Słowo Prymasa Polski na zakończenie Mszy św. z okazji uroczystego wejścia do Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie-Wilanowie

11-11-2016
1802

Odczytując karty naszej narodowej historii, kardynał Józef Glemp, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski, Prymas Polski, inicjator i orędownik budowy Świątyni Opatrzności, tłumaczył kiedyś, że Świątynia Opatrzności Bożej, votum Polskiego narodu, to przecież pomnik Konstytucji 3 Maja. A bez konstytucji nie przetrwalibyśmy rozbiorów – te słowa przypomniał Prymas Polski na zakończenie pierwszej Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Święto Niepodległości.

Słowo Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka na zakończenie Mszy św. z okazji uroczystego wejścia
do Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie-Wilanowie

Warszawa, 11 listopada 2016

Dobiega końca Eucharystia. W kolejną, 98. rocznicę Niepodległości, złożyliśmy dziękczynienie Bogu za dar odzyskanej po latach zaborów i niewoli wolności, za niepodległość naszej umiłowanej Ojczyzny. Kardynał Edmund Dalbor, arcybiskup metropolita gnieźnieński i poznański, pierwszy Prymas Polski Odrodzonej, radując się wówczas budzącą się do życia Polską, z troską wskazywał i przypominał, że  przecież i w tych ludzkich wydarzeniach dokonują się w świecie zamiary Boże. Rzeczy, które wczoraj stawały się niemożliwe, stają się dziś rzeczywistością (…) Zniknie, co z woli Bożej ma zginąć, powstanie i przetrwa, co Bóg zechce powołać do życia i zachować. Obyśmy stali się godnymi tej wielkiej chwili dziejowej. Dziś, tutaj, wspólnie dziękowaliśmy za to, że nasi przodkowie stali się godnymi tej wielkiej chwili dziejowej. Dziękowaliśmy za wolną i niepodległą Polskę i za wszystkich, którzy się o nią zmagali. Dziękowaliśmy za marzenia powstańców i upór tych wszystkich, którzy nigdy nie pogodzili się z upadkiem Rzeczypospolitej. Odczytując karty naszej narodowej historii, kardynał Józef Glemp, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski, Prymas Polski, inicjator i orędownik budowy tej Świątyni Opatrzności, tłumaczył kiedyś, że Świątynia Opatrzności Bożej, votum Polskiego narodu, to przecież pomnik Konstytucji 3 Maja. A bez konstytucji nie przetrwalibyśmy rozbiorów, bo to właśnie Konstytucja 3 Maja (…) dawała Polsce prawo do istnienia, do tworzenia, do walki – mimo, że obalono słupy graniczne. Przywołanie Opatrzności w znaku Świątyni – kontynuował swoje wyjaśnienia Ksiądz Prymas – ma być przypomnieniem prawdziwej wolności, której trzeba się nam uczyć. A my, dziś, tutaj w tej Świątyni Opatrzności Bożej obecni, możemy sobie jeszcze dopowiedzieć, że trzeba nam nie tylko wolności się uczyć i o niej z wdzięcznością pamiętać, ale także wciąż mądrze, twórczo i roztropnie w naszej Ojczyźnie przestrzeń odzyskanej wolności zagospodarowywać, odpowiedzialnie wolności używać, urzeczywistniać ją – jak przypominał nam święty Jan Paweł II – przez prawdę i dobro, przez roztropną troskę o wspólne dobro nas wszystkich, wszystkich Polek i Polaków.

Kardynał Kazimierz Nycz, arcybiskup metropolita warszawski, kontynuator rozpoczętego przez swego poprzednika dzieła budowy Świątyni Opatrzności, wybrał ten świąteczny dzień, aby zaprosić nas do wnętrza tego kościoła. Zgromadził nas, byśmy przeżyli dziś szczególny czas łaski, czas wdzięczności i nadziei. Byśmy – jak uczył nas już Ksiądz Prymas Józef Glemp – pamiętali, że Opatrzność – providentia – to znaczy patrzenie w dal, to spojrzenie ku przyszłości. Owszem, wznoszona tutaj, w Warszawie, Świątynia Opatrzności Bożej to dla wszystkich Polaków wyraz wdzięczności za dzieło Sejmu Czteroletniego, za Konstytucję 3 Maja, to szczególne zobowiązanie wobec wszystkich, którzy wówczas, uniesieni powiewem wolności, zapragnęli, aby w ten sposób wyrazić wdzięczność Bogu z dar wolności. Wracając po wiekach do idei budowy Świątyni Opatrzności Bożej, kardynał Józef Glemp przekonywał, że przecież solidarna więź pokoleń wciąż trwa i że zrealizowanie tego wotum narodu jest moralnym obowiązkiem cieszącego się wolnością obecnego pokolenia Polaków. To przecież za wolność dziękowali nasi praojcowie – mówił Prymas Glemp – wolność zdobywali ojcowie, a wolność zdobytą my mamy zabezpieczyć.

Mamy też zrozumieć – jak uczy nas Katechizm Kościoła Katolickiego – że Bóg daje nam możliwość dobrowolnego uczestniczenia w swojej Opatrzności, powierzając nam odpowiedzialność za tę ziemię, za jej kształt i jej rozwój. Niech więc nasza dzisiejsza modlitwa, pierwsza Msza święta sprawowana już w murach Świątyni Opatrzności Bożej, będzie nie tylko wyrazem naszej narodowej wdzięczności, ale czyni nas coraz bardziej odważnymi, odpowiedzialnymi i twórczymi w kształtowaniu teraźniejszości i przyszłości naszej Ojczyzny, w realizowaniu daru tej wolności, za którą najwyższą cenę płaciły przecież minione pokolenia naszych rodaków. W tym duchu wszystkim błogosławię.

Fot. ilustracyjne: arch. Mazur/Episkopat.pl