To był wspaniały człowiek, bardzo wrażliwy, delikatny, gotowy do dzielenia się, za wszystko wdzięczny – tak zmarłego abp. Szczepana Wesołego wspomina ks. Paweł Ptasznik, Kierownik Sekcji Polskiej-Słowiańskiej Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, rektor kościoła św. Stanisława w Rzymie i duszpasterz polskiej emigracji w tym mieście.

Ks. Paweł Ptasznik przez 22 lata mieszkał w jednym domu z abp. Wesołym. W wypowiedzi dla Biura Prasowego Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że Arcybiskup zawsze był blisko ludzi. „Był człowiekiem, który żywo interesował się sprawami ludzi i zawsze był gotów przyjść z pomocą. Jego walizka była zawsze gotowa do tego, by pojechać tam, gdzie był potrzebny” – powiedział ks. Ptasznik.

Jako cechę charakterystyczną abp. Wesołego wymienił to, że dziękował on  nawet za najmniejszy gest dobroci ze strony kogoś innego. Mówił też o jego dyspozycyjności i trosce o sprawy Polonii i polskich środowisk na całym świecie. Również w Rzymie był taką osobą, „do której każdy mógł się zwrócić i szukać wsparcia zarówno duchowego jak i materialnego”.

„Osobiście wspominam go bardzo dobrze, bardzo serdecznie” – powiedział ks. Ptasznik. Jak wspominał, już od początku swojego pobytu w Rzymie spotkał się z troską i życzliwością abp. Wesołego. Gdy zaś został rektorem kościoła św. Stanisława, Arcybiskup zawsze z szacunkiem i delikatnością starał się proponować to, co można by było zrobić w środowisku polonijnym. „Nigdy nic nie narzucał, nie robił uwag krytycznych, cieszył się że kościół św. Stanisława w Rzymie jest wciąż żywy, pełen parafian” – wspominał.  „Arcybiskup bardzo nas wszystkich wspierał” – dodał.

„Z wielkim żalem przyjmujemy jego śmierć” –  powiedział ks. Ptasznik.

BPKEP

BRAK KOMENTARZY