Ku szczytom nieba podąża
Maryja, jasna jutrzenka,
Wspanialsza blaskiem od słońca
I od księżyca piękniejsza

W środku miesiąca sierpnia Kościół na Wschodzie i Zachodzie świętuje uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, będącą zwieńczeniem wszystkich uroczystości maryjnych roku kościelnego. Uroczystość ta przypomina nam, iż – podobnie jak Chrystus powstał z martwych i wstąpił do nieba – tak też i Jego Matka w pełni z Nim zjednoczona z duszą i ciałem została wzięta do nieba. Poszła wiernie w ślady swojego Syna i poprzedziła nas wszystkich.

W takiej chwili wypada zastanowić się nad dwoma sprawami; najpierw nad samym procesem Wniebowzięcia  Maryi a następnie nad rolą tego Wniebowzięcia w życiu każdego i każdej z nas.

  1. WNIEBOWZIĘCIE

Rozważając pierwszą kwestię warto zauważyć, że Pismo Święte nie mówi nam nic o tajemnicy Wniebowzięcia Maryi. Ostatnie wspomnienie o Maryi w tekstach kanonicznych pochodzi z Dziejów Apostolskich i mówi, że po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa: „Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego” (At 1,14). Po tych wydarzeniach nie wiemy się nic więcej z tekstów natchnionych o losie Maryi Dziewicy.

Jednakże – począwszy od pierwszych wieków chrześcijaństwa – wspólnoty judeo-chrześcijańskie przekazują nam – najpierw ustnie – dzieje dotyczące ostatnich chwil Maryi. Pod koniec II wieku p.Chr. tradycje te zostały spisane, przyczyniając się do powstania tekstów apokryficznych, które przekazują szczegóły dotyczące dotyczące Zaśnięcia i Przejścia [Dormizione i Transito] Dziewicy do nieba. Pism te wywodzą się z różnych szkół teologicznych (gnostyckich, monofizyckich, itd.) i pochodzą z różnego czasu. Spisano je zostały w różnych językach (w greckim, koptyjskim, syryjskim, łacinie itd.). I tak właśnie pojawiło się ok. dwadzieścia starożytnych apokryfów, podejmujących temat Wniebowzięcia Maryi. Z czasem apokryfy te wpłynęły na myśl Ojców Kościoła, na średniowiecznych pisarzy i poetów.

Te apokryfy – mimo istniejących między nimi różnic – zachowują jednak pewne wspólne elementy (Maryja jest w nich przedstawiana jako ta, która w cudowny sposób została uprzedzona o swojej śmierci, na ten moment przybyli do Niej apostołowie, potem zaś umarła w Jerozolimie, została pochowana w Dolinie Cedronu, a po trzech dniach jej ciało zostało wskrzeszone a następnie wzięte do nieba).

a. „zaśnięcie”

Elementem składowym tego schematu jest „zaśnięcie” [koimesis], czyli śmierć Maryi. Do tej śmierci Maryja była przygotowana, bo wcześniej została o niej poinformowana przez „wielkiego anioła” Michała (Transitus Romanus, czyli Opowieść Jana Teologa o uśnięciu świętej Bogurodzicy, II). Przygotowywała się do tego wydarzenia z głęboką wiarą i radością, dowiedziawszy się, że sam Chrystus przybędzie po jej duszę (Transitus R, XII).

Na wieść o bliskim odejściu Maryi z tego świata do Jerozolimy przybyli apostołowie, z wyjątkiem Tomasza, który – podobnie jak w dniu Jezusowego zmartwychwstania – znowu nie zdążył na czas.

Pod dłuższej rozmowie i modlitwie z apostołami, Maryja położyła się na swoich marach. I tak – w niedzielę, dnia 15 sierpnia – kiedy nadeszła godzina trzecia (czyli nasza godz. 9.00 rano) zstąpił Chrystus wraz z Michałem i Gabrielem oraz mnóstwem aniołów. „Pan ją pozdrowił, wziął świętą jej duszę, oddał w ręce Michała, a otoczył ją pieluszkami, których blask zaiste, był nie do opisania. My natomiast, apostołowie, ujrzeliśmy duszę Maryi, którą przekazał w ręce Michała, a miała ona doskonałą formę człowieczą, tyle że nie miała kształtu ani kobiety, ani mężczyzny, a jedynie była obdarzona podobieństwem wszelkiego ciała, a blask jej był siedmiokroć większy [od słońca]” (Transitus R, XXXV). W ten sposób „dusza błogosławionej Maryi została wzięta i została złożona w raju” (Zakończenie RKPS. Lat. Nr 3550 Bibl. Nation. Paris, 7). Miało to miejsce w drugim roku po Wniebowstąpieniu Chrystusa (Transitus Melitona z Sardes, II,1.3).

