Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Kościół potrzebuje świadków. Bądźcie źródłem światła w świecie, który odrzuca Boga – zachęcali paulini przybywających na Jasną Górę pątników. Letnie pielgrzymowanie wciąż postrzegane jest jako fenomen: w grupach pieszych, rowerowych, biegowych, rolkowych i konnej dotarło w sumie ok. 87 tys. osób. To więcej niż rok temu.

Pątnicy swój trud ofiarowali w intencji pokoju, Ojczyzny, o jedność i ducha wspólnoty między Polakami, prosili o nowe powołania kapłańskie i zakonne, przynosili pamięć o dziedzictwie św. Jana Pawła II. Piesze pielgrzymowanie było w tym roku także wielkimi rekolekcjami o Kościele. Realizowano pogram roku duszpasterskiego w Polsce “Wierzę w Kościół Chrystusowy”, wiele grup wybierało także temat korespondujący z tematem sierpniowych Światowych Dni Młodzieży w Portugalii. Tegoroczne pielgrzymowanie ze względu na fale upałów, ulewnych deszczy i nawałnic nie było łatwe.

“Szukamy żywego Kościoła, który cały czas tętni jak taka pompa – serce. Ja byłam też na Światowych Dniach Młodzieży. Więc takiego Kościoła szukamy. A pielgrzymka to jest żywy Kościół. Dziękuję Mamie, że mogłam być w Lizbonie, że jestem tu teraz u Niej” – opowiadali Julia i Paweł. Julia jest harcerką, a Paweł był głównym porządkowym gdyńskiej grupy.

W pielgrzymkach nie zabrakło też młodych cudzoziemców, którzy chcieli zasmakować polskiego ducha. “Piękne doświadczenie” – podsumowała jedna z Węgierek z pielgrzymki bielsko-żywieckiej, która za rok chce tu wrócić. A w Pielgrzymce Góralskiej przyszedł także Paragwajczyk. Lucas Saracio był zafascynowany polskim pielgrzymowaniem do Matki Bożej Częstochowskiej i polskimi góralami, dlatego wybrał się z nimi na Jasną Górę. “Piękne duchowe doświadczenie, którego się nawet nie spodziewałem” – mówił Paragwajczyk, uśmiechając się, że będzie kontynuował „góralski styl pielgrzymowania”.

Piesze pielgrzymowanie było też jak zawsze cenną lekcją “miłosierdzia w praktyce” a w tym roku także okazją duchowego przygotowania do wrześniowej beatyfikacji “Samarytan z Markowej” Rodziny Ulmów. Wielu młodych zauważało, że rodzina Ulmów staje się dla nich inspiracją. Uczestniczka Pielgrzymki Rzeszowskiej nastoletnia Ola, która mieszka niedaleko Markowej, zauważyła, że w rodzinie potrzeba miłości, życzliwości, współczucia i szacunku. – Ulmowie to wzorowa rodzina, są dla nas dużym przykładem i autorytetem – podkreśliła dziewczyna.

Wobec grozy wciąż toczącej się wojny w Ukrainie pielgrzymi zanosili modlitwę o pokój. “Tej modlitwy i naszej solidarności z cierpiącymi z powodu rosyjskiej agresji nie może zabraknąć” – podkreślali jasnogórscy pątnicy.

“Żeby wszystkie nasze chłopaki wróciły z powrotem, żeby więcej było tego dobrego” – mówiła Halina Kalynovich z Bełza, która wędrowała w ramach Pieszej Pielgrzymki z Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.

“Dopóki trwa pielgrzymowanie na Jasną Górę, duch i serce narodu polskiego będzie biło w rytmie serca Maryi, Ono kształtuje naszą narodową empatię” – uważa przeor Jasnej Góry, o. Samuel Pacholski. Podkreśla, że jest nie tylko wyrazem miłości do Boga i Kościoła, ale uczy również odpowiedzialności za wspólnotę. “Myślę, że mamy pewnego rodzaju narodową empatię, to było widać, kiedy przyjmowaliśmy Ukraińców, gdy wybuchła wojna w ich kraju. I niewątpliwie jest to coś, co wypływa też z tej naszej maryjnej religijności, wrażliwości na sytuację drugiego człowieka” – powiedział przeor Jasnej Góry.

Rzecznik Jasnej Góry o. Michał Bortnik, zwrócił uwagę, że pielgrzymowanie na Jasną Górę, zwłaszcza to piesze, przeobraża się. Grupom ujętym w statystykach towarzyszyło w tym roku w drodze tysiące tych, którzy z różnych względów nie zdecydowali się na pokonanie całej trasy pielgrzymki. Jednym z doświadczeń okresu pandemii, które zostało przeniesione, było pielgrzymowanie przez określony odcinek trasy. Wiele osób wybrało się np. tylko na jeden dzień w drogę, dla niektórych było to pierwsze w życiu doświadczenie pielgrzymki. Ten nowy trend np. w Lubelskiej Pieszej Pielgrzymce nazwano “pielgrzymuj, ile możesz”.

Kolejne setki Polaków, poprzez swą gościnność, włączyły się w pielgrzymowanie.

Jak twierdzili przewodnicy wielu grup – “pielgrzymki młodnieją”. Na szlak wyszło wiele rodzin nawet z małymi dziećmi. “To napawa nadzieją na przyszłość. Obserwujemy wspólnotę Kościoła, która jest młoda oraz bardzo twórcza w budowaniu odpowiedzialności za siebie nawzajem” – podkreślali organizatorzy. Zauważali też, że dla wielu młodych ludzi wyruszenie na pielgrzymkę to wielkie wyzwanie, ale siła wspólnoty jest na tyle “przekonująca”, że pozwala przezwyciężyć wszelkie słabości i kryzysy.

Np. w jednej z najliczniejszych – pielgrzymce radomskiej, szacowano, że co piąty uczestnik, to dziecko, które nie ukończyło 13-14. roku życia, także w paulińskiej pielgrzymce z krakowskiej Skałki jedną piątą stanowiły dzieci w wieku od 3 miesięcy do 15 lat.

M.in. także w pielgrzymce wrocławskiej wzięło udział 50 procent więcej młodzieży niż rok temu. Także w Pielgrzymce Poznańskiej największą popularnością cieszyła się grupa młodzieżowa. W niej przyszło ponad 150 osób, jedna trzecia z nich na pielgrzymkę wybrała się po raz pierwszy.

Najliczniejsze pielgrzymki to: 41. Pielgrzymka Tarnowska – 5 tys. 497 osób; 44. Radomska Pielgrzymka Piesza – 5 tys. 215; 42. Krakowska Pielgrzymka Piesza – 4,5 tys.; i 312. Warszawska Pielgrzymka Piesza – 4,3 tys. pątników.

“Rekordzistką w kilometrach” była grupa kaszubska, która pokonała z Helu 638 kilometrów. Spośród innych zdążających na Jasną Górę wyróżnia ją także język, w jakim prowadzone są: liturgia, modlitwy i śpiewany hymn ku czci Matki Bożej “Kaszebsko Królewo”. Modlitwę za Ojczyznę wraz z podtrzymywaniem polskich tradycji ludowych wyrażonych w regionalnych strojach przyniosły też pielgrzymki z południa: jak góralska, krakowska czy bielsko-żywiecka.

Jak podkreślają duszpasterze i paulini w pielgrzymkach na Jasną Górę jest miejsce dla wszystkich pokoleń i stanów. Do Częstochowy wyruszają rodziny, młodzież, emeryci, biskupi, obcokrajowcy. Przybywają zarówno diecezjalne pielgrzymki, jak i inne grupy: strażaków, żołnierzy, rodzin, osób z niepełnosprawnością czy studentów. W letnim pieszym pielgrzymowaniu zwraca uwagę coraz większa liczba pielgrzymujących rodzin z dziećmi a także tych, którzy po raz pierwszy wybierają taką formę modlitwy.

“To pielgrzymowanie ciągle ma sens, skoro tak wiele i tak różnych osób się w nim odnajduje” –zauważa rzecznik Jasnej Góry.

@JasnaGóraNews, mir