Kraków-Prokocim: oczekiwanie na papieża Franciszka

29-07-2016
1433

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu trwa już oczekiwanie na przyjazd papieża Franciszka. Ojciec Święty odwiedzi tę jedną z największych placówek leczniczych w Polsce ok. godz. 16.30. Na papieża oczekują już zarówno mali pacjenci z rodzicami oraz pracownicy szpitala.

W holu szpitala zgromadzili się już mali pacjenci, którym towarzyszą rodzice. Część najmłodszych oczekuje na Ojca Świętego na wózkach. W sumie z papieżem Franciszkiem spotka się ok. 50 osób: dzieci, ich rodziców oraz pracowników szpitala.

„Bardzo się cieszymy, dla nas jest to szczególna chwila i czujemy się wyróżnieni, że będziemy mogli spotkać się z Ojcem Świętym” – powiedziała pani Ania, której syn Tomasz przebywa w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu. Jak przyznała przed rokiem niestety jej syn przeżywał trudne chwile na onkologii. „Czuję, że to jest czas na to, żeby złożyć swoje intencje papieżowi i nawet jeśli nie można ich wypowiedzieć na głos to przynajmniej możemy spotkać się z papieżem. To ogromne przeżycie” – mówiła wzruszona matka. Dodała, że Tomek czuje się każdego dnia coraz lepiej. „Każdego dnia modlimy się, prosimy o jego zdrowie. Myślę, że nasze modlitwy są słuchane” – podkreśliła matka Tomka.

Ojciec Święty przybędzie do Prokocimia około godz. 16.30. Zostanie powitany przez premier Beatę Szydło i Dyrektora szpitala dr hab. Macieja Kowalczyka. Zapowiedziano krótkie powitanie premier i przemówienie Ojca Świętego. Następnie papież podejdzie do każdego z małych pacjentów, by zamienić kilka słów, po czym uda przejdzie, już prywatnie, na oddział ratunkowy, znajdujący się na parterze szpitala. Będzie tam obecnych ok. 15 rodziców.

Kolejnym punktem wizyty w Prokocimiu będzie krótka modlitwa w szpitalnej kaplicy przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

W tym czasie szpital normalnie pełni swoją funkcję. Nie wszyscy lekarze czy pielęgniarki mogą opuścić oddziały, by spotkać się z Ojcem Świętym. Emilia Rogalska jako rezydentka pracuje na neurologii. W czasie papieskich odwiedzin będzie wciąż na oddziale. „Cieszę się, że mogę spełniać się w tej dziedzinie i pracować z dziećmi, ucząc się jak im pomóc. To trudna praca, trzeba patrzeć na cierpienie małych dzieci” – przyznała. Mówiąc o papieskiej wizycie w szpitalu przyznała, że to błogosławieństwo dla wszystkich: pracowników i pacjentów.

rl (KAI) / Kraków

Zobacz także:
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie