Homilia kard. Kazimierza Nycza podczas Mszy św. radiowej przy trumnie z ciałem kard. Józefa Glempa

27-01-2013

Warszawa, kościół Świętego Krzyża, 27 stycznia 2013 r., Msza św. o godz. 9.00.

1511

Umiłowani bracia i siostry,

w ciągu 33 lat posługiwania Kościołowi powszechnemu, Kościołowi w Polsce i Kościołowi warszawskiemu, Prymas Polski Kardynał Józef Glemp wielokrotnie bywał w kościele św. Krzyża w Warszawie. Tutaj odprawiał Mszę świętą przy różnych okazjach życia kościelnego, narodowego i państwowego. Tu głosił kazania przy różnych okazjach, tu głosił kazania pasyjne, w kościele, w którym to nabożeństwo Gorzkich Żali postało. Tu przybywał z błogosławionym Janem Pawłem podczas pielgrzymek do Polski i Warszawy. Tutaj odprawiał Msze święte radiowe dla Polaków w kraju i z zagranicy. Dziś uczestniczymy we Mszy świętej niedzielnej, transmitowanej od 30 przeszło lat przez Radio Polskie na całą Polskę .Otaczamy trumnę z doczesnymi szczątkami zmarłego przed czterema dniami Księdza Kardynała Józefa – Prymasa Seniora i Arcybiskupa Warszawskiego. Cała Polska, za pośrednictwem mediów, radia i telewizji dzisiaj, a szczególnie my, zgromadzeni w tej misjonarskiej świątyni, dziękujemy za życie, posługę i dzieło Księdza Prymasa. Modlimy się za niego i powierzamy go Bożemu Miłosierdziu.

Bracia i Siostry!

Liturgia dzisiejszej niedzieli, ale także obecność trumny naszego Pasterza, pozwala nam lepiej zrozumieć misję biskupa w Kościele, pozwala nam lepiej zrozumieć sam Kościół Chrystusowy. Księga Nehemiasza przypomina nam, jak ważne było w Starym Przymierzu, ale także jak ważne jest w Przymierzu Nowym w Kościele, czytanie słowa Bożego i słuchanie go uważnie i wiernie. Czytający słowo Boże, stojący na drewnianym podwyższeniu Ezdrasz i lud słuchający go uważnie, to obraz Jezusa Mesjasza, który wszedł do nazaretańskiej synagogi, wziął Księgę i czytał. Czytał zaś słowa proroka Izajasza: „Ducha Pański spoczywa na mnie, ponieważ mnie namaścił i posłał, abym ubogim niósł dobrą nowinę, abym obwoływał rok łaski od Pana. Skończywszy czytać dodał: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”.

W ten sposób Jezus, na początku swojej działalności, objawił swoje boskie posłannictwo objawił, że jest Mesjaszem posłanym przez Boga, a zapowiadanym przez proroków. Tak czyni Kościół dziś, tak czynił przez wieki. Głosi słowo Boga, objawia tajemnicę miłości Boga do ludzi. Tak czyni cały Lud wierny, tak czynią pasterze Kościoła, biskupi i kapłani. Tak czynił przez lata zmarły Ksiądz Prymas.

Chrystus – Odwieczne Słowo Boga, począł się i stał się człowiekiem za sprawą Ducha Świętego i narodził się w Betlejem z Maryi Dziewicy. W Betlejem staliśmy się uczestnikami wielkiej tajemnicy Wcielenia. Bóg stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. W Nazarecie to wydarzenie Jezus wyraźnie objawił, objawił wszystkim, którzy Go słuchali wówczas i objawia nam także dzisiaj. Następnie potwierdzał swoje boskie pochodzenie cudami i znakami. Głosił słowa o Bogu, głosił Dobrą Nowinę o zbawieniu, a potem wszystko to powierzył założonemu przez siebie Kościołowi.

Wcielenie, które stało się w chwili zwiastowania Maryi, a objawiło w Betlejem, stało się dla naszego zbawienia, trwa i będzie trwało aż do końca czasów. Jezus stał się człowiekiem, by wziąć na swoje ramiona krzyż i wynieść wraz z nim wszystkie ludzkie grzechy na Golgotę Krzyżowej ofiary. Owocem tej ofiary jest Eucharystia, w której Chrystus uwiecznił swoją ofiarę na krzyżu, w której Chrystus uwiecznił swoje Wcielenie. Chrystus zmartwychwstały trwa jako Wcielony Bóg, trwa w Eucharystii pod postaciami chleba i wina. Papież Benedykt XVI w swojej najnowszej książce o dzieciństwie Jezusa, w kamiennym żłobie, na którym leży Boże Dziecię, widzi wieczernikowy stół i widzi ołtarze w kościołach na całym świecie, gdzie jest sprawowana Eucharystia, uobecniająca ofiarę zbawczą Jezusa i przedłużającą tajemnicę Wcielenia.

Św. Paweł w tej refleksji idzie jeszcze dalej. Chrystus Wcielony po swoim zmartwychwstaniu i zesłaniu Ducha Świętego ma nowe Ciało, Mistyczne Ciało – Kościół, składający się z różnych członków. Powie św. Paweł: „Wy jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami”. Prawdziwie jesteśmy Kościołem – Mistycznym Ciałem Chrystusa, nowym wcieleniem, zaś Duch Święty jest duszą tego Ciała Kościoła, duszą sprawiającą że mimo różnych członków jesteśmy jednym Ciałem, jednym Kościołem – poucza nas Katechizm Kościoła Katolickiego.

Bracia i Siostry!

Taki Kościół, Kościół pojmowany, jako Kościół Boga, jako Mistyczne Ciało Chrystusa, ukochał śp. Kardynał Józef. Taki Kościół, jako następca Apostołów prowadził w Warszawie i w Polsce. Takiemu Kościołowi służył w jedności z Papieżem w Rzymie. Wierzył mocno w świętość Kościoła i moc Kościoła, która pochodzi nie od słabych i grzesznych ludzi, ale od Boga przede wszystkim. Powszechne zaś powołanie do świętości jest zaproszeniem każdego z nas do rzeczywistego zjednoczenia w Duchu Świętym z Tym, do którego w każdej Mszy świętej wołamy: święty, święty, święty Pan Bóg zastępów.

Ta miłość i umiłowanie świętego Kościoła, który jest jeden, mimo że składa się z wielu członków, który jest powszechny i przez chrzest przyjmuje ludzi z różnych narodów, języków i kultur, po prostu jest Kościołem dla wszystkich, ta miłość kazała Księdzu Prymasowi, w duchu tej jedności i powszechności prowadzić sprawy Kościoła oraz sprawy Polski, w których jako Prymas współuczestniczył. Sam był zawsze dla wszystkich, bo wierzył i wiedział, że za wszystkich Chrystus umarł i zmartwychwstał. Zasadniczo nigdy nie pozwolił się zakwalifikować po ludzku do określonych środowisk i frakcji. Wiedział, że biskup musi być dla wszystkich pasterzem i przewodnikiem. Wiara i naturalne predyspozycje kazały mu łączyć, a nie dzielić, służyć mądrej jedności, a nie upokarzającym podziałom. W imię miłości do Kościoła potrafił przyznać się do swoich błędów i przeprosić za nie, a także za grzechy Kościoła, a zwłaszcza za brak świętości jego członków. To nie jest powszechna praktyka. Często zresztą był za to krytykowany, że za mało radykalny, że za mało i za bardzo pojednawczy, że niepotrzebnie przeprasza za grzechy Kościoła, czy za słabości nas Polaków. Ale, czyż Jan Paweł II nie słyszał podobnych słów krytyki, zwłaszcza w roku jubileuszowym 2000, gdy przepraszał za grzechy i błędy Kościoła. Taka jest jednak natura Kościoła, taka jest nauka ewangelii. Wiedział o tym błogosławiony Papież, wiedział też o tym zmarły ksiądz Prymas i dawał temu wyraz w konkretnych decyzjach – także wtedy gdy przepraszał i ubolewał, że nie udało mu się uratować życia księdza Popiełuszki.

