duchowość chrześcijańska jest najważniejszą działalnością duszpasterską (por. kard. Joseph Ratzinger, Posługa i życie prezbiterów).

3.         OWOCE JEDNOŚCI KAPŁANA Z CHRYSTUSEM

a.         Pierwszym owocem jedności kapłana z Chrystusem będzie zdolność “odczuwania więzi z braćmi w wierze dzięki jedności mistycznego Ciała; postrzegania ich jako ‘kogoś bliskiego’, co pozwala dzielić ich radości i cierpienia, odgadywać jego pragnienia i zaspokajać jego potrzeby, ofiarować im prawdziwą i głęboką przyjaźń.

Najwyższym wzorem takiej jedności jest Dobry Pasterz: “Jezus wyszedł na poszukiwanie ludzi swoich czasów. Rozmawiał z nimi szczerze i otwarcie, nie zważając na ich kondycję społeczną. Jako Dobry Samarytanin ludzkiej rodziny zbliżał się do ludzi, by uzdrawiać ich z grzechów i ran zadawanych przez życie i by przyprowadzić ich na powrót do domu Ojca”.

Stąd też presbyterium winno jawić się nam jako “prawdziwa rodzina, jako bratnia społeczność, której więzy nie pochodzą z ciała i krwi, ale z łaski sakramentu kapłaństwa: ta łaska ogarnia i wywyższa ludzkie związki między kapłanami, ich więzi psychologiczne, uczuciowe, przyjacielskie i duchowe; przepaja je i przenika, objawia się i przybiera konkretny kształt w najróżnorodniejszych formach wzajemnej pomocy, nie tylko duchowych, ale także materialnych. Braterska społeczność kapłanów nie wyklucza nikogo, może jednak i powinna – zgodnie z duchem Ewangelii – otwierać się w szczególny sposób na tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy i otuchy. Społeczność ta “otacza specjalną troską młodych kapłanów, prowadzi serdeczny i braterski dialog z kapłanami w średnim i starszym wieku oraz z tymi, którzy z różnych powodów zmagają się z trudnościami; nie opuszcza nawet tych, którzy porzucili tę formę życia lub jej nie realizują, ale przeciwnie – tym bardziej otacza ich braterską troską” (Pastores dabo vobis, 74)

b.         Drugim owocem będzie zdolność “dostrzegania w drugim człowieku przede wszystkim tego, co jest w nim pozytywne, a co należy przyjąć i cenić jako dar Boży: dar nie tylko dla brata, który bezpośrednio go otrzymał, ale także ‘dar dla mnie’ (por. NMI, 43). Kto pamięta, że wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Ojca, i kto wierzy, że w Jezusie Bóg stał się naszym bratem, ten w stojących obok niego ludziach dojrzy swoich braci i siostry i tak też ich będzie traktować.

Duchowość jedności to wreszcie praktyczna umiejętność “czynienia miejsca” bratu, wzajemnego “noszenia brzemion” (por. Ga 6,2) i odrzucania pokus egoizmu, które nieustannie nam zagrażają, rodząc rywalizację, bezwzględne dążenie do kariery, nieufność, zazdrość (NMI, 43). Jeden drugiego brzemiona noście, bo człowiek nie jest sam; żyje z drugimi, przez drugich, dla drugich.

Im kapłan będzie bardziej będą związany z Chrystusem, tym więcej będzie między kapłanami braterstwa, gdyż miłość Boga jest tym rozstrzygającym kryterium miłości bliźniego i na odwrót. Obecność solidarności w kapłanie jest znakiem tego, czy bierze on Boga na serio czy też nie (por. ks. Edmund Robek SAC, Kapłan w służbie jedności wspólnoty kościelnej, Studia Pastoralne 6(2010)23-32)

 ZAKOŃCZENIE

Na koniec pomódlmy się w intencji nowo święconych kapłanów:

Duchu komunii, duszo i podporo Kościoła, wzbudź w sercach wszystkich kapłanów pragnienie pełnej jedności, aby byli dla świata skutecznym znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego.

Spraw, aby bogactwo charyzmatów i posług umacniało jedność Ciała Chrystusowego, aby wierni świeccy, osoby konsekrowane oraz szafarze sakramentów wspólnie dążyli do budowania Królestwa Bożego na ziemi.