Ten moment ilustruje – bodajże najpiękniej – wspaniała, starożytna mozaika znajdująca się na łuku tęczowym wnętrza bazyliki Matki Boskiej Większej w Rzymie. Mozaika ta przedstawia apostołów zgromadzonych wokół śmiertelnego łoża Maryi. Przy łożu stoi Chrystus, trzymając w ramionach duszę Maryi w postaci maleńkiego dziecka owiniętego w pieluszki, na chwilę przed przeniesieniem duszy do raju. Ta, która kiedyś owinęła w pieluszki narodzonego z Niej Syna Bożego (Łk 2,7), teraz jej dusza została zawinięta w pieluszki i przeniesiona do nieba.

b. pogrzeb

Gdy więc dusza Maryi została przeniesiona przez archanioła Michała do raju, następnie Chrystus przekazał troskę o Jej ciało Piotrowi: „Wyjdź z prawej strony miasta, a znajdziesz grób nowy: w nim złóż Jej ciało i pozostańcie przy Niej, dopóki was nie zawołam” (Transitus R, XXXVI). Złożono więc ciało Maryi na marach i apostołowie ponieśli je z Góry Syjon do Doliny Jozafata, do nowego grobowca, potem zamknęli grób i „zasiedli razem oczekując na Pana, jak im nakazał” (Transitus R, XLV).

c. wskrzeszenie

Opowieść Jana teologa dorzuca w tym momencie następujący szczegół: „I oto olejek o drogocennej woni wypłynął z świętego grobowca władczyni naszej, Bogurodzicy. I poprzez trzy dni słyszano głosy niewidzialnych aniołów, którzy chwalili Chrystusa…, a gdy wypełnił się trzeci dzień, zamilkły głosy, z tego więc poznali wszyscy, że drogocenne jej ciało zostało przeniesione do raju” (Transitus R, XLVIII).

Dokładniejszą wersję znajdziemy w piśmie zwanym Transitus Melitona z Sardes, który powie: „Oto Michał archanioł odwalił kamień od wejścia do grobu, i rzekł Pan: ‚Przyjaciółko moja i bliska moja, która nie znalazłaś zepsucia przez współżycie, nie będziesz cierpiała rozkładu ciała w grobie’. I natychmiast zmartwychwstała Maryja z grobu i błogosławiła Pana” (Transitus Melitona z Sardes, XVI,1-2). Na tym wydarzeniu kończą się teksty pewnej części tradycji.

d. Wniebowzięcie

Kolejne pisma – nie zatrzymując się na samym fakcie zmartwychwstania Maryi –  wspominają też, co wydarzyło się później. Wspominają modlitwy apostołów przy grobie i ich rozmowy o wierze, podczas których Chrystus przybył ponownie i rozkazał Michałowi wziąć ciało Maryi na chmurę i złożyć je w raju, na wschodzie (Transitus R, XLVII). Gdy aniołowie zbliżyli się do raju, „złożyli ciało Maryi pod drzewem życia. I przyniósł Michał jej świętą duszę i złożył ją w Jej ciele” (Transitus R, XLVIII). Stało się to trzy dni później, czyli dnia 18 sierpnia.

Moment Wniebowzięcia został jeszcze dopełniony relacją naocznego świadka, apostoła Tomasza:  „Tomasz niespodziewanie został przywiedziony na Górę Oliwną i ujrzał jak najświętsze ciało dążyło do nieba […]. Wtedy przepaska, którą opasali apostołowie najświętsze ciało została zrzucona z nieba błogosławionemu Tomaszowi. Podniósł ją, ucałował i składając Bogu dzięki, ponownie udał się do Doliny Jozafata” (Transitus Józefa z Arymatei, XVII). „Zastał tam jeszcze czuwających apostołów, których zapytał: ‚Gdzie złożyliście jej ciało?’ Oni wskazali palcem grób. On zaś rzekł: ‚Nie ma tam ciała zwanego najświętszym’….Wtedy prawie już zagniewani przystąpili do grobu, który był na nowo wykuty w skale, podnieśli kamień, ale gdy nie znaleźli ciała, nie wiedzieli, co rzec, bo przekonały ich słowa Tomasza” (Transitus Józefa z Arymatei, XIX).

I tak się kończą apokryficzne dzieje Wniebowzięcia Maryi z duszą i ciałem do nieba. Rozmyślając nad tymi starożytnymi relacjami, bez trudu zauważymy występujące w nich podobieństwo do ewangelijnych relacji o Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu Chrystusa. Inaczej mówiąc, Wskrzeszenie i Wniebowzięcie Matki jest jakby późniejszym echem Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia jej Syna.

  1. WNIEBOWZIĘTA I MY

a. Druga kwestia to związek Maryi Wniebowziętej z nami oraz Jej rola w życiu każdego i każdej z na. Jej wpływ na nasz los został potwierdzony przez Sobór Watykański II, który uczy: Maryja „wzięta do nieba […] poprzez swoje wielorakie wstawiennictwo ustawicznie wyjednuje nam dary wiecznego zbawienia. Dzięki macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi swego Syna, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na niebezpieczeństwa i trudy, dopóki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny” (Lumen gentium, 62). „Wzięta do nieba, nie przestaje pełnić swej wstawienniczej i zbawczej misji” (Paweł VI, Marialis cultus, 18).

