Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Dla tysięcy syryjskich uchodźców przebywających w Jordanii najchłodniejsze miesiące w roku są szczególnie trudne, dlatego tak bardzo liczą na wsparcie od Caritas Polska.

“Jeśli chodzi o zimę, to nie mamy ogrzewania. Używamy tylko jednego piecyka gazowego. Mój dom nie nadaje się do mieszkania, trudno go też ogrzać” — mówi Khalid Ibrahim Al Khalid, Syryjczyk mieszkający w Ammanie. W podobnej sytuacji jest wielu spośród ponad 660 tys. zarejestrowanych w Jordanii uchodźców z Syrii. Większość z nich, bo aż 80%, mieszka poza obozem dla uchodźców. Ceną za tę samodzielność jest konieczność szukania lokum na własną rękę i zdobywania środków na jego utrzymanie.

Niestety w wyniku konfliktu w Strefie Gazy pomoc dla syryjskich uchodźców świadczona przez inne organizacje została ograniczona, dlatego też projekt realizowany przez Caritas Polska jest jednym z nielicznych projektów typu cash assistance skierowanych do Syryjczyków w Jordanii.

Poza normami

Aż 82% syryjskich uchodźców, którzy zdecydowali się na szukanie normalności i na życie poza obozem, mieszka w warunkach niespełniających żadnych norm, często bez dostępu do bieżącej wody i sieci sanitarnej.

“Co więcej, ponad połowa nie ma pisemnej umowy z właścicielem mieszkania, co często kończy się nadużyciami, w tym eksmisją. Jednocześnie miesiące zimowe należą do najtrudniejszych, gdyż ludzie zmagają się z chłodem i niskimi temperaturami w słabo izolowanych pomieszczeniach, piwnicach lub prowizorycznych schronieniach” — mówi Dominik Derlicki, szef misji Caritas Polska w Syrii i Libanie.

Szanse na poprawę tej sytuacji są niemal zerowe, bowiem uchodźcy borykają się z brakiem środków na opłacenie nawet najtańszego lokum. Wynika to z problemów na rynku pracy. Przybysze nie są chętnie zatrudniani, a jeśli już, to pracują jedynie dorywczo, co oznacza brak stałego źródła dochodu. W podobnej sytuacji jest także wielu Jordańczyków, szczególnie chrześcijan.

“Mieszkamy w Zarka. Najem kosztuje 90 dinarów. Nasze mieszkanie nie jest w najlepszym stanie” – mówi Awad Morees Elias, Jordańczyk mający na utrzymaniu żonę, troje dzieci i matkę. “Moje wynagrodzenie jest niskie. Zarabiam 260 dinarów. Jest nam ciężko. Niemowlę potrzebuje mleka i pampersów, a drugie dziecko ma problemy zdrowotne, wymaga leków i wizyt u lekarza. Potrzebujemy pomocy” — dodaje ze smutkiem.

Przetrwać 4 miesiące

Choć Jordania to kraj ciepły i słoneczny, to zima nie należy do łagodnych. Temperatura spada tu niekiedy poniżej zera, padają ulewne deszcze i wieją porywiste wiatry. Zawilgocone mieszkania o nieszczelnych oknach i drzwiach nie są dobrym schronieniem. Trudno je też ogrzać.

“Zaczęła się zima. To bardzo trudny czas. Jest zimno i rosną nasze wydatki. Gaz, ogrzewanie, zimowe ubrania, koce, dużo zobowiązań. Cztery miesiące zimy zawsze wiążą się z dużymi kosztami. Wcześnie robi się ciemno, potrzeba więcej prądu. Musimy włączać grzejniki od rana, bo jest bardzo zimno. Na sam gaz potrzebujemy 50-60 dinarów” — wylicza Awad Morees Elias.

Trudności ze znalezieniem pracy, a także niechęć wobec przybyszów sprawiają, że uchodźcy mieszkający w Jordanii czują się często przytłoczeni ilością problemów.

“Moja córka, która chodzi do szkoły, spotyka się z dyskryminacją, doświadcza też napięć między Syryjczykami, Palestyńczykami a Jordańczykami” — mówi Izdihar, która z mężem i trójką dzieci uciekła z Syrii przed bombardowaniami. Rodzina mierzy się z brakiem środków na opłacenie czynszu i rachunków za ogrzewanie. “Jest nam bardzo zimno, ponieważ w budynku pękła rura i woda zalewa ściany. Jest wilgotno i pojawia się grzyb. Wpływa to na zdrowie dzieci, zwłaszcza najmłodszej córki. Poza tym mamy długi w wysokości 660 dinarów, a do tego do opłacenia rachunki za wodę i prąd. Przez trzy dni żyjemy bez prądu, a przez większość czasu nie mamy ogrzewania. Używamy koców, aby się ogrzać. Mój mąż nie może pracować z powodu kontuzji nogi. Miał niedawno operację. Życie jest bardzo ciężkie” — dodaje Izdihar.

