(Polski) Bp Tomasik: potrzebna jest debata o granicach wolności, również artystycznej

26-02-2017
1675

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Czy wolność, która jest zagwarantowana w konstytucji, daje prawo do tego, aby profanować krzyż? – pyta biskup Henryk Tomasik, odnosząc się do bluźnierczego spektaklu “Klątwa”, wystawionym w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Zachęca również do debaty społecznej o granicach wolności, w tym wolności artystycznej.

Biskup Henryk Tomasik powiedział, że “autorzy spektaklu reprezentują taki pogląd, że wolność to znaczy dowolność, że artysta może w dowolny sposób wypowiadać swoje poglądy bez względu na to, czy rani widza, poniża naród, poniża świętość czy świętego”. Jego zdaniem potrzebna jest również debata o granicach wolności, w tym wolności artystycznej. – Wolność nie może oznaczać dowolności. Czy w imię wolności można kraść, zabijać, oczerniać? Z całą pewnością każdy z nas powie, że nie, a zatem są granice wolności – powiedział biskup Tomasik w audycji “Kwadrans dla Pasterza” w Radiu Plus Radom.

Biskup Tomasik skomentował także oświadczenie Teatru Powszechnego, który argumentuje, że “wolność artystyczna w sztuce zagwarantowana jest w Konstytucji RP”. – Czy wolność, która jest zagwarantowana w konstytucji, daje prawo do tego, aby profanować krzyż? Mamy kilku artystów w Polsce, którzy specjalizują się w tzw. sztuce skandalizującej. Łatwo jest ośmieszać krzyż, chrześcijaństwo, ale śmiem zauważyć, choć absolutnie bym tego nie popierał, że ci twórcy nie mają zamiaru nawiązać w takim stylu do Mahometa, czy religii żydowskiej. Ciekawy jestem jaka byłaby reakcja wielu instytucji w Polsce, gdyby pojawił się taki spektakl ironizujący islam. Ile organizacji polskich, międzynarodowych atakowałoby wówczas właśnie Polskę za to, że jest nietolerancyjna, nie ma szacunku dla innych religii? A chrześcijaństwo można ironizować, można profanować krzyż? Czy sztuką można naprawdę nazwać scenę, w której jest akt seksualny z figurą św. Jana Pawła II? Myślę, że każdy z nas ma dla siebie odpowiedź – zauważył ks. bp Tomasik.

Hierarcha uważa, że grozi nam desakralizacja. – Gubimy wrażliwość na to, co święte. Gubimy wrażliwość na sacrum, a to jest fundament dobrze funkcjonującej kultury. Są rzeczy święte, są rzeczy nietykalne – mówił. Pozostaje dylemat czy i jak protestować przeciw bluźnierstwu w sztuce. – Niestety przez sam fakt mówienia na ten temat troszeczkę to nagłaśniamy, ale są momenty kiedy trzeba powiedzieć “nie” – stwierdził biskup Tomasik, przywołując słynne “Non possumus” prymasa Stefana Wyszyńskiego.

Bp Tomasik zauważył także, że artyści mają pozytywne wzorce i propozycje podejścia do sztuki. Przywołał w tym celu słowa z poematu Norwida: “Kształtem miłości piękno jest…” Zacytował też fragment listu Jan Pawła II do artystów: “Piękno jest bowiem poniekąd widzialnością dobra, tak jak dobro jest metafizycznym warunkiem piękna”. – Czy w tej sztuce jest przejaw miłości? Jakie dobro zawarte jest w tej sztuce? W sztuce mamy profanację krzyża i mimo wszystko świętokradztwo wobec osoby św. Jana Pawła II. Czy można akt seksualny na scenie z figurą św. Jana Pawła II nazwać pięknem, sztuką, znakiem miłości. Myślę, że każdy z nas może sobie jednoznacznie odpowiedzieć – mówił na antenie rozgłośni biskup Tomasik.

Przypomnijmy, że premiera spektaklu odbyła się w warszawskim teatrze w sobotę 18 lutego. Przedstawiono m.in. seks oralny aktorki z figurą św. Jana Pawła II. Nie obyło się też bez profanacji krzyża. Spektakl wywołał wiele kontrowersji i spotkał się z krytyką m.in. rzecznika Konferencji Episkopatu Polski i kard. Stanisława Dziwisza, który przez wiele lat współpracował ze św. Janem Pawłem II.

rm / Radom (KAI)

Fot. ilustracyjne: Pixabay CC0 Public Domain