Około tysiąca polskich księży ratowało Żydów

0
1681

Około tysiąca polskich księży katolickich było zaangażowanych w pomoc ludności żydowskiej w czasie Holokaustu, wynika z badań naukowych prowadzonych w ostatnich latach. Dopiero teraz poznajemy wiele historii, które wymagały niesamowitej odwagi i poświęcenia – powiedział ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Rzecznik Episkopatu podkreślił, że księża pomagali m.in. przez wystawianie fałszywych metryk chrztu. Tak było w przypadku ks. Franciszka Garncarka z parafii pw. św. Augustyna w Warszawie. To właśnie on wystawiał metryki dzieciom wyprowadzonym z getta przez Irenę Sendlerową.

„Księża również ukrywali u siebie wyznawców judaizmu lub kierowali do osób, które mogły ich przyjąć” – powiedział ks. Paweł Rytel-Andrianik. „W ramach projektu naukowego „Księża dla Żydów” przeprowadzono m.in. badania w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Wśród świadectw tam zebranych znalazła się chociażby relacja Anny Wilf o ks. Andrzeju Osikowiczu. Pomógł on wielu Żydom, ukrywając ich u siebie w kościele. Z największym poświęceniem przygarniał do siebie ludzi, nie bacząc na niebezpieczeństwo, które groziło mu w każdej chwili” – wskazał.

Jak powiedział ks. Rytel-Andrianik, odwagą wykazali się również ci księża, którzy w swoich kazaniach nawoływali wiernych, aby pomagali prześladowanym Żydom. „Halina Aszkenazy, uratowana dzięki księżom salezjanom z Bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego w Warszawie, wspomina słowa ks. Jana Stanka: +Ci ludzie są naszymi braćmi+ – mówił – +i posiadają duszę tak samo jak i my. Na Sądzie Ostatecznym nie oni będą potępieni, ale wszyscy ci, którzy ich prześladują. Ważny jest człowiek i tylko człowiek niezależnie od religii i przekonań+ Takich księży było więcej, a często są nieznani” – zaznaczył.

Rzecznik Episkopatu podkreślił, że duchowni nie chcieli zapłaty za pomoc, a nawet sami starali się pomagać finansowo. „Sender Apelbaum wspomina ks. Dominika Wawrzynowicza, który sprzedał własność kościelną, aby pomóc lokalnej Radzie Żydowskiej spłacić okup, który nałożyli na nich Niemcy. Księża posługiwali się charakterystycznymi dla siebie sposobami pomocy, wykorzystując do tego swoje możliwości. Myśląc o Polakach ratujących Żydów warto zwrócić uwagę na wielu księży i ich udział w niesieniu pomocy. Wciąż trwają badania na ten temat, jednak już wiadomo, że wielu duchownych na zawsze pozostanie bezimienna. Żywym świadectwem miłości bliźniego pozostaną uratowani przez księży Żydzi oraz ich potomkowie” – powiedział.

Ks. Rytel-Andrianik przypomniał też, że na ok. 10 tys. księży diecezjalnych (stan w 1939 r.) niemieccy naziści zamordowali ok. 2 tys.,  czyli ok. 20 proc. Były takie diecezje, jak np. Włocławek, Gniezno czy Chełmno, gdzie prawie co drugi ksiądz został zamordowany. Spośród ok. 8 tys. zakonników (stan w 1939 r.), 370 z nich zostało zamordowanych; zaś spośród ok. 17 tys. sióstr zakonnych naziści zamordowali ok. 280 sióstr. „Do tego trzeba dodać, iż podczas II wojny światowej ok. 4 tys. księży i zakonników oraz 11 tys. sióstr zakonnych było więzionych w niemieckich obozach, ci zaś, którzy zostali na wolności byli również represjonowani” – dodał rzecznik Episkopatu.

BP KEP

BRAK KOMENTARZY