Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Upadek Muru Berlińskiego w pewnym sensie wieńczył trwającą kilkadziesiąt lat pokojową walkę o zrzucenie kajdan totalitarnej ideologii komunistycznej, pozbawiającej narody wolności i suwerenności oraz dzielącej Europę na antagonistyczne bloki. W tej walce uczestniczyła również Polska, i to na pierwszej linii – napisał kardynał Stanisław Dziwisz w oświadczeniu w związku z 30-tą rocznicą upadku Muru Berlińskiego, która przypadła 9 listopada.

Kard. Dziwisz podkreślił, że w historycznych przemianach niepodważalny wkład odegrała „Solidarność” oraz św. Jan Paweł II. „Już sam wybór Papieża z kraju należącego do „obozu socjalistycznego”, wywołał wstrząs i zachwiał posadami ustalonego w Jałcie porządku politycznego. Kolejne lata pontyfikatu, w tym również podróże Papieża do ojczyzny, umacniały nadzieje i pragnienie wolności milionów ludzi w naszej części Europy” – napisał kardynał.

Kard. Dziwisz przypomniał, że siedem lat po upadku Muru Berlińskiego, 23 czerwca 1996 roku, papież Jan Paweł II przeszedł wraz z kanclerzem federalnym Helmutem Kohlem przez Bramę Brandenburską, wcześniej zamurowaną przez kilkadziesiąt lat. „W wygłoszonym przy tej Bramie przemówieniu Papież skierował do narodów Europy i świata +gorący apel o wolność+. Wtedy też wielokrotnie, niczym refren, powtórzył zdanie: +Człowiek jest powołany do wolności+” – zaznaczył kardynał.

BP KEP

Publikujemy pełną treść oświadczenia:

30-ta rocznica upadku Muru Berlińskiego

W tych dniach wspominamy wydarzenie, które stało się symbolem epokowych zmian, jakie dokonały się trzydzieści lat temu, w pamiętnym 1989 roku. Upadek Muru Berlińskiego w pewnym sensie wieńczył trwającą kilkadziesiąt lat pokojową walkę o zrzucenie kajdan totalitarnej ideologii komunistycznej, pozbawiającej narody wolności i suwerenności oraz dzielącej Europę na antagonistyczne bloki. W tej walce uczestniczyła również Polska, i to na pierwszej linii. Zrodzona na naszej ziemi „Solidarność” wniosła niepodważalny wkład w dziejowy proces doprowadzenia do upadku wspomnianej ideologii i opierającego się na niej systemu.

W historycznych przemianach nieocenioną rolę odegrał św. Jan Paweł II. Już sam wybór Papieża z kraju należącego do „obozu socjalistycznego”, wywołał wstrząs i zachwiał posadami ustalonego w Jałcie porządku politycznego. Kolejne lata pontyfikatu, w tym również podróże Papieża do ojczyzny, umacniały nadzieje i pragnienie wolności milionów ludzi w naszej części Europy. Orężem walki Ojca Świętego było głoszenie prawdy o Bogu i człowieku, a także modlitwa i głęboka wiara, że – jak głoszą słowa Psalmu na gdańskim Pomniku Poległych Stoczniowców – „Pan da siłę swojemu ludowi, Pan da swojemu ludowi błogosławieństwo pokoju”.

Siedem lat po upadku Muru Berlińskiego, 23 czerwca 1996 roku, Jan Paweł II przeszedł wraz z kanclerzem federalnym Helmutem Kohlem przez Bramę Brandenburską, wcześniej zamurowaną przez kilkadziesiąt lat. W wygłoszonym przy tej Bramie przemówieniu Papież skierował do narodów Europy i świata „gorący apel o wolność”. Wtedy też wielokrotnie, niczym refren, powtórzył zdanie: „Człowiek jest powołany do wolności”. Podkreślił również, że „nie ma wolności bez prawdy”. Nie ma wolności bez ludzkiej solidarności, bez „sprawiedliwości w dziedzinie politycznej i społecznej”. Nie ma wolności bez „wielkoduszności i gotowości do ofiar”. Wolność – to także słowa Jana Pawła II – „wymaga czujności i odwagi wobec zagrażających jej sił wewnętrznych i zewnętrznych”. Wolność jest nam dana i zadana, byśmy budowali „cywilizację miłości”.

Dziękując Opatrzności za dar odzyskanej trzydzieści lat temu wolności i suwerenności, za dar jednoczącej się Europy, warto pamiętać o tych słowach świętego Papieża zarówno w kontekście polskich, jak i europejskich problemów, którym na co dzień stawiamy czoło.

Stanisław kard. Dziwisz

Kraków, 12 listopada 2019