Trudno zostać, a wracać nie ma po co

Życie większości Syryjczyków, którzy uciekli przed wojną i prześladowaniami, to często wegetacja, stan zawieszenia. Mieszkają oni bowiem w krajach, które same mierzą się z kryzysem gospodarczym i politycznym. Ponadto z racji pochodzenia mają utrudniony dostęp do lokalnych rynków pracy, edukacji i służby zdrowia. Do Syrii często nie mogą wrócić albo nie mają po co, bo ich domów i dawnego życia po prostu już nie ma.

“W dziesięciomilionowej Jordanii przebywa obecnie ok. 660 tysięcy zarejestrowanych uchodźców syryjskich. Z trudnością zaspokajają oni podstawowe potrzeby, takie jak zakup żywności. 40% z nich jest zależnych od pomocy humanitarnej. Są to często ludzie, którzy nie mają żadnych możliwości rozwoju ani dostępu do lokalnego rynku pracy” — mówi Dominik Derlicki. “Dzięki projektowi Polska Pomoc od 2016 r. Caritas Polska we współpracy z polskim MSZ zapewnia uchodźcom środki na przetrwanie zimy w godnych warunkach i zwiększa ich stabilność mieszkaniową, bez konieczności uciekania się do negatywnych strategii radzenia sobie z problemami, takich jak zaciąganie pożyczek czy zawieranie wczesnych małżeństw” — dodaje szef misji.

Ratunek dla najuboższych

Choć pomoc w ramach projektu przewidziana jest przede wszystkim dla uchodźców z Syrii, to otrzymują ją także najbardziej potrzebujące rodziny jordańskie, by zapobiegać napięciom między uchodźcami a społeczeństwem przyjmującym. Jordańczycy bowiem, na skutek kryzysu na rynku nieruchomości oraz ograniczonej liczby miejsc pracy, muszą konkurować z uchodźcami, gotowymi zaakceptować niższe płace i gorsze warunki bytowe. Co warto zaznaczyć, Syryjczycy nie są jedynymi migrantami, którzy szukają schronienia w Jordanii. Według ONZ liczbę migrantów międzynarodowych w tym kraju szacuje się na ponad 3,3 mln osób, co stanowi 33,1% ogółu ludności kraju.

Realizowany w Jordanii projekt podzielony został na dwa uzupełniające się moduły. W pierwszym 500 najuboższych rodzin (70% syryjskich, 30% jordańskich) otrzyma środki finansowe na przetrwanie zimy w postaci kart bankomatowych oraz przejdzie przeszkolenie w zakresie bezpiecznego i oszczędnego korzystania z urządzeń grzewczych. W drugim module 120 najuboższych rodzin (70% syryjskich, 30% jordańskich) otrzyma środki finansowe na opłatę czynszu, a także wiedzę na temat praw i obowiązków najemcy oraz efektywnego zarządzania domowym budżetem.

“Mieliśmy właśnie dystrybucję kart bankomatowych dla 36 beneficjentów syryjskich w różnym wieku – od 18 lat po osoby starsze, które są w skrajnie trudnej sytuacji. Byli to zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Przeprowadziliśmy też wykład na temat tego, jak bezpiecznie korzystać z urządzeń grzewczych” — mówi Eliad Fakhoury, koordynator projektu ze strony Caritas Jordania.

Eliad spotyka się z wdzięcznością beneficjentów, którzy zimą bardzo liczą na pomoc z zewnątrz. Bez niej wielu rodzinom groziłaby eksmisja i życie na ulicy.

“Opłacę czynsz i ogrzewanie. Przyniosę gazowy grzejnik, ponieważ mam tylko jeden dla dzieci, i w ten sposób wykorzystam pieniądze. Dziękuję bardzo. Niech Bóg was uszczęśliwi” — mówi z wdzięcznością Izdihar.

“Nadchodzi Boże Narodzenie. Lubimy te święta i bardzo je przeżywamy, bo dużo dla nas znaczą. Mamy jednak różne trudności, np. z zakupem ubrań dla dzieci” — mówi Khalid Ibrahim Al Khalid. “Dziś otrzymałem pomoc finansową na zimę z Polskiej Pomocy i Caritas Polska. Opłacę czynsz, bo nie płaciłem go przez dwa miesiące. Byłem też na szkoleniu i dowiedziałem się, jak chronić moją rodzinę. Dziękuję” — dodaje Khalid.

Projekt realizowany jest przez Caritas Polska we współpracy z Caritas Jordania ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.

Więcej: www.caritas.pl

Caritas Polska

Foto: Caritas Polska