Ten wymiar posługi Księdza Prymasa Józefa podkreślił w pięknym telegramie na pogrzeb papież Benedykt XVI, gdy pisze: „Ta miłość do Boga i miłość do Kościoła, troska o życie każdego człowieka sprawiały, że był apostołem jedności, a nie rozłamu, zgody, a nie konfrontacji, wspólnego budowania pomyślnej przyszłości w oparciu o przeszłe, podniosłe i bolesne doświadczenia Kościoła i Narodu. Kontynuując dzieło Kardynała Wyszyńskiego, w stałej łączności i duchowej więzi z papieżem Janem Pawłem z wielką rozwagą podchodził do rozwiązywania wielu spraw i problemów w życiu politycznym, społecznym i religijnym Polaków. Ufając Bożej Opatrzności patrzył zawsze z optymizmem w nowe tysiąclecie, w które dane mu było wprowadzić wspólnotę wiernych Kościoła w Polsce”.

Tyle Ojciec Święty Benedykt XVI. Chciałbym dodać, że być człowiekiem niezwykle pokornym, ale w sprawach zasadniczych stanowczym, a nawet czasem upartym. Kochał ludzi, kochał Archidiecezję, kochał Warszawę i Warszawiaków. Dodam także, że każdemu życzyłbym mieć takiego poprzednika i współpracownika w ostatnich latach, gdy był już seniorem, a pomagał ogromnie dużo, żył sprawami Kościoła. Zawsze życzliwy, zawsze delikatny, zawsze gotowy podzielić się swoimi doświadczeniami, ale nigdy się tym doświadczeniem i tymi radami nie narzucał.

Moi drodzy pozwólcie, że dodam jeszcze jedną sprawę, która jemu bardzo leżała na sercu. Dzisiaj w tym kościele, we Mszy św. radiowej, miała być modlitwa i kazanie i przygotowanie do Dnia Życia Konsekrowanego. 2 lutego Kościół przeżywa tak dzień, w którym modli się o powołania zakonne, męskie i żeńskie, dziękuje za siostry, za członków instytutów życia konsekrowanego, za księży zakonnych i braci. Ksiądz Prymas w tym dniu miał mieć swoje 30-lecie kardynalatu. W to święto został kreowany kardynałem w roku 1983. Jeszcze miesiąc temu, przed świętami, bardzo chciał, żeby ten jego jubileusz przygotować skromie, ale w powiązaniu ze świętem Ofiarowania Pańskiego, w Polsce nazywanym czasem Matką Bożą Gromniczną i z dniem Życia Konsekrowanego. Prosił, a wręcz kazał zaprosić na tę Mszę św. ministrantów, lektorów, schole, bielanki ze swoimi opiekunami, kapłanami i siostrami zakonnymi, bo mówił: to jest życie Kościoła, to jest źródło powołań kapłańskich i zakonnych, o które mu tak bardzo zawsze chodziło.

Stojąc przy jego trumnie, już dziś podejmijmy tę wielką modlitwę za życie konsekrowane w naszej ojczyźnie, a szczególnie podejmijmy wielką modlitwę o powołania do zakonów żeńskich, czynnych i kontemplacyjnych. To jest tak ważna sprawa i problem Kościoła dzisiaj, i to jest tak wielkie i ważne wyzwanie dla nas wszystkich, aby nam nigdy nie zabrakło w Kościele sióstr zakonnych, członków i członkiń instytutów życia konsekrowanego, które podejmują na swoich ramionach i biorą głoszenie Słowa, ale przede wszystkim wielkie dzieło miłości w Kościele, wielkie dzieło charytatywne.

Módlmy się także za Księdza Prymasa Józefa, aby Bóg, dobry Bóg, swojemu utrudzonemu apostołowi, doświadczonemu w ostatnich miesiącach cierpieniem, otworzył bramy nieba. A on niech nas uczy miłości do Kościoła, miłości do ludzi. Niech nas uczy i prowadzi po drogach jedności i pokoju.

Amen.