Ona pokazuje nam, jak żyć tęsknotą za niebem, jak żyć pragnieniem szczęścia wiecznego z Bogiem. Uczy nas byśmy nie zapominali, że ziemskie życie trzeba traktować jako przygotowanie do pełni życia wiecznego. Ostatecznie przecież nasze ciała przeznaczone są do „wiecznej młodości”. Niestety, iluzją jest próba osiągnięcia tego rodzaju młodości tutaj na ziemi, choć dąży do tego współczesna reklama, medycyna, kosmetyki czy technika, we wszelkich odmianach promując młodość. Osoby starsze ukazywane są tam najwyżej przy okazji reklamy leków gwarantujących dłuższe życie. Wielu młodych, którzy nie są w stanie odpowiedzieć na najnowsze trendy w urodzie i modzie ulega depresji i wpada w kompleksy a nawet w depresje. Tymczasem młodość w wymiarze ziemskim jest ze swej natury przemijająca. Dopiero w niebie, w Bogu osiągniemy odblask Bożego piękna i młodości.

Wniebowzięcie Maryi jest wielką tajemnicą, która dotyczy każdego z nas, dotyczy naszej przyszłości. Ukazuje nam bowiem w jasny sposób nasze przeznaczenie, przeznaczenie ludzkości i historii. Przeznaczenie do tej chwały, do której jest powołany każdy z nas i cały Kościół.

Nam, pielgrzymującym przez ten doczesny świat, Maryja wskazuje drogę do ojczyzny niebieskiej, ku której wszyscy zdążamy. Upewnia nas, że dotrzemy do tego celu, jeżeli tylko – z żywą wiarą, niezłomną nadzieją i gorliwą miłością – będziemy niestrudzenie poszukiwali „rzeczy z wysoka”. Zatem wiara w zmartwychwstanie ciał to nie tylko kwestia doktryny, którą jako chrześcijanie wyznajemy i głosimy. Żeby nie była to wiara pusta i jałowa, musimy zabiegać o to, by nasze ciała już teraz były świątyniami Ducha Świętego (1 Kor 6,19).

b. Już teraz winniśmy też pracować nad przywracaniem naszym ciałom ich godności. Rzecz jasna, tylko w Chrystusie i tylko dzięki Jego łasce ta praca może być skuteczna.

„Pan pochyla się nad pokornymi, aby ich wywyższyć, jak głosi hymn Magnificat. Ten śpiew Maryi pobudza nas także do pomyślenia o licznych dzisiejszych bolesnych sytuacjach, zwłaszcza o kobietach przytłoczonych ciężarem życia i dramatem przemocy, o kobietach niewolnicach arogancji możnych, o dziewczynkach zmuszanych do nieludzkich prac, o kobietach zmuszonych ulegać ciałem i duchem pożądliwości mężczyzn. Oby jak najszybciej nastał dla nich początek życia w pokoju, sprawiedliwości, miłości, w oczekiwaniu na dzień, kiedy ostatecznie poczują, że ujmują je dłonie, które ich nie upokarzają, ale z czułością je podnoszą i prowadzą na drogę życia, aż do nieba” (Papież Franciszek, Rozważanie przed modlitwą „Anioł Pański” – 15.08.2016).

Warto wreszcie dodać, że w różnych częściach świata uroczystość Wniebowzięcia NMP przypada w sezonie wakacyjnym, gdy wiele osób wyjeżdża na urlopy, które przeżywa jako czas wypoczynku. Ten okres pozwala nie tylko odbudować siły fizyczne, ale także poświęcić więcej uwagi życiu wewnętrznemu. W wielu regionach turystycznych znajdują się wspaniałe sanktuaria i ośrodki kultu maryjnego. Pośród nich poczesne miejsce zajmuje Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Czyż nie warto skorzystać z dni wypoczynku, aby nawiedzić te miejsca i zatrzymać się w nich na chwilę modlitwy, najlepiej razem z rodziną? Spotkanie z Maryją w tych duchowych oazach stanie się źródłem naszego umocnienia i otuchy, uczyni nasze życie bardziej radosnym i pozwoli składać nam chrześcijańskie świadectwo w sposób coraz bardziej zgodny z Ewangelią (por. Jan Paweł II, Przewodniczka w drodze. Rozważanie przed „Anioł Pański” – 15.08.1999).

ZAKOŃCZENIE

Na koniec więc, skierujmy do Niej nasze modlitwy, prosząc Ją, aby nam towarzyszyła w ziemskim życiu, by pomagała nam patrzeć ku niebu i pewnego dnia przyjęła nas u swojego Syna. Tak więc, Maryjo, Królowo Nieba:

Daj wieść życie czyste,
Drogę ściel bezpieczną,
Widzieć daj Jezusa,
Mieć w Nim radość wieczną.
(hymn z II Nieszporów)

Amen.